"Nie choruję, bo piję szoty". Ewa Wachowicz zdradza swój przepis
Była Miss Polonia ma swoje poranne rytuały. Jednym z nich jest codzienny witaminowy napój z kurkumą i imbirem. Specjalna mikstura da nam odporność i siłę podczas zimowych dni.
– Rzadko choruję, a wierzę, że zawdzięczam to zdrowemu stylowi życia. Bardzo zwracam uwagę na to, co jem i jakie składniki dostarczam organizmowi. Mój dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody, a potem wypijam szot wzmacniający na odporność – zdradza Ewa Wachowicz. Cudowną miksturę przygotowuje codziennie wieczorem, a wypija rano. – To zdrowotny eliksir, zapewniam, że jak go wypijecie, od razu się obudzicie i poczujecie energię. Szczególnie jesienią warto go pić – zachęca Ewa Wachowicz.
Zobacz także: Oddała im mieszkanie po babci. "Mieli tylko płacić rachunki, ich długi spłaciłam sama"
Jaki jest skład tej cudownej mikstury? Jak wyjawia Ewa Wachowicz, w skład napoju wchodzą: 5 łyżek wody, łyżeczka kurkumy, łyżeczka imbiru, odrobina miodu, szczypta pieprzu oraz sok z połowy cytryny.
Oprócz kurkumy również ocet jabłkowy
Oprócz wody z cytryną, kurkumą i miodem pełna pozytywnej energii i zdrowia Ewa Wachowicz, każdego dnia pije jeszcze jeden specjalny napój, który również sprawia, że mimo upływu lat, Ewa wciąż jest tak samo piękna, jak w 1992 roku, gdy zdobyła tytuł Miss Polonia. Gwiazda programów kulinarnych pije codziennie ocet jabłkowy. "1–2 łyżki octu wlewam do szklanki z wodą. Taką mieszankę najlepiej wypić rano na czczo, bo wtedy działa oczyszczająco na organizm i usprawnia trawienie" – zachwala.
– Ocet jabłkowy działa jak naturalny lek. Można nim płukać gardło, gdy zaczyna boleć. Zaś mieszanką wody i octu warto spryskać włosy po umyciu, będą błyszczące i miękkie – mówi. I doradza, jaki ocet wybrać. – Najlepszy będzie ocet bio w szklanej, ciemnej butelce. Należy go trzymać w lodówce – podkreśla Wachowicz.
Ewa Wachowicz uwielbia nordic walking
Dla byłej Miss Polonia ważny jest również ruch na świeżym powietrzu. – Nawet gdy jestem zmęczona po pracy, nie zasiadam na kanapie, tylko mobilizuję się i wychodzę z domu. Uwielbiam nordic walking. Chodzenie z kijkami pozwala utrzymać szybkie tempo marszu. Nie ma nic lepszego, niż aktywny wypoczynek. Więc ćwiczę i spalam, żeby znów bez wyrzutów sumienia zjeść coś dobrego – dodaje pani Ewa.