Moja mama ma zawsze rację!
25.03.2013 15:48, aktual.: 27.03.2013 08:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mama Gosi zawsze musi mieć rację i zawsze wie najlepiej, co jest słuszne, dobre, a co nie. Już od małego wybierała Gosi, jaką sukienkę powinna założyć na jaką okazję i obrażała się, gdy ta chciała włożyć zupełnie inną.
Mama Gosi zawsze musi mieć rację i zawsze wie najlepiej, co jest słuszne, dobre, a co nie. Już od małego wybierała Gosi, jaką sukienkę powinna założyć na jaką okazję i obrażała się, gdy ta chciała włożyć zupełnie inną. Mama decydowała, z kim Gosia powinna się przyjaźnić, jakich chłopców unikać, co czytać. W dorosłym życiu dziewczyna nie jest w stanie zdecydować na co ma ochotę, jaką podjąć decyzję, co chciałaby robić w życiu. Gdy poznała nowego partnera, obcokrajowca, ma opory, aby go przedstawić mamie. No bo co ona powie na takiego chłopaka???
Mama do wspierania
Związek matki z dzieckiem jest zawsze silny i wyjątkowy, jednak troska i opieka rodzicielki nie powinny przekraczać pewnych granic. Mama może ustalać zasady w domu i pilnować ich przestrzegania, dziecko tego potrzebuje. Ale mama nie musi decydować o wszystkim i nie pozostawiać dziecku wyboru, nie musi robić za niego różnych rzeczy i z lęku o jego bezpieczeństwo powstrzymywać przed eksploracją świata.
Gdy Gosia chciała wspinać się na drabinkach i robić fikołki, mama powinna czuwać nad jej bezpieczeństwem, a nie zabraniać jej skakania. To było wtedy dla Gosi zwykłe zadanie rozwojowe, ważne dla dziewczynki w jej wieku. Gdy jako nastolatka chciała wyjść na dyskotekę z koleżankami, mama przekonała ją, że to niedobre i niebezpieczne, że chłopcy są niegrzeczni i źli i tylko czyhają, by zrobić jej krzywdę. Gosia została, ale do dziś pamięta uczucie straty, samotności i niezrozumienia, gdy rówieśnicy bawili się, a ona zmuszona była zostać w domu.
Jej wybory, gusta, zainteresowania, wszystko to nie liczyło się, jeśli było inne od zdania mamy. Gosia wyrosła w przekonaniu, że świat i inni ludzie są niebezpieczni, że bez mamy może spotkać ją krzywda, że mama zawsze wie lepiej i że ona sama nie potrafi podejmować właściwych decyzji. Gosia po prostu nie została dobrze przygotowana do tego, aby samodzielnie radzić sobie w życiu.
Przekroczona granica
Nawet teraz, w dorosłym życiu, mama Gosi potrafi wpaść do niej niezapowiedziana, zrobić porządki po swojemu w jej mieszkaniu. Krytykuje jej ubrania i fryzury, kwestionuje znajomych i jej sposób spędzania czasu. Ingeruje w jej życie, wymaga stałego kontaktu i informacji o tym, co się u niej dzieje. Sprawuje nad dorosłą już kobietą ciągłą kontrolę, oczekuje pomocy i wspólnie spędzanego czasu. Obraża się na Gosię, gdy ta próbuje zrobić coś po swojemu, gdy nieśmiało się sprzeciwia, gdy chce postawić granicę.
„Gdy byłam mała, umiałam się bardziej postawić, złościłam się. Dziś już dobrze rozumiem, dlaczego. Ale wtedy mama nazywała mnie uparciuchem i złośnicą, karała mnie milczeniem, mówiła, że jestem niedobrym, niewdzięcznym dzieckiem i nikt mnie takiej nie będzie lubił. Nauczyłam się być potulna i grzeczna, żeby tylko mnie nie odtrącała. A dziś nie potrafię ułożyć sobie życia, nie umiem decydować o sobie, tupnąć nogą, kiedy trzeba i chronić siebie i swojej przestrzeni”.
Wolność od mamy
Dobra matka wie, że dziecka nie chowa się dla siebie, lecz dla świata. Dzieci nie muszą odwdzięczać się rodzicom za trud wychowania, bo dzieci ma się po to, aby je kochać i wychować tak, by umiały radzić sobie w życiu i były szczęśliwe. Nie wychowujemy ich dla siebie, nie są naszą inwestycją na stare lata. Dobra matka wprowadza swą córkę w świat, pozwala jej odkrywać i zaspokajać własne potrzeby i przeżywać świat po swojemu. Pokazuje dziecku, w czym jest mocne i wyjątkowe, jakie ma zdolności, aby mogło budować swoją wartość. Gdy nadchodzi odpowiedni czas, mama pomaga dziecku stać się samodzielną, niezależną jednostką, dokonywać własnych wyborów. Daje też prawo do błędów.
Gosia ma prawo odmówić mamie i jasno wyznaczyć granicę, choć dla dziecka to zawsze bardzo trudne bronić się przed własnymi rodzicami. Rodzice dla dzieci na zawsze pozostają najważniejsi w życiu, nawet dorosłe dzieci pragną ich akceptacji i miłości. Miłość do matki miesza się Gosi ze złością do niej, ale te uczucia nie muszą się wykluczać. Gosia kocha mamę, ale jednocześnie ma prawo czuć do niej złość za przekraczanie jej prywatności, wtrącanie się w jej prywatne, dorosłe życie, za krytykowanie jej, jej przyjaciół oraz sposobu bycia.
Gosia może śmiało powiedzieć mamie pewnego dnia:
„Kocham Cię mamo, ale proszę, żebyś przestała mnie krytykować, bo sprawia mi to ogromną przykrość. Tak bardzo chciałabym usłyszeć, ze jesteś ze mnie dumna, że we mnie wierzysz i że zawsze mogę na ciebie liczyć, choćby nie wiem co się stało, że mogę decydować o sobie i że na pewno podejmę właściwą decyzję. To by mi bardzo pomogło poczuć się dorosłą i wziąć moje życie i sprawy we własne ręce”.
Adriana Klos - psycholog i psychoterapeuta warszawskiego Ośrodka Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany". Pomaga ludziom borykającym się z problemami depresji, lęków, z kryzysami w związkach, w relacjach z ludźmi, z syndromem DDA.
(ak/sr), kobieta.wp.pl