O in vitro z premierem
Prace nad projektem ustawy dotyczącej in vitro trzeba kontynuować - uważa poseł PO Jarosław Gowin. I chce spotkać się w tej sprawie z premierem.
Prace nad projektem ustawy dotyczącej in vitro trzeba kontynuować - uważa poseł PO Jarosław Gowin. I chce spotkać się w tej sprawie z premierem.
- Projekt jest już od pół roku gotowy, znane są już rekomendacje wszystkich stron. To najwyższy czas, byśmy wreszcie jakieś regulacje stworzyli - powiedział w sobotę w radiowej Trójce. Gowin jest autorem projektu ustawy bioetycznej, zakładającego m.in. możliwość utworzenia tylko dwóch zarodków, które muszą być implantowane matce.
Nad propozycjami Gowina pracował powołany przez PO zespół ds. projektu ustawy bioetycznej pod kierownictwem posłanki Platformy Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W propozycjach przygotowanych przez ten zespół uwzględniono m.in. możliwość tworzenia zarodków nadliczbowych i mrożenia ich, czemu sprzeciwia się Gowin. Przewidziano też prawo do in vitro dla par, które nie są małżeństwem.
Giwin zadeklarował, że chce o propozycjach rozmawiać, mimo że projekt jego autorstwa różni się od propozycji zespołu Kidawy-Błońskiej.
- Te propozycje są odmienne, będziemy nad tym dyskutować. W najbliższym czasie w tej sprawie chciałbym spotkać się z premierem - powiedział Gowin. Jak zaznaczył, zależy mu na spotkaniu w najbliższym tygodniu.
W jego opinii, Polska już od dawna powinna mieć gotową ustawę bioetyczną. - Do kwietnia 2006 r. mieliśmy w tej sprawie wprowadzić dyrektywy unijne, a jak ich nie było, tak nie ma - zaznaczył.
Wypracowane przez zespół Kidawy-Błońskiej propozycje czekają na rekomendację klubu PO. W rozmowie z sobotnio-niedzielnym "Dziennikiem" Kidawa-Błońska powiedziała, że liczy, że teraz po eurowyborach klub zajmie się wynikami prac jej zespołu.