ModaNet-a-porter przypadkowo opublikowało zdjęcie modelki z instrukcjami, gdzie ją wyszczuplić

Net‑a-porter przypadkowo opublikowało zdjęcie modelki z instrukcjami, gdzie ją wyszczuplić

Wygląda na to, że luksusowy sklep internetowy Net-a-porter narobił sobie problemów. Do sieci wyciekło zdjęcie modelki z instrukcjami, w których miejscach ją wyszczuplić, aby nadawało się na stronę. W internecie zawrzało.

Net-a-porter przypadkowo opublikowało zdjęcie modelki z instrukcjami, gdzie ją wyszczuplić
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Paulina Ermel

Net-a-porter popełniło wielką gafę. Teraz już wiadomo, że firma majstruje przy swoich zdjęciach, aby modelki promujące produkty marki wyglądały idealnie. Na stronie sklepu pojawiła się fotografia modelki opatrzona niebieskimi strzałkami, w których miejscach należy ją wyszczuplić w Photoshopie.

Paradoksalnie, modelka Amelia na zdjęciu promuje… skarpetki marki Maria La Rosa. Warty 35 funtów (ok. 170 zł) dodatek prezentowany jest w towarzystwie plisowanej kraciastej spódnicy, modnej ostatnio bomberki i zamszowych platform. Wszystko po to, aby zilustrować, w zestawie z czym mogą być noszone.

Mimo tego, że chodzi o skarpety instrukcje dotyczą wyszczuplenia jej ramion i dłoni. Strzałki skierowane na ręce i nadgarstki modelki opatrzone są napisem „proszę wyszczuplić”. Jest to wyraźna instrukcja dla grafików firmy.

Obraz
© Materiały prasowe

Pomyłka Net-a-porter została szybko wychwycona nie tylko przez internautów, ale również przez samą firmę. Fotografia modelki została natychmiast zastąpiona zdjęciem bez adnotacji. Co więcej, nowe wygląda tak samo, jak to, na którym znajdowały się dopiski. Wygląda na to, że grafik nie dokonał na nim żadnych zmian w Photoshopie.

Jak samą sprawę komentuje Net-a-porter? – Dodajemy zdjęcia, które przedstawiają dokładnie taką odzież, jaką później otrzymują i jakiej oczekują klienci – tłumaczy rzecznik marki. – Ten obraz został przesłany na naszą stronę omyłkowo, a noty odnoszą się wyłącznie do produktu.

Luksusowy brytyjski retailer nie jest pierwszą marką, która korzysta z dobrodziejstw Photoshopa. Ostatnio oskarżony o to został amerykański „Vogue”. Prestiżowy magazyn, który zaprosił do sesji okładkowej najróżniejsze modelki - w tym triumfującą ostatnio Ashley Graham – retuszował swoje zdjęcia. Oberwało się modelce plus size, której „odjęto” trochę ciała (szczególnie na udach) i wygładzono skórę.

Obraz
© Materiały prasowe

O co tyle krzyku? Marcowy numer miał być poświęcony wszystkim typom piękna. Dlatego na okładce pojawiły się szczupłe kobiety, te apetycznie okrągłe, biało- i czarnoskóre. Na okładce „Vogue” znalazło się jeszcze kilka innych niuansów. Ręka Gigi Hadid, która obejmuje Ashley w pasie wydaje się wyjątkowo długa.
Po premierze gazety na wydawnictwo posypały się negatywne komentarze, w których odbiorcy zaczęli bronić prawdziwego oblicza Ashley Graham. W końcu wyretuszowano modelkę XXL, która nie przejmuje się cellulitem i kocha swoje ciało.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)