Nagła śmierć ukochanej osoby zwiększa ryzyko choroby psychicznej
Niespodziewana śmierć bliskiej osoby niemal dwukrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia jakiejś choroby psychicznej u osób, które w przeszłości nie miały zaburzeń z tej grupy – informują naukowcy z USA na łamach pisma „American Journal of Psychiatry”.
02.06.2014 | aktual.: 02.06.2014 14:55
Niespodziewana śmierć bliskiej osoby niemal dwukrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia jakiejś choroby psychicznej u osób, które w przeszłości nie miały zaburzeń z tej grupy – informują naukowcy z USA na łamach pisma „American Journal of Psychiatry”.
Badacze z Columbia University w Nowym Jorku oraz Harvard Medical School w Bostonie przeanalizowali dane zebrane wśród ponad 27 tys. Amerykanów. Niespodziewana śmierć ukochanej osoby była najczęstszym traumatycznym wydarzeniem w życiu badanych osób. Była też najczęściej uznawana za najgorsze tego typu doświadczenie – nawet przez osoby, które przeżyły ich co najmniej 11.
Naukowcy sprawdzali związek między nagłą śmiercią bliskiej osoby a pierwszorazowym wystąpieniem objawów różnych schorzeń psychicznych, takich jak lęki, zaburzenia nastroju, w tym depresja, nadużywanie substancji psychoaktywnych. W analizie uwzględniono różne czynniki: inne traumatyczne doświadczenia, historię chorób w przeszłości, płeć, rasę, dochody, wykształcenie i stan cywilny.
Okazało się, że osoby, które nagle straciły ukochaną osobę miały zwiększone ryzyko schorzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia lękowe, w tym napady paniki oraz zespół stresu pourazowego. Przypadki wystąpienia manii, fobii, nadużywania alkoholu i uogólnionych lęków występowały częściej w starszych grupach wiekowych.
„Strata osoby, z którą jest się w bliskim związku, ma - nawet w późnym wieku - głęboki wpływ na poczucie własnego +ja+ i autorefleksję. Te wyniki wskazują, że nawet u dorosłych, którzy nie mieli w przeszłości zaburzeń psychicznych, jest to czas zwiększonego ryzyka zachorowania na schorzenie psychiczne, które potencjalnie prowadzi do niesprawności” – komentuje współautorka pracy dr Katherine Keyes.
Jak podkreśla, u większości badanych, którzy przeżyli nagłą stratę ukochanej osoby nie rozwinęło się zaburzenie psychiczne. Mimo to, lekarze powinni zwracać szczególną uwagę na możliwość wystąpienia szerokiej gamy chorób psychicznych w tej grupie potencjalnie zdrowych osób - podsumowuje dr Keyes.
(PAP), jjj/ agt/