Niezapomniane historie miłosne rocka
JIM MORRISON I PAMELA COURSON
Kobiety kochają niegrzecznych chłopców, a gitara w ręku faceta działa na nie jak najlepszy afrodyzjak. Nic dziwnego, że historia rock
O tym, jak się poznali, krążyły różne historie. Ray Manzarek, przyjaciel Jima Morrisona z zespołu The Doors, twierdził, że wersja Olivera Stone’a w filmie "The Doors" wcale nie jest wykluczona. Według niej Jim miał śledzić piękną dziewczynę o długich rudych włosach od plaży w Venice do domu. Tam czekał aż Pamela wyjdzie do ogrodu, do którego dostał się przez płot. Z miejsca wyznał jej miłość. Inni twierdzą, że Courson była jedną z tych dziewczyn, które wokalista poderwał na Sunset Strip. Tajemnicę swojego spotkania już dawno zabrali do grobów. Wiadomo jednak, że pomimo ich spektakularnych kłótni i fascynacji środkami odurzającymi, kochali się do końca. Dziewczyna poradziła sobie z licznymi zdradami swojego chłopaka, dla którego była muzą. Morrison pisał dla niej wiersze i piosenki. W 1970 roku Pam wyjechała do Paryża, dokąd ściągnęła również Jima, borykającego się z alkoholem, narkotykami i procesami sądowymi. Artysta odnalazł się w "mieście miłości" i miał być wkrótce gotowy do dalszej pracy z The Doors.
Nad ranem 3 lipca 1971 roku Pamela znalazła go nieprzytomnego w wannie w ich paryskim apartamencie przy Rue de Beautreillis. Ciało Morrisona pochowano na cmentarzu Pere LaChaise. Pamela przedawkowała heroinę trzy lata później. Jej prochy spoczęły w Santa Ana w Kalifornii, dokąd wróciła po śmierci ukochanego.
Karolina Karbownik/(md)