Misja panny młodej: plecy, ramiona i dekolt!
W modzie ślubnej niezmiennie królują suknie z odkrytym dekoltem i ramionami. Co odważniejsze panny młode decydują się na głębokie wcięcie także na plecach, pokazując gładką i zadbaną skórę. Ale co zrobić, gdy plecy pokryte są potrądzikowymi przebarwieniami, na ramionach rozgościły się drobne krostki, a skóra dekoltu nie zachwyca jędrnością? Trzeba zabrać się do pracy! Najlepiej już na 2-3 miesiące przed ślubem.
10.09.2012 | aktual.: 12.09.2012 09:42
W modzie ślubnej niezmiennie królują suknie z odkrytym dekoltem i ramionami. Co odważniejsze panny młode decydują się na głębokie wcięcie także na plecach, pokazując gładką i zadbaną skórę. Ale co zrobić, gdy plecy pokryte są potrądzikowymi przebarwieniami, na ramionach rozgościły się drobne krostki, a skóra dekoltu nie zachwyca jędrnością? Trzeba zabrać się do pracy! Najlepiej już na 2-3 miesiące przed ślubem.
Nawilżanie i ujędrnianie! Nawet jeśli skóra pleców, ramion i dekoltu jest w dobrej kondycji, nie możesz o niej zapomnieć. Za kilka miesięcy mogą ujawnić się wszelkie zaniedbania i zakładając ślubną kreację, będziesz żałować, że pomijałaś te partie w codziennej pielęgnacji. Nie wystarczy też niedbale wetrzeć balsam raz w tygodniu. Skóra musi być odżywiana każdego dnia, z należną starannością. Jak się o nią zatroszczyć?
Codziennie wieczorem sięgnij po balsam nawilżający, a jeśli skóra wymaga intensywniejszej regeneracji, zrób to także rano. Nakładając go na dekolt, bądź delikatna. Nie naciągaj, nie wcieraj, lecz rozprowadź kosmetyk, wykonując ruchy od piersi w górę, ku obojczykom. Na dekolcie ujawniły się pierwsze zmarszczki? Czasem wystarczy uzupełnić wilgoć w skórze, aby odzyskała sprężystość, czasem jednak to nie wystarczy i trzeba rozpocząć kurację przeciwzmarszczkową. Nie musisz szukać preparatu przeznaczonego specjalnie do skóry dekoltu, równie dobrze sprawdzi się krem do twarzy.
Dwa razy w tygodniu usuń martwy naskórek: do wyboru masz szorstkie rękawice, myjki, preparaty peelingujące. Jeśli po takim zabiegu skóra dekoltu jest bardzo mocno zaczerwieniona, to znak, że powinnaś wykonywać go łagodniej, najlepiej przy pomocy kosmetyku drobnoziarnistego przeznaczonego do pielęgnacji twarzy.
Po złuszczaniu nałóż na ramiona, szyję i dekolt maseczkę nawilżającą. Możesz również rozprowadzić na skórze masło shea (po podgrzaniu i roztopieniu), oliwę z oliwek czy olej arganowy. Przykryj gazą i odczekaj około 30 minut. Pozostałości zetrzyj papierowym ręcznikiem. Plecy zwykle nie wymagają tak silnego nawilżania jak dekolt, ale również i tej partii możesz zafundować taki zabieg.
Krostki precz!
Krostki lubią pojawiać się na skórze w najmniej oczekiwanych momentach, a silny stres towarzyszący ślubnym przygotowaniom może przyczynić się ich wzmożonego ataku. Co zrobić?
Do pielęgnacji skóry pleców, ramion i dekoltu z niedoskonałościami nie ma specjalnych kosmetyków. Nie oznacza to, że nikt inny oprócz ciebie nie ma takiego problemu. Powód jest inny: taką rolę doskonale spełniają preparaty do twarzy. Codziennie rano i wieczorem pamiętaj więc o dokładnym oczyszczeniu skóry żelem antybakteryjnym, po czym przetrzyj ją tonikiem, np. z kwasami AHA (ale bez alkoholu!).
Po kilku minutach nie zapomnij rozprowadzić lekkiego, nawilżającego balsamu. Skóra ze skłonnością do przetłuszczania i krostek też potrzebuje wilgoci. Zrezygnuj jednak z ciężkich maseł do ciała, które mogłyby nasilić problem.
Skóra pokryta krostkami wymaga też systematycznego peelingu. Ale nie próbuj trzeć jej z całych sił gruboziarnistym kosmetykiem! Raczej delikatnie masuj myjką, uważając, aby nie naruszyć wykwitów zapalnych, lub zastosuj preparat enzymatyczny.
Pamiętaj, że z bardzo nasilonym trądzikiem nie poradzisz sobie sama. Jeśli więc krostki nie ustępują mimo pielęgnacji, pojawia się ich coraz więcej, również na dekolcie, wybierz się do dermatologa. Nie zwlekaj z wizytą: terapia antytrądzikowa może trwać wiele miesięcy.
Może się zdarzyć, że krostki występują tylko na ramionach i przypominają raczej drobne grudki niż trądzikowe pryszcze. Prawdopodobnie jest to efekt rogowacenia okołomieszkowego. Co wtedy zrobić? Pielęgnacja nie będzie się wiele różnić: ważne są regularne peelingi oraz nawilżanie i natłuszczanie skóry. Dodatkowo warto uzupełnić dietę o produkty bogate w witaminę A. To właśnie jej niedobór często uwidacznia się w taki sposób.
Brązowe plamki
Podczas wakacji wylegiwałaś się godzinami na plaży, licząc na to, że opalenizna dotrwa do ślubu. Po złocistym odcieniu nie ma jednak śladu już po miesiącu, za to została ci pamiątka w postaci nierównomiernie rozmieszczonych, mniejszych lub większych plamek. To przebarwienia posłoneczne, z którymi niełatwo sobie poradzić.
Przede wszystkim jak najszybciej kup krem na przebarwienia. Efekty systematycznego (!) stosowania pojawią się dopiero po około dwóch miesiącach. Nie licz jednak na to, że bardzo ciemne plamki staną się całkiem niewidoczne. Kosmetyki rozjaśniające, niestety, nie zdziałają cudów. Postaraj się 2-3 razy w tygodniu nakładać na skórę domowe kosmetyki – przygotuj maseczkę np. z jogurtu, soku z cytryny i startego ogórka.
Oczywiście zrezygnuj z opalania, nawet jeśli wydaje ci się, że jesienne, zimowe czy wiosenne słońce jest słabsze. Promienie UV są zawsze szkodliwe, bez względu na porę roku. Przed wyjściem z domu za każdym razem nakładaj na szyję i dekolt krem z filtrem. Jeśli ramiona i plecy są choćby lekko odsłonięte, nie zapomnij również o nich.
Pod okiem specjalisty
Czasem poprawienie kondycji skóry wymaga wsparcia w postaci profesjonalnych zabiegów. Aby wygładzić skórę i dodać jej blasku, warto zdecydować się na zabiegi mezoterapii czy mikrodermabrazji. Mniej obciążające finansowo (co jest na pewno istotnym kryterium przed ślubem) są wszelkiego rodzaju maski, np. algowe czy z glinkami. Seria zabiegów mikrodermabrazji będzie pomocna także w kuracji rozjaśniającej przebarwienia, również te potrądzikowe, podobnie jak peelingi chemiczne. W przypadku trądziku w pierwszej kolejności należy zasięgnąć opinii dermatologa, a dopiero później, według zaleceń, wybrać się do gabinetu na zabiegi, np. laserowe.
(map/bb)