Nagminny błąd. To dlatego wyprana bielizna wcale nie jest czysta
Niemiecki mikrobiolog wziął na tapet zmienianie bielizny oraz codzienne prysznice. Ekspert ma dość rewolucyjne podejście. Zaznacza jednak, że są pewne granice, których lepiej nie przekraczać. Szczególnie, gdy mowa o praniu bielizny.
Jak często powinno się zmieniać i prać bieliznę? Czy codzienny prysznic to konieczność? Okazuje się, że odpowiedzi na te pytania wcale nie są takie oczywiste. Mikrobiolog dr Dirk Bockmühl w rozmowie z "Die Welt" przypomniał zasady, które powinny być przestrzegane, jeżeli chcemy uniknąć chorób wywołanych przez bakterie i inne drobnoustroje. Specjalista przedstawił też swoje, dość niecodzienne poglądy.
Czy Niemcy dbają o higienę osobistą? Badania wykazały pewną tendencję
W artykule "Die Welt" zostały przywołane konkretne liczby. 84 proc. osób biorących udział w ankiecie stwierdziło, że właściwie dba o zasady higieny osobistej. Z tych samych badań wynikło jednak, że co czwarty obywatel Niemiec zmienia bokserki co drugi dzień i nawet nie wysila się, aby zdjąć je na noc. Do podobnych praktyk przyznało się 10 proc. Niemek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dr Dirk Bockmühl przyznał, że wyniki tych badań są interesujące. Dla samego naukowca codzienna wymiana bielizny i prysznic są sprawą kulturową. Twierdzi, że po prostu się do tego przyzwyczailiśmy. Według eksperta bielizny wcale nie trzeba codziennie zmieniać - jeżeli oczywiście nie jest zabrudzona. Codzienny prysznic również nie jest obowiązkowy.
"Z higienicznego punktu widzenia nie ma właściwie niczego złego w braniu prysznica co dwa dni lub niewyjmowaniu z szafy nowych majtek. Każdy musi zdecydować sam, co robi, będąc przy tym świadomym zapachu, który rozprzestrzenia" - przeczytamy słowa eksperta na łamach Die Welt.
Ekspert podkreślił jednak, że przy niewłaściwym podcieraniu się i bez regularnej zmiany bielizny kobiety, ze względu na swoją anatomię, mogą zarazić się drobnoustrojami z kału. One z kolei mogą wywołać infekcje np. zapalenie dróg moczowych. Dr Bockmühl zwrócił też uwagę na całkiem inną kwestię, a mianowicie na właściwe pranie bielizny.
Wyprana bielizna niekoniecznie jest czysta? Specjalista zabrał głos
Ekspert podkreślił, że bielizna musi być prana w co najmniej 40 st. C. Najlepiej i najbezpieczniej dla naszego zdrowia będzie natomiast nastawienie takiego prania na 60 stopni. Do tego musimy pamiętać o odpowiednio silnym detergencie. W przeciwnym razie nasza wyprana bielizna niekonicznie czysta i wolna od drobnoustrojów.
"Bawełna i niektóre włókna syntetyczne wchłaniają wodę w różny sposób. Włókna syntetyczne są zwykle bardzo gładkie, co oznacza, że mają mniejszą zdolność tej absorpcji" - podkreśla badacz.
Pranie bielizny w niższej temperaturze niesie ryzyko, że wcale nie pozbędziemy się goszczących na bieliźnie mikroorganizmów. Niewłaściwe pranie bielizny jest też niebezpieczne dla kobiet, które cierpią na infekcje grzybiczne. Źle wyprane majtki mogą spowodować, że narazimy się na kolejną infekcję, gdyż mikroorganizmy przetrwają pranie w zbyt niskiej temperaturze.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl