Natalia Kukulska: Nie idę na kompromisy, chcę tworzyć po swojemu
Od lat utrzymuje swoją pozycję na rynku muzycznym i nieustannie zaskakuje słuchaczy. - Skróty, których życzy sobie teraz radio... Ja się w tym nie odnajduję. Nie będę ukrywać, że nie podoba mi się to - mówi nam o zmianach w branży Natalia Kukulska.
24.10.2024 | aktual.: 26.10.2024 09:40
Filip Borowiak: Podczas tegorocznej edycji plebiscytu serwisu WP Kobieta #Wszechmocne jest pani nominowana w kategorii #Wszechmocne w popkulturze. Co dla pani kryje się pod słowem "wszechmocna"?
Natalia Kukulska: Wydaje mi się, że wszechmocną jest osoba, która może swobodnie się wypowiadać - np. poprzez sztukę, muzykę. Słowo niesie za sobą jakiś rodzaj odpowiedzialności, bo potrafimy dotknąć drugiego człowieka - często za pośrednictwem jakiejś metafory albo emocji, które są w muzyce. A ona ma moc. Generowała w wielu pokoleniach różne zmiany - nawoływała do buntu, czasami potrafiła spojrzeć na sprawy społeczne czy po prostu nazwać nasze refleksje.
Jako artyści faktycznie mamy jakiś rodzaj mocy poprzez to, że docieramy do słuchaczy i wychylamy się z naszymi propozycjami spojrzenia na świat. Sama jestem tego najlepszym przykładem. Nie traktuję śpiewania i pisania jak misji, tylko jako formę wypowiedzi, ale dowiedziałam się kiedyś, że rzeczywiście zdarzyło mi się wpłynąć bezpośrednio na czyjeś życie. Swego czasu dowiedziałam się, że moja piosenka "Decymy" uratowała komuś życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewien chłopak myślał o odebraniu sobie życia i ta piosenka tak w nim zagrała, że ostatecznie dała mu światło, żeby zrezygnować z tych myśli. Napisał do mnie list, gdzie dokładnie opisał tę sytuację i mi podziękował za ten utwór. Dlatego wychodzę z założenia, że należy bardzo odpowiedzialnie traktować ten zawód. To dla mnie wspaniałe, że mogę wypełnić emocjonalną część czyjegoś życia. Moja relacja ze słuchaczami zawsze była dla mnie bardzo ważna.
Z kolei na nowej płycie, która wychodzi już 15 listopada, mam wrażenie, że dużo przestrzeni poświęca pani na przyjrzenie się relacji samej ze sobą.
To prawda. Między innymi o tym jest ten album - że bardzo dużo zależy od naszych myśli i naszej psychiki. O tym śpiewam w pierwszym singlu, czyli piosence "Dobrostan". Życie co chwilę chce nam pokazać, że zależymy od mnóstwa rzeczy, że ktoś ma na nas wpływ. A ja cały czas odkrywam, że bardzo dużo zależy od nas samych, od nastawienia do życia, od tego jak ukierunkujemy nasze myśli, jak będziemy podchodzić do problemów, które nas spotykają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Kukulska - Jenga [Official Music Video]
Wspomniała pani o utworze "Dobrostan", który idealnie wpasował się w letnie playlisty wielu słuchaczy. Z kolei drugi singiel "Jenga" pokazuje nam już inne, bardziej jesienne, kolory...
To wyjątkowy utwór. Chciałam pokazać nim też różnorodność muzyczną tej płyty. Zależy mi, żeby na światło dziennie wychodziły piosenki, które są dla mnie ważne i głębsze, nawet gdy nie są tak komercyjne. Mimo że płyta nazywa się "Dobrostan", to nie będzie tam jedynie wesołych, pozytywnych piosenek - opowiadam na niej o drodze do tego dobrostanu.
Na albumie jest utwór zatytułowany "Bez kontaktu", który w zasadzie jest w opozycji do "Dobrostanu" - śpiewam tam o odcięciu się, o tym, że chciałabym mieć znowu "kilka rzeczy na krzyż, zamiast świata wypchanego na ścisk". I nie chodzi mi o kwestie materialne - dotyczy to przede wszystkim tego, jak bardzo wypchana bodźcami jest nasza głowa i jak czasami fajnie byłoby spojrzeć na świat prosto.
Z kolei utwór "Jenga", o który pan zapytał, zaczyna się od słów: "niby wszystko jest w porządku, lęk wygrzewa się na słońcu, a myśli uciekają w cień". To o relacji, która wymaga uważności. Porównałam ją do konstrukcji Jengi, czyli gry, która wymaga od nas dużego skupienia i ostrożności przy dokładaniu nowych elementów lub ich odejmowaniu. Każdy ruch ma znaczenie i może zepsuć nam tę konstrukcję. Tak jak w życiu i relacjach. To jest moja refleksja również w odniesieniu do mojego związku, by być uważnym i jeśli jest prawdziwe uczucie to nie poddawać się łatwo.
Co jeszcze znajdziemy na tej płycie?
To na pewno bardziej "piosenkowy" album, niż moje poprzednie studyjne produkcje, jak np. "Ósmy plan" czy "Halo tu Ziemia", gdzie trochę bardziej pozwoliłam sobie na eksperymentowanie z formami i gatunkami utworów. Tutaj bardzo ważnym aspektem była dla mnie kompozycja i piosenka jako forma sztuki, od której się troszeczkę ostatnio oddaliłam. Według mnie ta płyta może być przez to bardziej przystępna dla słuchacza, to zdecydowanie bardziej popowy album niż poprzednie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Kukulska - Dobrostan [Official Music Video]
Jednocześnie z Archiem, czyli producentem albumu, z dużą wnikliwością staraliśmy się dobierać brzmienia tak, żeby to nadal było ciekawe i świeże, współczesne. Tekstowo z kolei podeszłam do tej płyty jak do czystej kartki. Łapałam refleksje, które generowały emocje kompozycji. Myślę, że znajdziecie w nich pewnego rodzaju afirmacje, pozytywne programowanie podświadomości. Dużo tam moich refleksji nad światem, który nas otacza, ale również nad moim wewnętrznym światem. Bardzo osobiście, czasem gorzko, czasem z humorem i z nadzieją, że z kimś zarezonują.
W ostatnim czasie rynek muzyczny mocno się zmienił. Tworzy się piosenki "pod Tiktoka", rozgłośnie radiowe najchętniej grają utwory, które nie przekraczają 3 minut, refren idealnej "radiowej" piosenki powinien wchodzić w maksymalnie 30. sekundzie... Przygląda się pani temu, z jaką szybkością nasz rynek muzyczny ewoluuje?
Nawet ostatnio miałam o tym rozmowę z moim wydawcą. Usłyszałam np. że teraz już niekoniecznie musimy kręcić teledysk do singli, bo ważniejsze są tak naprawdę odsłony w streamingu i playlisty. Ja w TikToka nie weszłam celowo. Podjęłam decyzję, że nie będzie mnie na tej platformie - myślę, że to by mnie przerosło. Już cierpię z powodu tego, że za dużo się nachylam do telefonu, że za dużo atencji mu poświęcam.
Jednak to znak czasu - teraz tam ma się kontakt ze słuchaczem. Stwierdziłam jednak, że Facebook i Instagram mi wystarczą. Z kolei te skróty, których życzy sobie teraz radio... Ja się w tym nie odnajduję. Nie będę ukrywać, że nie podoba mi się to. Teraz utwory nie powinny zawierać instrumentali, solówek wokaliz, a przecież to jest właśnie piękne w muzyce - żebyśmy mogli się jej oddać i przenieść się, choć na chwilę, w inne uniwersum. Ja tym obecnym trendom nie ulegam i myślę, że ulegać nie będę. Nie idę na kompromisy, chcę tworzyć po swojemu i czasem są tego konsekwencje.
A czy przy nowej płycie możemy spodziewać się trasy koncertowej?
Oczywiście. Trasę, planujemy na wiosnę przyszłego roku. Ogłosimy ją bliżej premiery płyty, która wychodzi 15 listopada. Nie ukrywam, że koncerty to ulubiona część mojego zawodu. To są właśnie te momenty, kiedy zostajemy sami z muzyką. Możemy na chwilę odstawić te wszystkie bodźce i zobaczyć, jak muzyka w nas rezonuje. Podczas tych spotkań widzę oczy drugiego człowieka, jak dany utwór do niego przenika, widzę wzruszenia, entuzjazm i to jest dla mnie chyba największa radość i największa weryfikacja muzyki.
Ostatnio wdrożyłam koncertowo "Dobrostan" i pamiętam jeden z niedawnych koncertów, jak zagrałam ten utwór i... brawa praktycznie się nie kończyły. To była dla mnie cudowna nagroda i żywe odbicie tego, że ten utwór stał się dla ludzi ważny i wygrywa nawet z tymi moimi starymi przebojami. Tego nie da się przewidzieć i zaplanować do końca. Dlatego kocham to, co robię i kocham robić nowe rzeczy, a nie cały czas odgrzewać to, co było. Do zobaczenia więc na koncertach!
Natalia Kukulska była nominowana w plebiscycie #Wszechmocne w kategorii #Wszechmocne w popkulturze.
Dla Wirtualnej Polski rozmawiał Filip Borowiak
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!