WAŻNE
TERAZ

Lewandowski zagrał kapitalny mecz. Strzelił 3 gole i został bohaterem

Nie wstydzę się pracować w Biedronce. Młoda dziewczyna o pracy w markecie

Kiedy wszyscy narzekają na swoją pracę, ona codziennie wstaje do niej z uśmiechem. 25-letnia Marta nie jest jednak dyrektorem, ani właścicielem żadnej firmy. Dziewczyna pracuje w dyskoncie.

25-latka w Biedronce pracuje ponad trzy lata i pracą jest zachwycona.
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

- Zaczynałam od rozkładania towaru w dużym hipermarkecie, ale pracowałam na umowę-zlecenie i nie byłam zadowolona. Szef potrafił zadzwonić do mnie o 3 w nocy i mówił mi, że mam się stawić na rano do pracy. Czemu? Bo brakuje ludzi, których sam wcześniej zwolnił – opowiada Marta, którą poznałam robiąc zakupy. Dziewczyna nieludzkich godzin pracy nie wytrzymała. Pieniądze także jej nie zadowalały. Zwolniła się po trzech miesiącach pracy, bo nie chciała też przychodzić do hipermarketu tylko na nocne zmiany. - Próbowałam z nimi rozmawiać, ale powiedzieli, że nie ma kto pracować w nocy. Nie zgodzili się na ranne zmiany, więc się pożegnaliśmy - dodaje Marta.

Wojowniczka od najmodszych lat

Marta przez całe swoje życie mieszka w Warszawie. Dawniej trenowała sztuki walki. Ale nie chciała wiązać z tym swojej przyszłości. Złamany nos, obita szczęka, to nie podnieca przecież żadnego mężczyzny. Sport porzuciła i zajęła się nauką. Ukończyła kosmetykę, ale mówi, że na manicure woli chodzić do stylistek paznokci. Masaże i zabiegi na twarz owszem, nawet lubi robić. Ale, gdy przypomina się jej historia ze szkoły, jak koleżanka uczyła się na niej mikrodermabrazji, to żuchwa nadal ją boli.

Obraz
© Archiwum prywatne

*Kariera w Biedronce *

25-latka pracy nie szukała długo. Usłyszała od koleżanek, że dobrze płacą w Biedronce. Poprosiła o numer do koordynatorki sklepu i zapytała, gdzie ma wysłać swój życiorys. Rozmowę kwalifikacyjną przeszła znakomicie i kierownictwo wybrało dla niej sklep przy ul. Waszyngtona. Marta pracowała tam miesiąc, a potem przenieśli ją do sklepu na Solec. – Pracuję tu już trzy lata i jestem bardzo zadowolona – wyznaje. – Dostałam umowę o pracę, a po awansie większe zarobki i dziś nie mam na co narzekać.

Marta o sklepie mówi "mój drugi dom", choć nie zawsze panuje tu rodzinna atmosfera. Jeden z klientów z premedytacją przejechał wózkiem po jej nodze. A inny zwyzywał ją od najgorszych pracownic. – Jest grupa klientów, która rozumie pracę w handlu i szanuje nas za to, co robimy. Część osób jednak w ogóle tego nie docenia. Uważa nas za przedmioty – pan każe, a ty sługo idź to rób – opowiada Marta. Niemiłe sytuacje i obelgi, to jest codzienność z jaką mierzą się pracownicy. – Klienci obwiniają nas za złe rozstawianie towarów, że nie znamy kodów na nowe produkty, czy nie znamy wszystkich cen ze sklepu – żali się dziś już zastępczyni Biedronki. Dodaje, że zdarzają się też miłe sytuacje. – Nie pamiętam, abym obsługiwała tę panią. Ona podeszła do mnie raz i powiedziała, że gdy jestem na zmianie to sklep wygląda pięknie. To rzadkość usłyszeć takie rzeczy w pracy. Żałuję, że już nigdy jej nie spotkałam – przypomina sobie 25-latka.

Jej sklep jest czynny w godz. 6-23. - Czy nie męczy cię to, że dzwonią po ciebie, gdy kolejka (do kasy) jest za długa? - pytam. – My naprawdę staramy się wszystkich szybko obsłużyć przy kasie. Kolejki się tworzą, gdy jest za mało pracowników na sali. Zdarzało mi się pracować w 3 osoby, gdy powinno być 5 czy 6 sprzedawców – opowiada Marta. Dodaje, że problem z pracownikami wynikał ze złego rozpisywania grafiku. - Był raz taki kierownik, który pisał tygodniowe grafiki. Ludziom to nie odpowiadało, brali zwolnienia lekarskie czy urlopy na żądanie. Każdy z nas poza sklepem ma też życie prywatne.

Obraz
© Archiwum prywatne

Kampania i miłość

Przełożeni ponad dwa miesiące temu zapytali Martę, czy nie zgodziłaby się reklamować swoją twarzą firmy? - Na planie ubaw był niezły. Mam nadzieję, że niedługo zobaczę efekt końcowy - mówi 25-latka.

Nie samą pracą człowiek żyje, ale pracując na zmiany może być ciężko poznać drugą połówkę. U Marty miłość dosłownie stanęła w drzwiach Biedronki. Ale początki nie były łatwe. – Przez pół roku Daniel (imię zmienione - red.) przyjeżdżał do nas rano z bułkami, ale w ogóle nie zwracał na mnie uwagi – opowiada mi dziewczyna. Dodaje, że chłopak wykładał szybko pieczywo ze swojego auta, ale nie był zbyt rozmowny. - Zawsze mówił tylko "cześć", zostawiał towar i odjeżdżał. Po kilku miesiącach przyjechał raz w cywilnych ubraniach i zapytał mnie czy pójdę z nim na randkę - przypomina sobie dziewczyna. Marta od razu się zgodziła. Jedno spotkanie zamieniło się w kolejne i tak z Danielem są już blisko 1,5 roku. Praca zmianowa im nie przeszkadza, przyzwyczaili się już do tego.

Historia Marty pokazuje, że pracując w markecie nie ma się czego wstydzić. Dziewczyna wykonuje ciężką pracę. Robi to także dla nas, bo na zakupy codziennie chodzimy. Nie musimy być niemiłymi klientami, aby o nas potem plotkowano. - Sprzedawca, to też człowiek - apeluje Marta. - Traktujmy się wszyscy z szacunkiem - dodaje.

Wybrane dla Ciebie
Ewa Kasprzyk cała w złocie. Postawiła na kontrowersyjny trend, spójrzcie na jej stopy
Ewa Kasprzyk cała w złocie. Postawiła na kontrowersyjny trend, spójrzcie na jej stopy
Wybrała się do sauny w dniu tylko dla kobiet. Przeżyła prawdziwy koszmar
Wybrała się do sauny w dniu tylko dla kobiet. Przeżyła prawdziwy koszmar
Piękne imię wymiera. Od siedmiu lat nie nadano go żadnej Polsce
Piękne imię wymiera. Od siedmiu lat nie nadano go żadnej Polsce
Syn Wonsa jest z Anną Muchą. Mówi, jak wyglądają wspólne święta
Syn Wonsa jest z Anną Muchą. Mówi, jak wyglądają wspólne święta
Kaczorowska nosi "znienawidzone" kozaki. Kiedyś były szczytem obciachu
Kaczorowska nosi "znienawidzone" kozaki. Kiedyś były szczytem obciachu
Moda na takie kołnierze wraca? Od sukienki księżnej Kate trudno oderwać wzrok
Moda na takie kołnierze wraca? Od sukienki księżnej Kate trudno oderwać wzrok
Polka wylądowała w szpitalu w USA. Pokazała rachunek
Polka wylądowała w szpitalu w USA. Pokazała rachunek
Sukienka Ewy Drzyzgi to hit jesieni. Ale tylko spójrzcie, co miała na stopach
Sukienka Ewy Drzyzgi to hit jesieni. Ale tylko spójrzcie, co miała na stopach
Skórzyński wspomina pogrzeb Jakubiaka. Tak zareagowała żona kucharza
Skórzyński wspomina pogrzeb Jakubiaka. Tak zareagowała żona kucharza
Zdradził Bielicką trzy dni po ślubie. "Jak wypił, to chodził na baby"
Zdradził Bielicką trzy dni po ślubie. "Jak wypił, to chodził na baby"
Domagała nie wiedział, czyją jest córką. "Od razu się we mnie zakochała"
Domagała nie wiedział, czyją jest córką. "Od razu się we mnie zakochała"
Zamiast aktorką została lekarką. Tak dziś wygląda 37-letnia Misheel Jargalsaikhan
Zamiast aktorką została lekarką. Tak dziś wygląda 37-letnia Misheel Jargalsaikhan