Musiała interweniować na planie. "Wyjdź i się naucz"
- Staram się młodym aktorom coś podpowiedzieć. Jedni moje uwagi przyjmują, inni nie. Kilku nauczyłam odpowiedzialności - mówi Teresa Lipowska. Aktorka nie ukrywa, że kilka razy musiała upominać mniej doświadczonych kolegów po fachu.
07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 13:01
Teresa Lipowska od najmłodszych lat występuje przed publicznością. Pierwszy raz pojawiła się na deskach teatru, gdy miała 9 lat. Wcieliła się wtedy w królewnę-żabkę w spektaklu "Za siedmioma górami". W wieku 13 lat debiutowała na planie filmowym, statystując w "Pierwszym starcie" Leonarda Buczkowskiego. Choć kariera zaczęła się stosunkowo wcześnie, aktorka nie zrezygnowała z ogromnej pasji i do dziś można oglądać ją na ekranie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teresa Lipowska o swojej młodości. Tak wspomina początki kariery
Szerszej publiczności znana jest głównie z roli Barbary Mostowiak w popularnym serialu Telewizji Polskiej - "M jak Miłość". Ostatnio udzieliła wywiadu serwisowi Plejada, w którym zdradziła nieco szczegółów z młodzieńczych lat. Opowiedziała o wspomnieniach z młodości i początkach pracy w teatrze. Podkreśliła, że miała możliwość grania z najlepszymi, od których uczyła się kunsztu aktorskiego.
"Gdy występowałam w Syrenie, gwiazdami były Bielicka i Kwiatkowska. Mogłam podziwiać ich przygotowanie, ich etykę teatralną. Przychodziły ponad godzinę przed spektaklem, charakteryzowały się. Potem Bielicka kładła nogi do góry i rozwiązywała krzyżówki. Powtarzała, że to najlepsza gimnastyka umysłu na starość. Zaraziła mnie tymi krzyżówkami" – wyznała aktorka.
Jak się okazuje, Teresa Lipowska miała bardzo serdeczną więź z Hanką Bielicką.
"Polubiłyśmy się z Hanią Bielicką. Pamiętam, jak rozmawiałam z nią o zbliżającym się ślubie mojego bratanka. Zastanawiałam się, gdzie mogłabym kupić odpowiedni kapelusz. Bielicka zaprosiła mnie do swojego domu. Pokazała mi około 20 kapeluszy i zapytała: "Który ci pasuje?". Wybrałam jeden. Pożyczyła mi. Na ślubie wystąpiłam jak artystka. Gdy próbowałam zwrócić kapelusz, Hanka Bielicka mi go dała. Takie były nasze stosunki" – wspominała.
Teresa Lipowska miała wyjątkowych idoli. Brała przykład z aktorów niezwykle profesjonalnych i świetnie przygotowanych. W wywiadzie zdradziła, jak pracuje się jej z młodszymi kolegami po fachu.
"Staram się młodym aktorom coś podpowiedzieć. Jedni moje uwagi przyjmują, inni nie. Kilku nauczyłam odpowiedzialności. Zdarzało się, że ktoś przychodził, pytał, co gramy, i wyciągał telefon. Wtedy interweniowałam. Mówiłam: "Jak to? Nie wiesz, co my dziś gramy? Którą scenę? Wyjdź i się naucz. Jak będziesz umiał, wrócisz na plan" – podkreśliła.
Teresa Lipowska o "jesieni życia"
Aktorka podkreśliła w wywiadzie, że praca to jej całe życie. Jest przekonana, że dzięki aktywności i możliwości występowania na scenie, jest w pełni sił. Wiele razy wspominała, że najwięcej energii dają jej spotkania z ludźmi. Przede wszystkim z fanami. Jest im wdzięczna za każde dobre słowo i gest wsparcia.
"Jak gdziekolwiek pojadę, jestem właściwie szczęśliwa, że pojechałam. Nieważne, czy to jest większa, czy mniejsza miejscowość. Ważne, że ludzie przychodzą, żeby się ze mną spotkać, uśmiechają się, często przynoszą prezenty: aniołki, miód, czereśnie. Mam już ok. 200 aniołów w domu" - wyznała.
Aktorka nie zamierza zwalniać i mimo tego, że mogłaby już siedzieć w domu na emeryturze i odpoczywać, nie zamierza tego robić.
"Nie oczekuję wielkich profitów. Odłożyłam trochę pieniążków i, mając niewielką emeryturę, wciąż udaje mi się coś dorobić. Działam charytatywnie, spotykam się z fanami. [...] Mnie się nie chce siedzieć w fotelu. Muszę przyznać, że chociaż mam coraz mniej siły, ale jak już jestem na spotkaniu, to zapominam, że mam ponad 80 lat" – podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl