Blisko ludziSprawa Nevenki Fernandez wstrząsnęła Hiszpanią. "Będę łapał cię za tyłek, kiedy tylko będę chciał"

Sprawa Nevenki Fernandez wstrząsnęła Hiszpanią. "Będę łapał cię za tyłek, kiedy tylko będę chciał"

Nevenka Fernandez
Nevenka Fernandez
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Karolina Błaszkiewicz
12.03.2021 12:38

26-letnia radna hiszpańskiego miasteczka Ponferrada w 2001 r. zwołała konferencję prasową, na której powiedziała, że burmistrz Ismael Alvarez nękał ją i molestował. Dla Hiszpanów to był szok. Dotąd kobiety wybierały milczenie, udawanie, że nic się nie stało. Nevenka postanowiła walczyć o prawdę. Dziś o swoim dramacie opowiada w nowym dokumencie na Netfliksie.

Nevenka od najmłodszych lat słyszała od babci, że "jest dobra, mądra i ładna". Wierzyła w to. Dlatego kiedy ktoś komplementował jej urodę, dziękowała i szła dalej. Kończyła studia w Madrycie, kiedy na jej drodze pojawił się Ismael Alvarez. Chciał zostać burmistrzem Ponferrady w Kastylii i Leonie.

Rządził tą mieściną, ale żeby wygrać, potrzebował kobiety. 26-latkę zdziwiła propozycja wspólnego startu w wyborach. Nie miała politycznego doświadczenia, ale pomyślała, że poradzi sobie w roli radnej. Alvarezowi od pierwszego spotkania chodziło jednak o coś innego. Nevenka bardzo mu się podobała. Za punkt honoru wziął sobie zdobycie jej – małymi kroczkami. Zaczęło się niewinnie.

"O co ci, k…, chodzi?"

– Traktowałam go jak przyjaciela – opowiada w nowym dokumencie Netfliksa Hiszpanka. Miała chłopaka i nie planowała niczego zmieniać. Ismael też nie był wtedy wolny. Jego żona umierała na raka w dalekim Madrycie. Wziął więc Nevenkę na współczucie. Kiedy pani Alvarez zmarła, niby pogrążony w żałobie burmistrz zwrócił się w stronę młodej radnej. Przywoził jej prezenty, pisał liściki. W końcu mu uległa, ale po kilku randkach do 26-latki dotarło, że wcale tego nie chce. Polityk bardzo źle przyjął odmowę. "O co ci, k..., chodził?" – napisał.

Alvarez całkowicie zmienił swoje zachowanie względem Nevenki. Stał się niemiły, wręcz agresywny. Podważał każdą jej wypowiedź, przerywał, gdy mówiła, a raz – podczas sesji – rzucił dziewczynie papierami w twarz, krzycząc: "To jest jakieś gówno!". Wszyscy obecni na sali zamarli. Jedna z polityczek opozycji wspominała, że zachowanie burmistrza bardzo ją zaniepokoiło. Jeszcze bardziej wygląd Fernandez. – Była cieniem człowieka – relacjonowała w serialu "Nevenka. Przerwać ciszę".

Psychiatra, do którego poszła, dodał, że była w ratuszu niczym złota rybka. Trafiła do zmaskulinizowanego środowiska, w którym kobiety traktowano jak rzecz. – Kiedy [Alvarez] złapał mnie za tyłek, odwróciłam się i zapytałam: "Co robisz?". Odpowiedział: "Będę łapał cię za tyłek, kiedy tylko zechcę. Pozwiesz mnie?" – brzmiało zeznanie Nevenki w sądzie.

W końcu o wszystkim powiedziała rodzicom. Wstydziła się i uważała, że to wszystko jej wina. Matka 26-latki następnego dnia zrobiła awanturę w ratuszu, a po powrocie zwróciła się do córki słowami: "Odejdź stamtąd. Odejdź". Nevenka jednak została. Ismael kajał się i błagał, by nie rezygnowała. – Współczułam mu. Pomyślałam, że każdemu zdarzają się gorsze momenty – tak tłumaczyła swoją decyzję. Ale szybko odkryła, jak wielki błąd popełniła.

Z dnia na dzień burmistrz metodycznie łamał podwładną, która odrzuciła jego zaloty. – Mówił, że powinniśmy się przespać, nawet jeśli niczego do niego nie czuję. Kiedy odmawiałam, odwracał kota ogonem i przekonywał, że przyjaciele rozmawiają o wszystkim, o seksie też – opowiadała. Im większy stawiała opór, tym bardziej on ją nagabywał. Na służbowym wyjeździe wdarł się jej do pokoju hotelowego i porządnie wystraszył. Nie była w stanie się ruszyć.

Ucieczka

Jakiś czas później pracownicy ratusza mieli jechać na ślub syna radnego. W dniu wyjazdu okazało się, że jadą tylko Ismael i Nevenka. Po weselu burmistrz postawił dziewczynę przed faktem dokonanym – wynajął wspólny pokój. Kiedy położyli się spać, on zaczął się masturbować. – Czułam zapach [spermy], ale nie patrzyłam. Nie patrzyłam – wyznała roztrzęsiona.

Wspólny powrót był dla Fernandez koszmarem. Miała dość. Wydawało się jej, że jedynym wyjściem będzie ucieczka. Spakowała się, zabrała psa i wyjechała do Madrytu. W miasteczku plotkowano, że jest na odwyku albo zapisała się do sekty. Alvarez milczał jak zaklęty. I wydzwaniał do radnej. Kiedy odbierała, krzyczał: "Co ty sobie wyobrażasz? Odpłacę ci się z nawiązką!". Dziewczyna trafiła do psychiatry, która powiedziała jej, że jest ofiarą molestowania seksualnego. To zmieniło wszystko.

Ismael Alvarez i Nevenka Fernandez
Ismael Alvarez i Nevenka Fernandez© Materiały prasowe

Nevenka podjęła decyzję, że stawi czoło szefowi. Jak? Znienacka pojawiając się w ratuszu. – Nie chciałam, żeby wykorzystano moją nieobecność przeciwko mnie – wyjaśniła.

Spotkała się z polityczną przeciwniczką Alvareza - Chiro w swoim mieszkaniu. To posunięcie opozycji wprawiło Alvareza w konsternację, bo czekał na atak. I w końcu został zaatakowany – przez swoją ofiarę.

26-latka zatrudniła adwokata, poszła na terapię. Gdy wreszcie poczuła się pewnie – na tyle, by mówić o tym, co ją spotkało – obdzwoniła dziennikarzy z wiadomością, że ma im coś do przekazania.

– Zwołałam to spotkanie, by powiadomić was, że rezygnuję ze stanowiska radnej w ratuszu, który tak bardzo kocham. Bo mam 26 lat i godność – czytała z kartki, ledwo powstrzymując łzy. – Przez pierwsze miesiące moje relacje z kolegami z rady, a konkretniej z burmistrzem, były bardzo dobre. Z mojej strony nawet przyjacielskie. Niedługo później burmistrzowi zaczęło zależeć na czymś więcej. Po kilku miesiącach subtelnej natarczywości udało mi się. Potem nasz związek się zakończył. W tamtej chwili moje życie zamieniło się w koszmar – dowiedziały się media.

Ismael Alvarez wszystkiemu zaprzeczył, obiecując, że powie prawdę po zakończeniu procesu sądowego. W jego trakcie wielokrotnie zapewniał o swojej niewinności i szarmanckości. Próbował zdyskredytować Navankę przekonując, że nie miał takiego doświadczenia seksualnego jak ona – miała przecież "wielu chłopaków". Prokurator wysłuchiwał go z uśmiechem na ustach. Zakładał, że sprawa zakończy się w jeden dzień. Ale trwała 15.

Odzyskać głos

Burmistrz ani razu nie spojrzał na swoją ofiarę, gdy ta zapłakana przeżywała swój koszmar na nowo. Okrucieństwo prokuratora zszokowało wtedy opinię publiczną. Z jego ust padło choćby pytanie, dlaczego nie odeszła wcześniej, skoro działa się jej krzywda? Przecież nie jest kasjerką utrzymującą gromadkę dzieci, ale młodą, wykształconą kobietą. Sugerował, że sama prosiła się o to, by ją krzywdzono. Ludzie zaczęli domagać się jego usunięcia i dopięli swego.

Zastąpił go ktoś inny, ktoś, kto nie traktował Nevenki w tak bezczelny sposób. I zapadł wyrok. Sąd uznał winę Alvareza, każąc zapłacić mu byłej radnej 12 tys. euro. Fernandez wygrała, ale nie miała już przyszłości w Hiszpanii. Rodzinne miasteczko podzieliło się, na ulice wychodzili zwolennicy burmistrza i wyzywali dziewczynę od najgorszych. Uważali, że chciała zniszczyć dobrego człowieka. Dostawała groźby: "Zastrzelimy cię. Uważaj na siebie".

Nevenka dzisiaj
Nevenka dzisiaj© Netflix

Co jej zostało? Spakować się i wyjechać. Nevenka od 20 lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Jest żoną i matką. Dopiero niedawno pogodziła się z przeszłością, zaakceptowała dawną siebie i wreszcie czuje się wolna.

W 2001 r. po wyjściu z sądu dziennikarz zapytał ją, co poradziłaby kobietom, które przeżyły to samo. "Pozwijcie swoich oprawców" – odpowiedziała i wsiadła do samochodu. Nie wiedziała, że historyczny wyrok w jej sprawie wywoła lawinę protestów kobiet. Nie wiedziała też, że jej historia przyczyni się do późniejszych zmian i powstania ruchów takich jak #MeToo. Dziś nie chce mówić o sobie "ofiara", za to pragnie mówić, bo odzyskała swój głos.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (130)
Zobacz także