Nie lekceważ objawów po wakacjach. Dziennikarka trafiła do szpitala
Z wakacji przywozimy dobre wspomnienia, ale czasem także groźne choroby. Objawy pojawiają się często dopiero po powrocie do domu, dlatego nie wolno ich bagatelizować. Przekonała się o tym dziennikarka Katarzyna Montgomery, która po podróży trafiła do szpitala.
Zazwyczaj nie zastanawiamy się, jakie konsekwencje mogą mieć egzotyczne lub nawet bliższe zagraniczne wyjazdy. Choroby przywiezione z wakacji wcale nie są rzadkością, a ich objawy potrafią pojawić się dopiero po powrocie do domu. Dlatego lekarze podkreślają, że wszelkich niepokojących symptomów nie wolno bagatelizować.
"Myślałam, że jest to związane ze stresem"
Swoją historią z nieoczekiwaną chorobą po wakacjach podzieliła się dziennikarka Katarzyna Montgomery. Wszystko zaczęło się podczas pobytu w Afryce, gdzie - jak wspomina - starała się być wyjątkowo ostrożna. Mimo to już w trakcie wyjazdu pojawiły się pierwsze symptomy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrucie pokarmowe. Te grupy osób są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo
- Mój kolega miał bardzo wysoką gorączkę, z której wyszedł, a ja takie objawy miałam następnego dnia. Przypisaliśmy to brudnej wodzie, której się przez przypadek napiliśmy, bo ja bardzo świadomie do wszystkiego podchodziłam - wyjawiła Katarzyna Montgomery w programie "Dzień Dobry TVN". Po krótkiej wizycie u lokalnego lekarza wydawało się, że problem został rozwiązany, jednak to był dopiero początek dramatycznej drogi. Po powrocie do Polski objawy wróciły i zaczęły się nasilać.
- Dostałam od lokalnego lekarza tabletkę i mi przeszło. Po powrocie do Polski miałam różne objawy, ale myślałam, że jest to związane ze stresem, bo zmieniłam pracę i myślałam, że widocznie tak reaguje mój organizm - dodała. Montgomery zaczęła odczuwać bóle mięśniowe i dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Nie podejrzewała, że to coś poważnego, aż do momentu, gdy pojawił się paraliż.
- Miałam zadziwiające objawy z przewodu pokarmowego i bóle mięśniowe. Nie wiedziałam, czemu to przypisać, myślałam, że to może ten stres. W końcu, z dnia na dzień, nastąpił paraliż, który zaczął się od stóp. Tak postępował, że wylądowałam w szpitalu - podsumowała. Dopiero tam udało się ustalić przyczynę, choć proces diagnostyczny nie był prosty. - To były pasożyty i kleszcze miały też w tym udział - ujawniła. Choroba, na którą zapadła, jest niezwykle rzadka. Ostateczna diagnoza padła dopiero po konsultacji z amerykańskim lekarzem.
Niestety choroba, którą zaraziła się w Afryce, miała długofalowe konsekwencje. Dziennikarka przez wiele lat po diagnozie odczuwała silne bóle kończyn i do dziś porusza się o kulach. O swojej walce opowiadała w wywiadzie sprzed kilku lat dla "Faktu".
- Na szczęście trafiłam na fantastyczną osobę, która skierowała mnie do świetnego lekarza za granicą. W końcu się wyleczyłam i od niedawna nic mnie nie boli - mówiła dziennikarka w wywiadzie.
Najczęstsze problemy po urlopie
Lekarz rodzinny Justyna Milewska wyjaśniła w "Dzień Dobry TVN", że po wakacjach wielu pacjentów skarży się na różne dolegliwości, a najczęstsze są te związane z układem pokarmowym. Podkreśliła także, że odpowiednie przygotowanie do podróży, w tym szczepienia, jest kluczowe, bo zagrożenia nie dotyczą tylko chorób "żołądkowych". - Mogą być to jednak także choroby roznoszone drogą płciową, mamy też HIV. (...) Tych chorób jest bardzo dużo, więc wciąż trzeba się uczyć i dokształcać - powiedziała lekarka.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!