"Nie jesteście zaproszeni, nie otrzymacie szczepienia". Lekarzowi odmówiono, w poczekalni czekali aktorzy
30 grudnia 2020 roku, lekarz i pracownik akademicki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zgłosił się na szczepienie. Usłyszał, że nie jest zaproszony, że nie ma go na liście. – Przyjechałem, bo zależało mi na szczepieniu przed intensywnym weekendem. Zostałem odesłany. W poczekalni czekała dwójka aktorów, kobieta i mężczyzna. Wywołało to we mnie i lekarzach, którzy zostali odprawieni, ogromne poczucie niesprawiedliwości – mówi w rozmowie z nami medyk.
05.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nasz rozmówca bezpośrednio po dyżurze w jednym z warszawskich szpitali udał się na szczepienie na Warszawski Uniwersytet Medyczny, gdzie jest też zatrudniony jako pracownik akademicki. Dlatego nie możemy podać jego nazwiska. Zależało mu na przyjęciu pierwszej dawki szczepionki jeszcze przed Nowym Rokiem, z uwagi na czekające go dyżury.
Anna Podlaska, WP Kobieta: Chciałeś zaszczepić się przed Nowym Rokiem. W twojej klinice jeszcze nie było takiej możliwości. Udałeś się na WUM.
Lekarz: Dokładnie. Ja i moi znajomi lekarze słyszeliśmy, że jest taka możliwość dla pracowników WUM, dla lekarzy, dla personelu. Chcieliśmy z niej skorzystać, bo przed nami był intensywny weekend. Każdemu zależało, aby pracując na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem mieć zabezpieczenie. Chcieliśmy też przyspieszyć ten cykl szczepień, zanim nasza klinika będzie do tego przygotowana.
Zgłosiłem się do WUM 30 grudnia, na miejscu byli też lekarze z innych klinik, którzy liczyli na zaszczepienie. Jednak większość została odesłana. W poczekalni siedziała za to dwójka aktorów, kobieta i mężczyzna – to osoby z listy 18 nazwisk znanych z mediów. Nas poinformowano, że nie jesteśmy zaproszeni i takiego szczepienia nie otrzymamy, a oni czekali na swoją kolej.
Czy była jakaś rejestracja? Jakbyś mógł odtworzyć przebieg wydarzeń, kto was weryfikował, kto odmówił wam szczepienia?
Nie znam osób, które to koordynowały. Prawdopodobnie byli to pracownicy dziekanatu WUM. One dostawały listę do ręki. Tłumaczyli mi i innym medykom, że ludziom spoza listy udało się zaszczepić, bo są nadprogramowe szczepionki. Byliśmy oburzeni tym faktem. Nam odmówiono, a w poczekalni siedzieli aktorzy.
Powiedziałeś, że jesteś lekarzem?
Powiedziałem, że jestem lekarzem na etacie akademickim WUM. Usłyszałem mimo to, że nie ma takiej możliwości.
Czy orientowałeś się wcześniej jakie są kryteria kwalifikacji do szczepień na WUM?
Słyszałem od kolegi-lekarza, który zdążył się rano zaszczepić, że wszyscy pracownicy WUM mogą się szczepić, że jego nie było na żadnej liście, a został przyjęty, jako lekarz. Był z innymi medykami. Oczywiście po wypełnieniu odpowiednich dokumentów i wypełnieniu formularzy. Mnie się nie udało. Widocznie za późno przyjechałem.
Fakt, że zostali zaszczepieni celebryci, którzy jak słyszałem też od innych lekarzy, przychodzili o różnych porach, mnie osobiście oburzył. Te osoby nie były z tzw. grupy zero. Została ustalona kolejność, której się nie trzymano. Dotknęło mnie niedopuszczenie mnie do szczepionki tego dnia, gdy w poczekalni siedzieli aktorzy. Nazwiska tych osób krążą już w mediach.
Fakt, że zostało mi odmówione szczepienie, w ogóle by mnie nie oburzył, gdyby nie to, że zostały zaszczepione osoby niebędące lekarzami.
Z ustaleń Komisji wynika, że CM WUM Sp. z o.o. powiadamiało osoby nieuprawnione do skorzystania ze szczepień w tzw. grupie zero z obawy o niewykorzystanie przydzielonej puli szczepionek… Jak się okazało, byli chętni na szczepienie, jesteś tego dowodem, dodałeś zresztą, że nie przyszedłeś sam. Byłeś na miejscu, w gotowości.
Chętnych nie brakowało. Jak wychodziłem z kliniki WUM mijałem innych lekarzy odprawionych z kwitkiem.
Komisja stwierdziła również, że CM WUM Sp. z o.o. nie dopełniło w należyty sposób akcji informacyjnej w społeczności WUM.
To prawda. O możliwości szczepienia dowiedziałem się tego samego dnia.
Jeszcze jedno, czy osoby spoza branży medycznej budziły zainteresowanie na korytarzu, w poczekalni? Ludzie, personel, dziwili się, że na zaszczepienie czekają gwiazdy?
Tak. Wywołało to ogromne poczucie niesprawiedliwości.