Obraziła Dudę na wizji? Powiedziała, z czego jest znany

29 marca prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy dotyczącej antykoncepcji awaryjnej, jaką jest tabletka "dzień po". Uchwalona przez Sejm zmiana zakłada, że dostęp do tabletek zawierających octan uliprystalu będą mieć osoby powyżej 15. roku życia bez konieczności okazania recepty.

Weto prezydenta spotkało się z ostrą krytyką partii rządzącej. We wtorkowym programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 pojawiła się ministra edukacji, Barbara Nowacka. - Duda jest znany ze swojego mizoginizmu - powiedziała na antenie.

Barbara Nowacka na antenie TVN24 wyraziła swoje oburzenie, które było wynikiem weta Andrzeja Dudy. Ministra edukacji stwierdziła, że prezydent "użył wieku jako pretekstu do kolejnego ataku na kobiety". 

- W świetle polskiego prawa, są na tyle dorosłe (nastolatki - przy.red.), żeby móc zajmować się dzieckiem. Dziewczynki mogą rodzić w Polsce dzieci i mogą potem się tym dzieckiem w pełni prawnie zajmować. Temu dziecku mogą podawać leki, ale same nie mogą zdecydować o wzięciu pigułki, która nie jest pigułką wczesnoporonną tylko jest antykoncepcją awaryjną - zaczęła Nowacka.

- To jest takie spojrzenie pana Dudy, znanego z resztą ze swojego mizoginizmu, na kobiety, które uważa w ogóle za istoty niedojrzałe, a już szczególnie te nastolatki - dodała.

Czytaj także: Duże zmiany od 1 września. Nauczycielka załamuje ręce

Ministra edukacji podkreśliła także, że Polki nie dadzą się na to nabrać. Według niej, prezydent pokazał prawdziwe oblicze PiS-u.

- Pod płaszczykiem hipokryzji znowu uderzają w kobiety i w ich bezpieczeństwo, bo pigułka "dzień po" to jest zapewnienie kobiecie, która jest w sytuacji kryzysowej, awaryjnej, takiego bezpiecznika - podkreśliła Nowacka.

Nowacka w programie TVN24 podniosła również kwestię aborcji, wyrażając przekonanie, że obecna kadencja parlamentu zatwierdzi ustawę, która w dużym stopniu zliberalizuje przepisy aborcyjne. Wyraziła też pełne poparcie dla propozycji Koalicji Obywatelskiej, do których tworzenia się przyczyniła. Podkreśliła, że problemem nie jest brak zgody kobiet, ponieważ większość posłanek - nie tylko z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, ale także z Trzeciej Drogi i PSL-u - poprze liberalizację.

- Problemem jest to, że znowu nad decyzjami kobiet stoi kilku panów, którzy mają wątpliwości. Tylko chciałam im przypomnieć, że to nie będzie na końcu ich wybór i ich decyzja, tylko indywidualna decyzja kobiety. Chciałabym, żebyśmy już przestali udawać, że jest inaczej - wyjaśniła.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.