Jest szczęśliwie zakochana. Niewielu wie, kto jest mężem gwiazdy TVN
- Mój mąż to dobry człowiek, który doskonale rozumie specyfikę mojej pracy. Sam się interesuje polityką - wyznała Katarzyna Kolenda-Zaleska. Zdradziła również, czym zajmuje się jej córka.
Katarzyna Kolenda-Zaleska od lat obecna jest w mediach jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarek politycznych w Polsce. Rzadko jednak mówi o życiu prywatnym. Tym razem zrobiła wyjątek – w programie "Mówię Wam", prowadzonym przez Mateusza Hładkiego, opowiedziała o swoim mężu Grzegorzu Zaleskim, córce i codziennych wyzwaniach wynikających z zawodu dziennikarki.
Poznała męża w pracy
W rozmowie wróciła do czasów, kiedy poznała swojego męża. Jak ujawniła, był montażystą w TVP. Tam wszystko się zaczęło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serowska odpowiada na komentarze, że zaplanowała związek z Hakielem: "Na początku się z nim spotkałam dla żartu"
- Mój mąż to dobry człowiek, który doskonale rozumie specyfikę mojej pracy. Sam interesuje się polityką, sam interesuje się tym, co dzieje się w naszym kraju, więc doskonale mnie rozumie. Doskonale wie, że nagle coś się wydarzy i np. nie możemy dokądś pojechać. Albo ja muszę wypadać z domu i jechać np. do sejmu. Więc naprawdę muszę powiedzieć, że pod tym względem jestem szczęśliwa - wyznała w programie "Mówię Wam".
Kolenda-Zaleska przyznała, że praca dziennikarki politycznej nie sprzyja stabilności i przewidywalności w życiu codziennym. Kluczem do trwałości jej związku jest jednak wzajemne zrozumienie i akceptacja.
- To właśnie wsparcie bliskich daje siłę, że wiesz, że co by się nie działo, to masz dokąd wrócić - mówiła.
Dziennikarka podkreśliła, że w jej zawodzie trudno cokolwiek zaplanować z wyprzedzeniem, dlatego partner, który rozumie tempo pracy i gotów jest wspierać, mimo ciągłych nieobecności, jest nieoceniony.
Córka nie poszła w jej ślady
W programie pojawił się również temat córki Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Anna Zaleska, dziś dorosła i mężatka, nie poszła w ślady matki.
- Jest prawniczką i bardzo jestem z niej dumna - wyznała dziennikarka.
Z humorem wspomniała, że już jako dziecko Anna była zafascynowana programem "Sędzia Anna Maria Wesołowska", co – jak się później okazało – miało znaczenie przy wyborze kariery. Powód, dla którego nie została dziennikarką, był prosty.
Jak zdradziła Kolenda-Zaleska, wystarczyło, że widziała, jak wygląda życie reporterki politycznej.