Michał Koterski latami nie radził sobie z emocjami. "Byłem przerażony"
Michał Koterski długo nosił łatkę "niegrzecznego chłopca", wręcz szczycąc się uzależnieniami od alkoholu i narkotyków. Dzisiaj rozumie, skąd się to wzięło. Jego słowa poruszają.
– To jest coś, czego nikt nas nie uczy. Umiejętność radzenia sobie z nawet najgorszymi emocjami, jakie nas spotykają – mówi Michał Koterski w rozmowie z katolickim portalem Aleteia. Uważa, że właśnie stąd wzięły się u niego alkoholizm i narkomania.
Aktor nie radził sobie do tego stopnia, że niemal ciągle był pijany. – Jak miałem kiedyś poprowadzić jakąś imprezę, to zawsze musiałem wyjść na scenę "walnięty". Czułem się luźny i silny, a tak naprawdę byłem przerażony. Wydawało mi się, że facet nie może pokazać, że się boi. Ani kolegom, ani kobietom tym bardziej, bo będą go miały za jakiegoś mięczaka – wyznaje "Misiek".
Po związaniu się z dużo młodszą Marcelą Leszczak, Koterski zdecydował, że koniec z udawaniem. – Stwierdziłem, że nie interesuje mnie związek na zasadzie udawania kogoś, kim nie jestem. Nie będę udawał macho skoro nie jestem macho – stwierdza. Artysta, który jest dziś szczęśliwym ojcem rocznego chłopca, akceptuje swoje wady. Jego zdaniem, życie w zgodzie ze sobą i swoimi emocjami, świadczy o jego męskości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl