Natychmiast usuń z sypialni. Szybko sobie podziękujesz
Nie wszystkie rośliny nadają się do sypialni. Jeśli wydzielają mocny zapach, utrudniają zasypianie, a niektóre mogą nawet szkodzić zdrowiu. Lepiej jak najszybciej przestawić je w inne miejsce w mieszkaniu.
Sypialnia to wyjątkowo pomieszczenie w każdym domu. Wypadałoby stworzyć w niej przyjazną i ciepłą atmosferę, która sprzyjać będzie wypoczynkowi. Mogłoby się wydawać, że umieszczenie w niej pięknych roślin będzie temu sprzyjać, a jednak wcale tak nie jest. Kwiaty do sypialni trzeba wybierać rozsądnie. Nie mogą być szkodliwe, trujące ani zaburzać rytmu snu. Oto przykłady roślin, których nie wolno trzymać w sypialni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwiaty o silnym zapachu zaburzają sen
Rośliny, które absolutnie nie powinny znaleźć się w sypialni, to przede wszystkim te, które wydzielają intensywny zapach. Na pierwszym miejscu znajdują się tutaj lilie, których słodki, mdlący aromat jest dla wielu osób trudny do zniesienia, u wyjątkowo wrażliwych może nawet powodować mdłości i zawroty głowy. Inne mocno pachnące kwiaty to np. róże, hortensje, oleandry czy hiacynty. Jeśli umieści się je w sypialni, mogą powodować problemy z oddychaniem, duszności, wybudzanie w ciągu nocy i napady migreny. Takie kwiaty o wiele lepiej sprawdzą się w salonie, chociaż w przypadku niektórych osób konieczna może być całkowita rezygnacja z lilii, jeśli zapach wyjątkowo je drażni.
Czy rośliny w sypialni mogą nas podtruwać?
Istnieje silne przekonanie, że roślin zielonych w ogóle nie powinno się trzymać w sypialni. Wprawdzie wytwarzają tlen, ale wyłącznie w ciągu dnia – w procesie fotosyntezy, do której niezbędne jest słońce. Nocą rośliny tylko oddychają, a zatem pobierają tlen, oddając w zamian dwutlenek węgla. W ten sposób ograniczają nam dostęp do tlenu. Takie zjawisko ma jednak miejsce wyłącznie w przypadku dużej liczby roślin umieszczonych na niewielkiej powierzchni.
Warto przy okazji zaznaczyć, że do sypialni nie nadają się rośliny bardzo wysokie i o dużych, rozłożystych liściach: palmy, draceny, filodendrony, figowce. Zbierają one mnóstwo trudnego do usunięcia kurzu, co może się okazać szczególnie dotkliwe dla alergików.
Zupełnie innym problemem są rośliny trujące, które wydzielają niebezpieczne dla człowieka substancje. Wspomniany wyżej filodendron zawiera substancje podrażniające język, gardło i wargi. Trujący sok bardzo popularnej monstery może powodować podrażnienia skóry i obrzmienie błon śluzowych przewodu pokarmowego. Inną niebezpieczną rośliną jest wilczomlecz nadobny, czyli gwiazda betlejemska.
Rośliny idealnie nadające się do sypialni
Jeśli koniecznie chcemy mieć kwiaty w sypialni, wybierzmy okazy niewielkie i absolutnie z nimi nie przesadzajmy. Do ozdoby wystarczy zaledwie kilka starannie wybranych sztuk. Warto też sięgnąć po kwiaty, które oczyszczają i nawilżają powietrze. Za najzdrowsze uchodzą: aloes, figowiec, fikus, skrzydłokwiat, filodendrony czy paprocie. Na jakość snu pozytywnie wpływają też rośliny wydzielające przyjemny zapach, który działa uspokajająco, a zatem ułatwia zasypianie. Należy do nich np. lawenda – wydziela olejek eteryczny, który pomaga łatwiej zasnąć – jaśmin czy rozmaryn.
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!