Ma 69 lat. Nie ukrywa, w jakich warunkach dziś żyje
15 czerwca 69. urodziny obchodzi Henryk Gołębiewski. Dziś żyje skromnie, ale z godnością i nie kryje, że najważniejsza jest dla niego rodzina. - Zmądrzałem, choć późno – mówi wprost.
Henryk Gołębiewski popularność zdobył już jako dziecko, dzięki takim produkcjom jak: "Wakacje z duchami" czy "Podróż za jeden uśmiech". W 2002 r. zachwycił widzów i krytyków tytułową rolą w filmie "Edi", która przyniosła mu nowe życie zawodowe. Od tego czasu można go było oglądać m.in. w serialach "Świat według Kiepskich", "Barwy szczęścia" czy "Lombard. Życie pod zastaw". Jednak jego życie prywatne nie było usłane różami.
W 2008 r., gdy jego żona była w ciąży, aktor poważnie zachorował na nowotwór. - Pierwsza myśl była taka, że córka się urodzi, a ja umrę. Ale już następnego dnia inaczej na to spojrzałem - zdradził Gołębiewski w "Życiu na gorąco".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorstwo to nie jedyna jego praca. Oto czym zajmuję się zawodowo
Czytaj także: Była symbolem urody dla całego pokolenia. Rola w "Czterech pancernych" wyrządziła jej ogromną krzywdę
Na szczęście aktor wyszedł z choroby cało. Kiedy urodziła się jego córka, miał 52 lata. Róża Gołębiewska także stawia pierwsze kroki w aktorstwie – razem z ojcem zagrała w "Lombardzie".
Jest jego oczkiem w głowie. - Mam zbyt miękkie serce, nie potrafię być wymagający. Wiem, że popełniam błąd. Ale nasze relacje są świetne. Gdy córka coś chce, przychodzi i rozmawia ze mną. Zawsze się ze sobą zgadzamy. Jedynie z żoną się kłóci, i to ostro - opowiadał w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie".
Problemy finansowe Gołębiewskiego
Gdy zainteresowanie jego osobą osłabło, razem z żoną – Marzenną Matusik – znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Najpierw żyli z pieniędzy pożyczanych od siostry Gołębiewskiego, a potem z pensji jego żony, która została strażniczką miejską.
W trudnych latach pandemii ratował się pracą fizyczną – montował klimatyzatory, pracował jako ślusarz. – Nie miałem etatu w teatrze, więc trzeba było sobie radzić – wspomina.
Z tego kryzysu udało im się wyjść obronną ręką i teraz wydaje się, że wiodą spokojne i udane życie na warszawskim Mokotowie, gdzie się wychował. Gołębiewski razem z żoną i córką dzieli nieduże mieszkanie z niewielkim ogródkiem.
– Mamy 51 metrów, są trzy osoby, zmieszczą się i mniej jest do sprzątania. Każdy kąt znam, w dodatku mieszkamy przy metrze, samochód nawet niepotrzebny – stwierdził.
Walka z nałogiem
Po zakończeniu dziecięcej kariery Henryk Gołębiewski wpadł w sidła alkoholu. Przez lata uzależnienie odbierało mu kontrolę nad życiem. Dopiero niedawno udało mu się wyjść na prostą.
– Byłem słaby. Ale zmądrzałem. I to najważniejsze – powiedział w podcaście "Bez żadnego trybu".
Nie ukrywał, że kiedyś zazdrościł tym, którym "na drugi dzień zbierało się na wymioty".
- Zazdrościłem tego, bo mi smakowało - przyznał Gołębiewski.
– Nie piję od ponad dwóch lat. Muszę przyznać, że jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że teraz wiodę zupełnie nowe życie. Człowiek trzeźwy jest zdecydowanie bardziej skupiony na rodzinie, przyjaciołach i pracy – powiedział w 2021 r. w rozmowie z "Twoim Imperium".
Aktor nie zrezygnował jednak z papierosów. - Palę już tyle lat - powiedział. Jedynym momentem, kiedy tego nie robił, był pobyt w wojsku. Później jednak "coś go zdenerwowało".
- Wziąłem papierosa i zacząłem od początku - podsumował.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl