Nieudany związek obniża odporność
Życie w nieszczęśliwym związku nie tylko może podnosić poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, ale także negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Naukowcy dowodzą, że osoby bardzo silnie przywiązane do partnerów i jednocześnie odczuwające ciągły niepokój o stan swojego związku, mają obniżoną odporność.
19.02.2013 | aktual.: 04.03.2013 14:41
Życie w nieszczęśliwym związku nie tylko może podnosić poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, ale także negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Naukowcy dowodzą, że osoby bardzo silnie przywiązane do partnerów i jednocześnie odczuwające ciągły niepokój o stan swojego związku, mają obniżoną odporność.
W eksperymencie, przeprowadzonym na Uniwersytecie Stanowym w Ohio, wzięło udział 85 par ze średnim stażem wspólnego życia wynoszącym dwanaście lat i więcej. Badaczom zależało szczególnie na tym, by określić, jakie skutki dla zdrowia może mieć występowanie u niektórych osób lęku, związanego z przywiązaniem.
Ci, którzy go odczuwają, przesadnie obawiają się odrzucenia, potrzebują bezustannych zapewnień, że są kochani oraz interpretują w negatywny sposób wszystkie niejasne sytuacje, mające miejsce w związku.
Uczestnicy badania najpierw wypełnili ankiety, dotyczące ich życia z partnerem. Mieli w nich określić, w jaki sposób objawia się u nich odczuwany niepokój, a także, czy mają jakiekolwiek trudności z zasypianiem. Następnie wszystkim pobrano próbki krwi i śliny. Chodziło o to, by zmierzyć nie tylko ich psychologiczne nastawienie do relacji z bliską osobą, ale także poziom hormonów i ilość różnych komórek układu odpornościowego.
Wyniki testów laboratoryjnych pokazały, że osoby nadmiernie zamartwiające się o trwałość swojego związku i uczucia żywione przez partnera, miały średnio o 11 procent wyższy poziom kortyzolu – hormonu stresu. Odczuwana niepewność i stany lękowe dodatkowo zmniejszały zdolność ich organizmu do zwalczania infekcji. Osoby doświadczające niepokoju, związanego z przywiązaniem miały aż do 22 procent mniej limfocytów T, czyli komórek układu odpornościowego. Dowodzi to, że ci, którzy w swoich związkach czują się mniej szczęśliwi, są bardziej podatni na choroby, a kiedy wystąpi u nich jakieś schorzenie, trudniej im je zwalczyć.
Mimo że z przeprowadzonej na Uniwersytecie Stanowym w Ohio ankiety wynika, że to kobiety częściej cierpią na syndrom „lęku przywiązaniowego”, u panów, którzy odczuwali niepokój w swoich związkach, także wykryto podwyższony poziom kortyzolu i mniej limfocytów T.
- Każdy od czasu do czasu zastanawia się, czy w jego związku wszystko w porządku, ale osoby, u których pojawia się lęk związany z przywiązaniem, wciąż się o to martwią – mówi kierująca badaniem dr Lisa Jaremka.
Część specjalistów upatruje źródeł tego zaburzenia w dzieciństwie. Dr Jaremka twierdzi jednak, że owo nastawienie może być jedynie stanem przejściowym i fakt, że pojawia się na którymś etapie życia, wcale nie oznacza, że nie będzie można się od niego uwolnić.
Wyniki badania naukowców z Ohio zostały opublikowane w dzienniku „Psychological Science”.
Izabela O’Sullivan (io/pho, kobieta.wp.pl) na podst. Dailymail.co.uk