Blisko ludziMężczyzna też człowiek

Mężczyzna też człowiek

Mężczyzna też człowiek
24.07.2006 11:46, aktualizacja: 28.05.2010 13:39

Kobieta XXI wieku rozpisała rekrutację na mężczyznę idealnego. Ponieważ taki się nie zjawił, zaczęła usuwać to, co nie było jej na rękę: bałaganiarstwo, leniuchowanie, zaborczość, pijaństwo. Niestety to, co zostało, przestało przypominać człowieka.

Jakim człowiekiem mężczyzna jest - każdy widzi, nawet jego robiąca karierę partnerka. Bez wątpienia ma dwie nogi, dwie ręce, je, śpi, oddycha. Widzimy go rano, gdy walczy z rozczochranymi włosami, by wyjść do pracy. Widzimy go wieczorem, kiedy z jeszcze bardziej rozczochranymi włosami kładzie się spać.

Pamiętamy, kiedy pierwszy raz na nas spojrzał. To było coś więcej niż zwykłe ludzkie spojrzenie. To było spojrzenie tego jedynego człowieka na świecie, który wytrzyma nasze towarzystwo przez najbliższe kilkanaście lat.

A wytrzymanie naszego towarzystwa, to już nie lada wyzwanie. Kobieta robiąca karierę to bowiem kobieta walcząca. Rozgrzewa się już rano, kiedy walczy o każdą minutę w łazience. Wieczorem pomimo zmęczenia nadal walczy o pozmywane naczynia, umycie samochodu, miejsce w męskich ramionach. Kobieta, pomimo przynależności do tegoż samego co mężczyzna gatunku, wciąż coś udowadnia.

Wywalczywszy swoją pozycję, niezależność, swobodę, majątek, rozpoczęła walkę o mężczyznę - i to nie byle jakiego. Kobieta XXI wieku rozpisała rekrutację na mężczyznę idealnego. Ponieważ jednak taki się nie zjawił, zaczęła usuwać to, co nie było jej na rękę: bałaganiarstwo, leniuchowanie, zaborczość, pijaństwo. Niestety to, co zostało, przestało przypominać człowieka. Zauważyła to także kobieta, więc proces zmian rozpoczęła na nowo i tak w kółko.

Co na to mężczyzna? Mężczyzna woli milczeć, by nie być zakrzyczany. Boi się kobiety, która nauczyła się zagarniać świat pod obcas. Kobieta także się zagubiła. Chciała wszystko zmienić na lepsze, chciała znaleźć dla siebie miejsce. Tymczasem nauczyła się, że powinna mieć wszystko, że nie wolno jej z niczego rezygnować. Nauczyła się, że jej partner musi być opiekuńczy i stanowczy. Że zawsze musi wiedzieć, kiedy uderzyć natarczywego adoratora, a kiedy wyprać i wyprasować koszulę. Musi wiedzieć, kiedy przytulić i kiedy pożądać. Musi być męski i wyrozumiały i zawsze wiedzieć co, a przede wszystkim dlaczego. Kobieta ma przecież prawo po tylu set latach mieć w końcu swojego idealnego mężczyznę. A mężczyzna pozna w końcu, co znaczy mieć w domu szyję i głowę gospodarstwa domowego. A ostatecznie... obydwoje zatęsknią za człowiekiem - po prostu.