Mołek poparła czarny protest. Internautka: usunie Pani dziecko, jeśli okaże się, że jest chore?
Do Mai Ostaszewskiej czy Katarzyny Sokołowskiej dołączyła Magdalena Mołek. Prezenterka poparła czarny protest. Sprzeciwiła się planowanym zmianom w ustawie antyaborcyjnej. Jej zachowanie nie wszystkim się spodobało.
24.03.2018 | aktual.: 24.03.2018 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pod koniec stycznia tego roku Magdalena Mołek pochwaliła się, że znowu zostanie mamą. "Nie zamierzam ukrywać się przed wami ze swoim szczęściem, nawet gdybym chciała, byłoby to już niemożliwe" - napisała prezenterka na swoim profilu na Instargramie i zamieściła zdjęcie, na którym widać duży brzuszek. Fani radosną nowinę przyjęli z entuzjazem. Bo macierzyństwo po 40-stce nikogo już nie szokuje.
W piątek dziennikarka wsparła Polki i dołączyła do czarnego protest. Prezenterka na swoim profilu na Instagramie zamieściła zdjęcie, do którego pozuje w czarnym swetrze. Jedna z fanek dzienniakarki zapytała Mołek czy "usunie Pani swoje dziecko, jeśli się okaże, że jest chore?". Pytanie nie spodobało się internautom, którzy stanęli w obronie Mołek. "O czym Pani pisze? Dlaczego Pani tak obraża Magdę? Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. A czy wie Pani coś na temat chorych dzieci? - zapytała jedna z użytkowniczek. A inna dodała, że jako matka dwóch córek kobiety powinny mieć wybór w skrajnych przypadkach. "Pani Magda ma prawo popierać, jeszcze raz powtarzam - prawo do wyboru" - pisali użytkownicy. Dziennikarka nie dała się sprowokować i nie odpowiedziała na zaczepkę.
Niespełna 2 miesiące wcześniej wielu celebrytów otrzymywało również wulgarne komentarze na swoich profilach. Anonimowi użytkownicy życzyli m.in. Tamarze Arciuch śmierci córki, Joannie Koroniewskiej, aby poroniła dziecko, czy Annie Lewandowskiej, również śmierci małej Klary. Wielu internautów stanęło w obronie gwiazd i byli zniesmaczeni i zszokowani nienawiścią i zachowaniem w sieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl