Nie chcę rodzić z tobą!

Porody rodzinne stały się niezwykle modne. Coraz więcej par decyduje się na wspólne przeżywanie tych wyjątkowych chwil. Młodzi ojcowie chcą przecinać pępowinę, uczestniczyć w ważeniu i mierzeniu dziecka i być z ukochaną kobietą w trudnych chwilach by móc ją wspierać. Są jednak i tacy mężczyźni, którzy porodom rodzinnym mówią zdecydowane „NIE”. Czy warto ich przekonywać? Jak to zrobić?

Nie chcę rodzić z tobą!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
1

Porody rodzinne stały się niezwykle modne. Coraz więcej par decyduje się na wspólne przeżywanie tych wyjątkowych chwil. Młodzi ojcowie chcą przecinać pępowinę, uczestniczyć w ważeniu i mierzeniu dziecka i być z ukochaną kobietą w trudnych chwilach by móc ją wspierać. Są jednak i tacy mężczyźni, którzy porodom rodzinnym mówią zdecydowane „NIE”. Czy warto ich przekonywać? Jak to zrobić?

Pięknie i wspólnie

Poród rodzinny to piękne przeżycie. To wspólne przeżywanie jednych z najbardziej mistycznych, niesamowitych chwil narodzin dziecka. Ojciec, który chce być przy narodzinach może uczestniczyć w wielkim święcie. Jednak to święto jest w tym wszystkim ogromnie ludzkie. Narodziny, chociaż piękne, łączą się również z bólem, krwią, krzykiem i strachem. Nie każdy mężczyzna chce na to patrzeć. Dlaczego nie wszyscy przyszli ojcowie chcą decydować się na poród rodzinny? Powodów może być wiele...

Strach

Najbardziej banalną przyczyną, dla której mężczyźni nie decydują się na poród rodzinny jest strach przed widokiem krwi, łożyska i cierpienia kobiety. Wielu wydaje się, że poród związany jest z ogromną utratą krwi i będą musieli stać i patrzeć na to, jak wychodzi dziecko. Uważają, że poród jest zwyczajnie nieestetyczny. Wbrew pozorom, mężczyźni bardzo często są bardziej wrażliwi na widok krwi niż kobiety, dlatego wolą unikać sytuacji, gdzie mogą być narażeni na przyglądanie się jej.

Obrzydliwy widok?

Wielu panów ma także inne obawy związane z widokiem ich ukochanej, pociągającej kobiety na fotelu ginekologicznym. Boją się, że jak zobaczą swoją żonę krzyczącą, płaczącą, zupełnie bezbronną, przestanie im się ona podobać. Wydaje się im, że taki widok może być zbyt wstrząsający i mieć wieloletnie efekty w postaci braku pożądania. Są pewni, że uczestnictwo w porodzie będzie miało rezultat w postaci zaprzestania jakichkolwiek seksualnych kontaktów z żoną. Niestety, zdarza się i tak. Nie bo nie

Są i tacy, którzy po prostu nie chcą, a dlaczego, trudno im to sprecyzować. Nie mają ochoty uczestniczyć w porodzie, uważają, że to niemęskie. Wystarczy im, że odwiedzą młodą mamę po porodzie, a gdy ona będzie rodziła, oni będą pod telefonem. Ich obowiązkiem jest huczne świętowanie, a nie patrzenie jak żona stęka na fotelu ginekologicznym. Takiego przyszłego tatę przekonać do zmiany stanowiska trudno. Stereotypowe myślenie o roli mężczyzny i kobiety jest niezwykle ciężko zmienić, co nie znaczy, że jest to niemożliwe.

Czy warto przekonywać?

Na pewno tak, ale nic na siłę. Warto tłumaczyć, dlaczego tak dobrze byłoby, gdyby jednak się zdecydował. Jakie to ważne i jak bardzo jest potrzebny, ile to dla młodej mamy znaczy. Ale nie grozić, straszyć, a na pewno nie wolno szantażować i twierdzić, że tylko zły ojciec nie chce uczestniczyć w narodzinach swojego dziecka. Mężczyzna, który nie jest przekonany, na pewno nie może być stawiany pod ścianą. Nie powinno się też go zmuszać, bo uczestnictwo w porodzie pod przymusem może być naprawdę traumatycznym przeżyciem. Nie zaszkodzi jednak tłumaczyć, prosić i mówić, jak wielkie ma to znaczenie. Warto wyolbrzymić rolę mężczyzny przy porodzie by uświadomić, jak wiele znaczy jego obecność w tych trudnych chwilach. Sprytem i dobrym słowem, ale nigdy szantażem trzeba przekonywać przyszłego tatę.

Jeśli mimo to on nie chce uczestniczyć, trudno. Poród tylko z położną to równie piękne przeżycie i nie wolno dać sobie wmówić, że jest inaczej. To mężczyzna nie uczestnicząc w tym wielkim przeżyciu traci szanse na przeżycie czegoś niesamowitego. Kobieta na pewno da sobie radę sama. A on, no cóż... Nie każdy mężczyzna ma tyle siły, by "rodzić".

Źródło artykułu: WP Kobieta
1

Wybrane dla Ciebie

Zawieś żółtą wstążkę w ogrodzie. Pomoże z uciążliwym problemem
Zawieś żółtą wstążkę w ogrodzie. Pomoże z uciążliwym problemem
"To był armagedon". Biuro sióstr ADiHD zniszczone
"To był armagedon". Biuro sióstr ADiHD zniszczone
Zaczęła śpiewać dla Jakubiaka. Nagle na scenę wkroczyła ona
Zaczęła śpiewać dla Jakubiaka. Nagle na scenę wkroczyła ona
Anja Rubik pojawiła się w Cannes. Kreacja z odkrytymi plecami zrobiła furorę
Anja Rubik pojawiła się w Cannes. Kreacja z odkrytymi plecami zrobiła furorę
Jest szczęśliwie zakochana. Jej partner jest młodszy o 40 lat
Jest szczęśliwie zakochana. Jej partner jest młodszy o 40 lat
Gorzko ocenia zmiany w Watykanie. "To był polityczny wybór"
Gorzko ocenia zmiany w Watykanie. "To był polityczny wybór"
Oceniła jej występ na Eurowizji. "Kompletnie nie rozumiem"
Oceniła jej występ na Eurowizji. "Kompletnie nie rozumiem"
Ciągła ochota na słodycze? Wszystko zaczyna się w głowie
Ciągła ochota na słodycze? Wszystko zaczyna się w głowie
Poproś o tę maść w aptece. Kosztuje grosze
Poproś o tę maść w aptece. Kosztuje grosze
Biją na głowę cygaretki. Spodnie Jolanty Kwaśniewskiej to hit dla dojrzałych
Biją na głowę cygaretki. Spodnie Jolanty Kwaśniewskiej to hit dla dojrzałych
Gdzie wyrzucić filtr do wody? Często ląduje w złym pojemniku
Gdzie wyrzucić filtr do wody? Często ląduje w złym pojemniku
Genialny patent. Tak uratujesz "spuchnięte" panele
Genialny patent. Tak uratujesz "spuchnięte" panele