"Milczymy dla niej, krzyczeć jeszcze będziemy". Tak protestowano po śmierci 26‑latki
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przez 10 dni młoda łodzianka była brutalnie gwałcona i bita przez grupę mężczyzn. Na skutek poniesionych obrażeń zmarła w szpitalu. Grupa "Dziewuchy Dziewuchom" zorganizowała Krąg Milczenia - cichy protest przeciwko kulturze gwałtu w Polsce. Przez 30 minut na pl. Krasińskich w Warszawie oraz w innych miastach ludzie stali, trzymając się za ręce.
To był niesamowity widok. Ponad 200 osób stworzyło krąg w centrum miasta, by oddać cześć 26-letniej łodziance. Kobieta nie żyje, do jej śmierci doprowadziło troje napastników. Przetrzymywali ją w mieszkaniu, katując i gwałcąc. Ta historia wstrząsnęła Polską. Kilka dni później dowiedzieliśmy się o zbiorowym gwałcie na polskiej turystce w Rimini. "Dziewuchy Dziewuchom", stojące za "czarnym protestem", powiedziały dość.
Prowadząca krąg poprosiła zebranych o spokój i ciszę. Najpierw w milczeniu zapalili znicze, potem złapali się za ręce. Pół godziny później usłyszeli podziękowania, ale nie tylko. – Nie ma chyba dość dobrych słów, żeby powiedzieć, jak się czuję w tej chwili. Mam nadzieję, że wszyscy czujecie, że jest coś wyjątkowego w tym, co się tu wydarza – mówiła przedstawicielka "Dziewuch". Wyraziła też nadzieję, że "sądy wydadzą sprawiedliwe wyroki i prokuratura będzie sprawnie działać" we wszystkich sprawach dotyczących gwałtów. – A przede wszystkim, że pewnego dnia kobiety będą się czuły bezpiecznie w naszym społeczeństwie – dodała.
Byliśmy na miejscu. W komentarzach, które od was otrzymaliśmy, pojawiły się słowa, że cisza nic nie da. Krzyk ma większą siłę. Co powiedziała na to działaczka? – Milczymy przede wszystkim ze względu na rodzinę ofiary. Myślę też, że jest to najwłaściwsza forma upamiętnienia po takiej tragedii… Widzimy, że w tej chwili dzieje się mnóstwo innych, potwornych rzeczy. A krzyczeć, swoją drogą, też chyba będziemy musiały – stwierdziła.
Wydarzenie zostało pierwotnie zorganizowane przez łódzkie "Dziewuchy Dziewuchom". Odbyło się jednocześnie w 6 miastach Polski - poza Łodzią były to jeszcze Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk oraz Wrocław.