Mówi o związku z Kwaśniewską. Oto co wyznał
07.09.2024 12:06, aktual.: 07.09.2024 13:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aleksandra Kwaśniewska i Jakub Badach są małżeństwem od 12 lat. Mało kiedy poruszają publicznie temat życia prywatnego. W ostatnim wywiadzie muzyk zdradził jednak, że wszystko konsultuje z żoną. - Mamy partnerski związek - oznajmił.
Aleksandra Kwaśniewska i Jakub Badach są popularną parą, która chroni życia prywatnego. Tuż przed związkiem z muzykiem, córka byłego prezydenta RP była zaręczona z Wojciechem Szuchnickim. W 2012 roku poślubiła Jakuba Badacha. Od 12 lat tworzą szczęśliwe małżeństwo, które wspiera się zarówno prywatnie, jak i zawodowo.
Jakub Badach o małżeństwie z Aleksandrą Kwaśniewską
Jakub Badach został jurorem nowej edycji programu "The Voice of Poland". Z tego też względu udzielił wywiadu, w którym poruszył temat swojej pracy jako jurora, ale także małżeństwa z Aleksandrą Kwaśniewską. Zaznaczył, że wszystko konsultuje z żoną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ja z żoną konsultuję wszystkie rzeczy, ponieważ jesteśmy cudownie zgraną parą, mamy partnerski związek. Miałbym jej nie powiedzieć? To miałaby być tajemnica? Rozmawiamy o tym z tak prozaicznego powodu, jak kalendarz naszego życia prywatnego. Przy tej zajętości, która mnie dotyka od wielu lat, choć jest wyborem, to każdy muzyk wychowywany tak, jak ja zna najmniejsze i większe kluby, każdy kolejny koncert to nagroda. Jesteśmy chciani, docenieni, ale nie możemy zapominać o tym naszym prywatnym kalendarzu właśnie, byśmy z małżonką znaleźli czas na nasze szczęśliwe życie - powiedział w rozmowie z dziennik.pl.
Aleksandra Kwaśniewska o podziale ról w związku
W listopadzie 2022 roku Aleksandra Kwaśniewska zamieściła wpis na swoim profilu na Instagramie, w którym odniosła się do "tradycyjnego" czy "stereotypowego" podziału ról w związku na "kobiece" i "męskie". Choć podkreśliła, że nie wtrąca się w to, w jaki sposób żyją inne pary, jej zdaniem może być to krzywdzące - przede wszystkim dla kobiet.
"Mierzi mnie przekonywanie innych, że jest jakiś atawistyczny podział na role kobiece i męskie, którego powinniśmy (a przede wszystkim POWINNYŚMY) się trzymać. Ja nie widzę w tych rolach atawizmu. Widzę kulturowe koleiny, pułapki wychowawcze i całe mnóstwo stereotypów" - napisała.
Podzieliła się wówczas kilkoma szczegółami ze swojego związku, w którym "tradycyjne" podziały się zacierają.
"Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy mieszaniną cech tak zwanych kobiecych i męskich, ale całe lata uczeni byliśmy skupiać się na tych 'typowych' dla własnej płci. Tych przydatnych z punktu widzenia uproszczonej, społecznej kompatybilności. Ale może czas już dać temu spokój? (...) Czy nie fajniej dzielić się zadaniami w zależności od faktycznych predyspozycji, bez konieczności wpisywania się w utarte schematy?" - czytamy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.