Byli razem przez 45 lat. Otwarcie mówił o zdradach
14 września Jerzy Zelnik świętuje 79. urodziny. Choć znalazł szczęście u boku ukochanej żony Urszuli, nie ukrywał, że łamał przysięgę małżeńską. - Niegdyś zaniedbywałem żonę. Trafiały mi się momenty pozamałżeńskiego zauroczenia - wyznał.
14.09.2024 | aktual.: 14.09.2024 10:52
"Byłem całkowicie pochłonięty podrywaniem dziewczyn, seksem, sportem, muzyką i rolą, którą dostałem w 'Faraonie'" — wyznał aktor w swojej autobiografii "Szczerze nie tylko o sobie". To właśnie ta rola zresztą otworzyła mu drzwi do kariery, o której marzy niejeden aktor.
Wydawało się, że Jerzy Zelnik mógł liczyć na szczęście nie tylko w pracy, ale również prywatnie. W 1969 r. poślubił bowiem ukochaną Urszulę, która przed ceremonią namówiła go do przyjęcia chrztu, komunii oraz bierzmowania. Szybko okazało się, że decyzja ta całkowicie zmieniła jego życie.
Przyznał się do romansów
Na przełomie lat 60. i 70. szalały za nim miliony kobiet. Wyróżniał się bowiem nie tylko ogromnym talentem aktorskim, ale również urodą. Jego urokowi nie potrafiły się oprzeć także koleżanki z planu, z którymi miał okazję współpracować. Jerzy Zelnik w autobiografii wyznał, że choć bardzo kochał swoją żonę, nie był jej wierny.
Urszula w 2011 roku przeszła wylew krwi do mózgu. Zmarła trzy lata później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niegdyś zaniedbywałem żonę. Trafiały mi się momenty pozamałżeńskiego zauroczenia. Kilkakrotnie złamałem przysięgę wierności. Czasem wydawało się, że nasze małżeństwo jest na krawędzi rozpadu, ale zawsze była we mnie świadomość, że łączy nas miłość, o którą należy walczyć" - powiedział w rozmowie z z "Dobrym Tygodniem" aktor.
Choć w kuluarach krążyło wiele plotek na temat jego romansów, sam postanowił zabrać głos w tej sprawie. W jednym z wywiadów zdradził, że łączyło go coś m.in. Barbarą Brylską. To jednak niejedyna aktorka, która miała stracić dla niego głowę. Aktor w książce "Dżentelmeni PRL-u" wspomniał również o napięciu między nim a Anną Dymną.
"Myśmy z Anką od początku czuli się ze sobą bardzo dobrze. Podobaliśmy się po prostu sobie wzajemnie, właściwie mocno między nami iskrzyło, już zaczęły zachodzić jakieś chemiczne reakcje, jak się to teraz mówi. Ale oboje nie byliśmy już wolni, więc uważaliśmy, aby nie posunąć się za daleko i nie narobić sobie kłopotów".
Aktorka tylko raz wypowiedziała się na ten temat publicznie. "Zawsze lubiłam Jerzego i pracowało nam się cudnie, ale nie widzę powodu, by teraz robić z tego aferę. Jurkowi jest chyba ciężko i teraz się ratuje takimi opowiastkami" - zaznaczyła w 2016 r. w "Fakcie".
Dzięki żonie się nawrócił
Zanim Jerzy Zelnik i jego ukochana się pobrali, aktor przyjął chrzest, komunię oraz bierzmowanie. Nie przypuszczał jeszcze wtedy, ze decyzja ta tak bardzo wpłynie na jego życie.
"Była katoliczką, podała mi rękę. Kiedy oświadczyłem się jej, oznajmiła, że jeśli ślub — to tylko kościelny. Miłość do niej podyktowała mi kierunek. Chciałem zgłębić przekonania, którymi żyła, jej filozofię życia, dowiedzieć się, co to znaczy chrześcijaństwo" - zaznaczył w wywiadzie dla "Opoki".
Aktor, choć dziś jest gorliwym katolikiem, nie zawsze tak było. Na początku związku podjęli bowiem decyzję o aborcji.
"Byliśmy młodzi, sądziliśmy, że mamy jeszcze czas na powiększenie rodziny. Urszulka musiała myśleć o skończeniu szkoły, ja byłem u progu kariery, a dziecko to przecież obowiązki, rezygnacja z siebie, dopiero rozpoczynaliśmy życie we dwoje" - wyznał w "Szczerze nie tylko o sobie" Zielnik.
Po latach para marzyła o dziecku. Długo się o nie starali. W 1981 r. na świat przyszedł ich syn, Mateusz. Aktor nie zawsze potrafił się z nim porozumieć. W 2002 r. udzielili wspólnego wywiadu "Vivie!", gdzie doszło nawet między nimi do spięcia.
Aktor zarzucał bowiem synowi wówczas brak ambicji. "Dzień kończysz przed telewizorem — zamiast wziąć kawałek książki, oglądasz jakiś horror. Nie rozumiem tego, ja muszę mieć łagodne przejście z hałasu życia do krainy snu poprzez lekturę, modlitwę, zadumę nad minionym dniem". On z kolei nie pozostawał mu dłużny.
"Tato, tobie chodzi głównie o twoją ukochaną ciszę" - zaznaczył po krótkiej wymianie zdań Mateusz Zelnik.
Obecnie wydaje się, że panowie pozostają w dobrych stosunkach. Aktor jakiś czas temu zdradził w rozmowie z "Dobrym Tygodniem", że podziwia swojego syna.
"Moje ojcostwo długo dojrzewało. Natomiast jedno mogę powiedzieć: mój syn Mateusz jest dziś wspaniałym tatą i mężem. Imponuje mi w tych dwóch rolach".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl