Nowy lek wydłuża życie kobiet z groźnym rakiem piersi
Dzięki dodaniu nowego leku do standardowej terapii chore na agresywnego raka piersi z przerzutami żyją 1,5 roku dłużej - poinformowali onkolodzy.
03.10.2014 | aktual.: 04.06.2018 14:44
Dzięki dodaniu nowego leku do standardowej terapii chore na agresywnego raka piersi z przerzutami żyją 1,5 roku dłużej - poinformowali onkolodzy na spotkaniu w Warszawie. Ocenili te wyniki jako niespotykane w onkologii.
Lekarze zaznaczyli zarazem, że polskie pacjentki wciąż nie mogą doczekać się refundacji nowego leku - pertuzumabu. Co więcej, nie otrzymują również terapii, do której jest on dodawany i która od 2001 r. jest na świecie uznawana za optymalną.
Wyniki badania CLEOPATRA, które omawiano na spotkaniu, zostały zaprezentowane na kongresie Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO), zakończonym w tym tygodniu w Madrycie.
W badaniu udział wzięło ok. 800 kobiet z zaawansowanym rakiem piersi tzw. HER2-dodatnim, który dał przerzuty odległe do innych narządów.
O HER2-dodatnim raku piersi mówimy, gdy na komórkach nowotworu występuje nieprawidłowo duża liczba receptorów HER2.
„Jest to zły czynnik prognostyczny. Wiąże się z bardzo dużą agresywnością choroby i krótszym całkowitym przeżyciem” – podkreślił prof. Marek Wojtukiewicz, ordynator oddziału onkologii klinicznej w Białostockim Centrum Onkologii. Zaznaczył, że ok. 20-25 proc. kobiet z nowotworem złośliwym piersi ma raka HER2-dodatniego.
Prof. Tadeusz Pieńkowski, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii w Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku przypomniał, że zanim kilkanaście lat temu pojawił się lek o nazwie trastuzumab, pacjentki z zaawansowanym HER2-dodatnim rakiem piersi przeżywały ok. 20 miesięcy.
Trastuzumab jest przeciwciałem monoklonalnym, które blokuje receptor HER2. Badanie opublikowane w 2001 r. wykazało, że skojarzenie tego leku z chemioterapią wydłuża całkowite przeżycie chorych średnio o 9 miesięcy. Od tamtej pory taki schemat leczenia był uważany za standard w USA i krajach Unii Europejskiej.
W badaniu CLEOPATRA do tej optymalnej terapii dodano nowy lek – przeciwciało pertuzumab, które blokuje receptor HER2 na innych zasadach. Dzięki temu całkowite przeżycie pacjentek wydłużyło się do średnio 56 miesięcy - podkreślił prof. Pieńkowski. „To jest wynik, którego się nie spotyka u pacjentów z zaawansowanym, uogólnionym (tj. z przerzutami – PAP) nowotworem” – powiedział onkolog.
Dodał, że w stosunku do grupy kontrolnej otrzymującej optymalne leczenie pertuzumab wydłużył całkowite przeżycie blisko o 16 miesięcy. „To niesamowite. My jesteśmy zadowoleni, gdy lek wydłuża przeżycie o pół roku, a nawet o cztery miesiące” – zaznaczył prof. Pieńkowski. Zwrócił uwagę, że uzyskano to bez zwiększenia toksyczności terapii.
Onkolodzy ocenili, że na podstawie tych rezultatów skojarzenie pertuzumabu z trastuzumabem i chemioterapią należy obecnie uznać za leczenie pierwszego rzutu u chorych z zaawansowanym HER2-dodatnim rakiem piersi z przerzutami.
„Niestety, choć jest to szczególnie źle rokująca grupa pacjentek, leczenie pertuzumabem nie jest obecnie w Polsce refundowane” - podkreślił prof. Wojtukiewicz.
Lek został zarejestrowany w UE w marcu 2013 r. na podstawie wcześniejszych bardzo obiecujących wyników. Jednak w czerwcu 2014 r. minister zdrowia odmówił finansowania go ze środków publicznych.
Dr Bogumiła Czartoryska-Arłukowicz z Białostockiego Centrum Onkologii zwróciła uwagę, że w naszym kraju chorym na zaawansowanego raka HER2-dodatniego nie refunduje się nawet trastuzumabu w pierwszej linii leczenia. Pacjentki wciąż otrzymują najpierw chemioterapię, a trastuzumab dopiero w drugiej linii.
Onkolog wyraziła nadzieję, że dzięki wynikom badania CLEOPATRA polskie chore będą wkrótce mogły być leczone przy pomocy terapii z pertuzumabem. „Te badania przekładają się na życie konkretnych ludzi” – zaznaczyła.
Przytoczyła przykład 39-letniej pacjentki, która w kwietniu 2014 r., będąc w 35. tygodniu ciąży, trafiła do Białostockiego Centrum Onkologii z guzem w lewej piersi. Badania wykazały, że ma zaawansowanego raka piersi HER2-dodatniego z przerzutami do wątroby i kości. Gdy urodziła zdrowego chłopca, rozpoczęto u niej leczenie pertuzumabem w ramach badania klinicznego. Ostatnie testy wykonane we wrześniu wykazały remisję przerzutów w wątrobie i stabilizację przerzutów w kościach.
„Jestem szczęśliwa, że mogłam takie leczenie jej zaoferować. Mam nadzieję, że będzie żyła ponad pięć lat, co w jej przypadku jest bardzo ważne, bo ma małe dziecko” – powiedziała dr Czartoryska-Arłukowicz.
Do czasu opublikowania depeszy Ministerstwo Zdrowia nie przesłało PAP odpowiedzi na pytanie, czy w związku z nowymi wynikami badań planuje przyspieszyć prace nad refundacją terapii z pertuzumabem.
(PAP, jjj/ gma/