Napisała artykuł o piersiach gwiazd. Internautki postanowiły jej odpowiedzieć
Okres wakacyjny to czas, kiedy kobiety pokazują znacznie więcej ciała niż zwykle. Tę tendencję możemy zaobserwować nie tylko na ulicach, ale i na czerwonym dywanie. Media odważnie komentują głębokie dekolty gwiazd, które nawet podczas medialnych imprez rezygnują ze staników. Najlepszym na to dowodem jest niedawno opublikowany na portalu "New York Post" artykuł o wymownym tytule "Piersi powracają w wielkim stylu".
03.08.2017 | aktual.: 04.08.2017 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Artykuł autorstwa Joely Chilcott, dziennikarki "New York Post" wzbudził spore emocje w sieci. Dowiadujemy się z niego, że w końcu nasze biusty wróciły na miejsce. Dowodem na to mają być zdjęcia Rihanny, Emily Ratajkowski i Rity Ory w sukniach z głębokimi dekoltami.
Pierwsze pytanie, jakie nasuwa mi się do głowy brzmi: "Dlaczego kobieta w taki sposób pisze o ciałach innych kobiet?". Czytelniczki rozbawione absurdalnym komentarzem Chicott postanowiły jej odpowiedzieć. Niektóre były bardzo rozbawione. - Uff, jaka ulga. Mój biust znów tu jest. Tak bardzo za nim tęskniłam, jak go nie było - pisze pierwsza z nich. - Cieszę się, że jestem kobietą i mam części ciała, które pojawiają się i znikają w zależności od sezonu - dodaje kolejna. Część internautek nie kryła irytacji. - Nie znoszę takich komentarzy dotyczących kobiecego ciała - czytamy w następnym komentarzu.
Jak można było się domyślać, mężczyźni byli zachwyceni. Z ich komentarzy wnioskujemy, że mają ogromną frajdę, pisząc tego typu artykuły. My zaś jesteśmy tym faktem zażenowane. Męska część widowni z wypiekami na twarzy ogląda zdjęcia, na których widać kobiece piersi i co gorsza zostawia pod nimi komenatrze. Szczególne zainteresowanie wzbudziły ostatnio stylizacje sióstr Kardashian. - Brawo za ładne cyce! Tak trzymać Kim i Kendal! - pisze anonimowy internuta. - Rozumiem że to płaskie coś pod bluzką to piersi a nie placki ziemniaczane. Powinny zmienić chirurga plastycznego - dodaje następny. Jak widać, panowie czują się bardzo swobodnie w komentowaniu kobiecego ciała.
Dziewczyny nie zamierzają jednak przejmować się niedorzecznymi wypowiedziami facetów. Szczególnie w czasie upałów wiele z nas rezygnuje z noszenia staników, zapewniając sobie w ten sposób większy komfort. - Jak dużo z was chodzi latem bez biustonosza pod ciuchami? Ja nigdy nie byłam fanką staników, ale latem już szczególnie. Na ulicy zauważam czasami kobiety bez niczego pod spodem, ale czasami nie widać i można się co najwyżej domyślać. Więc pytam, jak dużo nas jest, a jak dużo tych wstydliwych, co to "ja nigdy bym bez stanika nie wyszła z domu" albo "ja nawet śpię w staniku?" - pyta internautka na forum Kafeteria. - Nie zamierzam się pocić w staniku, jak jest ponad 30 stopni na zewnątrz - odpowiada pierwsza. - A po co się w tym gotować w upalne dni? - pyta kolejna.
Oczywiście nie każda z nas w czasie upałów zdejmuje biustonosz. Szczególnie te dziewczyny, które mają większe rozmiary, nie wyobrażają sobie bez niego życia. - Ja noszę stanik właściwie zawsze. Nie dlatego, że jestem jakoś szczególnie wstydliwa, ale po prostu nie podoba mi się kształt moich piersi bez biustonosza. Mam średnie piersi - wyznaje anonimowa internautka. A wy nosicie biustonosze podczas upałów?
Polecamy także: Małgorzata Rozenek-Majdan: Jestem aktywną feministką