To dlatego wielu rzuca się wieczorem na jedzenie. Wszystko przez jeden hormon
Uczucie głodu, uczucie sytości. Czy istnieje w mózgu magiczny "przełącznik", dzięki któremu nie będzie chciało nam się jeść? Naukowcy zbadali skomplikowane procesy zachodzące w mózgu i układzie nerwowym.
Na łamach naukowego periodyku "Journal of Neuroscience" ukazały się ostatnio badania ekspertów z Uniwersytetu Erlangen-Norymberga i Uniwersytetu w Kolonii w Niemczech - odkryli oni mechanizm w mózgu odpowiadający za proces jedzenia i nasycenia. Naukowcy wzięli na tapet boczną i środkową część podwzgórza, chcąc się dowiedzieć, czy da się wyłączyć uczucie głodu.
Eksperyment naukowy
Okazuje się, że w mózgu nie ma magicznego "przełącznika", a cały proces jest niezwykle skomplikowany i składa się z kilku faz, podczas których współpracują ze sobą jak biegacze sztafetowi cztery typu neuronów.
– Podejrzewamy, że zespoły te w różny sposób oceniają informacje otrzymywane z organizmu – np. poziom cukru we krwi, ilość hormonów głodu i stopień zapełnienia żołądka – mówi prof. Alexey Ponomarenko z Instytutu Fizjologii i Patofizjologii FAU, szef tego badania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniane cztery grupy neuronów uruchamiają się sztafetowo podczas procesu jedzenia. Wpływ na uczucie ciągłego głodu może mieć również niedawno odkryty hormon asprozyna, wytwarzany przez komórki tłuszczowe. Wywołuje on nie sytość, a głód.
To właśnie asprozyna jest odpowiedzialna za nieustające uczucie głodu u osób z dużą ilością tkanki tłuszczowej oraz pojawienie się leptynooporności w mózgu. To tak, jakby tkanka tłuszczowa modyfikowała działanie mózgu, zmuszając go do wywoływania ciągłego, trudnego do zaspokojenia uczucia głodu - uważa dr Atul Chopry z Baylor School of Medicine w Houston.
Te hormony odpowiadają za uczucie głodu
Specjaliści są zgodni: wszystkie hormony pozostają ze sobą w bardzo delikatnej równowadze, a ich wrogiem są restrykcyjne diety.
– Te diety, jak np. post dr Dąbrowskiej czy dieta 1000 kalorii sprawiają, że człowiek jest nieustannie głodny. A to najprostszy sposób, żeby rozregulować wydzielanie hormonów głodu i sytości – mówi "Newsweekowi" psycholożka i psychodietetyczka Agnieszka Węgiel.
Zwraca uwagę, by odróżniać "głód fizjologiczny", wywoływany przez hormony głodu i sygnalizujący niedobory energii, od "głodu emocjonalnego", który również zmusza nas do jedzenia, ale najczęściej niezdrowych posiłków.
Jak mówi, "głód fizjologiczny czuje się w brzuchu, to charakterystyczne uczucie pustki i ssania w żołądku, a głód emocjonalny wywołuje odczucia bardziej na poziomie ust – ochoty na coś, potrzeby poczucia smaku i doświadczenia przyjemności płynącej ze smakowitego, najczęściej wysokoprzetworzonego jedzenia".
Te dwie postacie głodu często się przenikają i sprawiają, że osoby, które są na diecie, wieczorem rzucają się na jedzenie. Za utratę kontroli odpowiedzialny jest hormon grelina.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl