Migdałki przyczyną kłopotów
Chronią układ oddechowy przez zarazkami. Są niezwykle potrzebnym narządem. Często jednak bywają przyczyną kłopotów i to od najmłodszych lat. A rodzice stają przed decyzją, czy wycinać powiększone migdałki, czy jednak bezpieczniej będzie je zostawić i leczyć.
02.08.2010 | aktual.: 02.08.2010 16:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chronią układ oddechowy przez zarazkami. Są niezwykle potrzebnym narządem. Często jednak bywają przyczyną kłopotów i to od najmłodszych lat. A rodzice stają przed decyzją, czy wycinać powiększone migdałki, czy jednak bezpieczniej będzie je zostawić i leczyć. Migdałki podniebienne znajdują się po obu stronach gardła, wyglądają jak miękkie niewielkie wypustki.
Są zbudowane z tkanki limfatycznej. Ten niewielki narząd pełni w organizmie ważną rolę, jest częścią układu odpornościowego - produkuje antygeny, substancje wytwarzającą przeciwciała odpornościowe. Dobrze jeśli są zdrowe. Często jednak stają powiększone, powodują ból gardła i anginę.
Dzieje się tak, kiedy maluch przechodzi infekcje górnych dróg oddechowych, wtedy migdałki muszą wytwarzać więcej antygenów. Najczęściej kurczą się i wracają do swoich rozmiarów, kiedy dziecko zdrowieje. Jeśli jednak malec często choruje, są one nieustannie powiększone. Dziecko częściej zapada na anginy.
Zapalenie migdałków zaczyna się najczęściej od zwykłego kataru. Dzieje się tak dlatego, że z jamy nosowej drobnoustroje przedostają się do gardła. Poza tym zatkany nos uniemożliwia prawidłowe oddychanie. Dziecko oddycha ustami, a to sprzyja przedostawaniu się drobnoustrojów. Do zapalenia migdałków dochodzi głównie przez paciorkowce.
Anginy lub wirusowego zapalenia migdałków nie można lekceważyć, bowiem częstymi powikłaniami są choroby reumatyczne, kłębuszkowe zapalenie nerek, czy zapalenie mięśnia sercowego. Poza tym dziecko cierpi, bowiem boli je gardło i ma problemy z przełykaniem. Przy czym choroba często powraca. W tym czasie podawaj dziecku dużo płynów, zwłaszcza gdy gorączkuje. Zapewnij mu tabletki do ssania na ból gardła, można też stosować zioła i płukanki odkażające. I koniecznie pójdź z maluchem do lekarza.
Trzeci migdałek
Gołym okiem możemy zobaczyć jedynie migdałki podniebienne. Jest jednak jeszcze trzeci migdałek, tzw. gardłowy. Znajduje się w głębi jamy ustnej. On też bywa powiększony, ale trudniej jest sprawdzić, w jakim jest stanie. Dopiero otolaryngolog może to stwierdzić za pomocą beroskopu, czyli cienkiego przewodu z maleńką kamerą, który wprowadza się do nosa dziecka.
Warto to zbadać, kiedy dziecko ma nawracające zapalenia uszu i anginy, a także chrapie i ma ciągle otwarte usta, żeby móc lepiej oddychać. Kiedy trzeci migdałek jest przerośnięty, blokuje przepływ powietrza i utrudnia oddychanie, uciska też ujścia trąbek słuchowych, co może być przyczyną zapaleń ucha i zalegania płynu w jamie bębenkowej, a to w konsekwencji może prowadzić do niedosłuchu.
Leki albo skalpel
Jeśli okaże się, że trzeci migdałek jest powiększony, lekarz może zastosować leki albo szczepionki przeciwzapalne i podnoszące odporność. Może się jednak okazać, że metoda jest niewystarczająca, a migdałek wraca do swoich rozmiarów. Wtedy otolaryngolog może podjąć decyzję o chirurgicznym usunięciu migdałka gardłowego. Zabieg trwa ok. pół godziny i najczęściej wykonuje się go w znieczuleniu ogólnym. Dziecko już po kilku godzinach od operacji może wrócić do domu.
Kilka godzin po zabiegu dziecko może mieć nudności i wymioty, które jednak szybko mijają. Przywrócenie prawidłowego oddychania przez nos przynosi dziecku widoczną ulgę. Chociaż zdarza się, że przez kilka pierwszych miesięcy po operacji maluch może częściej zapadać na infekcje, gdyż organizm jest pozbawiony jednej z barier ochronnych.
Jak zapobiegać
Żeby migdałki były zdrowe, warto przede wszystkim zapobiegać infekcjom. Szczególnie jesienią i późną wiosną odnotowuje się zwiększoną liczbę zachorowań na zapalenie migdałków wśród dzieci. W powietrzu krąży wówczas więcej wirusów i bakterii, a organizm jest osłabiony zmianami ciśnienia i pogody.
W tym czasie, a także po kuracji antybiotykami, trzeba stosować probiotyki. Nie ma też wytłumaczenia dla palenia papierosów w obecności dziecka, dym tytoniowy podrażnia i wysusza śluzówki, a wtedy łatwiej o infekcje.