Blisko ludziNie chcę w pokoju telewizora!

Nie chcę w pokoju telewizora!

Nie chcę w pokoju telewizora!
Źródło zdjęć: © WP.PL
10.09.2008 13:36, aktualizacja: 16.09.2008 11:42

Należę do 4-osobowej rodziny. Mamy dwa telewizory. Ja uważam, że o jeden za dużo. Jak przekonać do tego rodziców?

Należę do 4-osobowej rodziny, mamy małe, 2-pokojowe mieszkanie i... dwa telewizory. Od dawna proszę rodziców, żeby pozwolili mi się pozbyć z mojego dzielonego z bratem pokoju telewizora. Uznałem, że nie ma sensu tracić czasu, czy drastyczniej - marnować życia - na bezsensowne teleturnieje, show, seriale, które niczego w moim życiu nie zmieniają i absolutnie nie zbliżają do stanu nazywanego "szczęściem". Bieżące informacje, newsy itd. mogę przecież znaleźć w internecie. Poza tym dwa naraz włączone telewizory prawie każdego wieczoru zużywają więcej prądu etc. Mój brat zamiast odrobić zadanie domowe woli pooglądać kreskówki (ja miałem trochę lepiej, nigdy nie miałem problemów z ocenami - no, może teraz w liceum jest "ciut" gorzej...). Gdybyśmy mieli jeden telewizor, na początku mogłoby być ciężko. Ale w szerszej perspektywie pomogłoby to tylko uspokoić atmosferę w rodzinie, gdybyśmy wspólnie wybierali, co danego dnia obejrzymy (bo i ja czasem jakiś film lubię obejrzeć). Konieczność wypracowywania kompromisów
wzmocniłaby nas wszystkich z osobna i jako rodzinę... Pewnie, telewizor mógłby sobie po prostu stać i wcale nie musielibyśmy go włączać. Powalczyć z pokusą. Ale po co, pytam, skoro można się pozbyć pokusy? Nie lubię bawić się w bohatera i co rusz sprawdzać, jaki to ja jestem asertywny i silny wewnętrznie. Na początku argumentem było to, że ten telewizor kiedyś kosztował fortunę, a teraz nikt nic z niego nie chciałby dać. A przecież szkoda wyrzucić. Pokonałem tę trudność, znalazłem kupca, kolegę, który oferuje całkiem konkretną sumkę. Wtedy ojciec powiedział, że telewizora i tak się nie pozbędziemy. "Ja będę chciał obejrzeć talk show, a mama jakiś film i co zrobimy?" Ten tydzień jestem sam w domu, uparłem się że na wakacje z rodzicami nie jadę, muszę wreszcie zacząć myśleć o maturze i zrobić coś pożytecznego w te wakacje. Zrobiłem małe przemeblowanie w domu (lubię to robić, w myśl twierdzenia, które popieram, że najgorsza w życiu jest monotonia i rutyna. lubię zmiany) i pozbyłem się telewizora, póki co stoi w
drugim pokoju i czeka na zgodę na sprzedaż. Dzwoniąc do ojca otrzymałem odpowiedź z końca akapitu powyżej, wykluczającą możliwość jego pozbycia się. Jak przekonać rodziców, że dwa telewizory nie są potrzebne i wszystkim nam wyjdzie na zdrowie sprzedaż jednego z nich?

Popieram, popieram, popieram. Mówisz rozsądnie, zachowujesz się rozsądnie i chwilami wydaje się, że zamieniliście się rolami z rodzicami. Tak bywa, że czasem i dorośli gdzieś gubią rozsądek. Ufam, że Twoi wkrótce go odnajdą i pozwolą pozbyć się telewizora. Jak ich przekonać? Tylko konsekwentną rozmową. Najważniejsze, byś konsekwentnie odmawiał ulokowania telewizora w twoim pokoju. To jest najważniejsze. Staraj się też jak najrzadziej oglądać telewizję, rezygnuj z ulubionych programów i pokazuj, że życie bez nich maszeruje dalej. Pamiętaj, że jeśli będziesz konsekwentny, rodzice wreszcie się poddadzą, bo jak tu zmuszać do posiadania telewizora? Jak zmuszać do oglądania go? Nie ma takiego sposobu. Myślę, że wreszcie rodzice uznają Twoją wygraną. Moje gratulacje za tak rozsądną postawę. Obyś i w innych dziedzinach życia był tak mądry, rozważny i konsekwentny.