Babcia wyszła do toalety. Siedmiolatka reanimowano 5 minut

Dramat nad jeziorem Strzeszyńskim
Dramat nad jeziorem Strzeszyńskim
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook | WOPR Wielkopolska, uslatar

11.07.2024 14:50, aktual.: 11.07.2024 15:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W minioną środę, 10 lipca nad jeziorem Strzeszyńskim doszło do wypadku z udziałem 7-latka. Chłopiec topił się w jeziorze. Akcja reanimacyjna trwała 5 minut. "Moment nieuwagi, jak dziś, mógł doprowadzić do tragedii" - czytamy na stronie WOPR-u.

Kąpielisko Strzeszynek to miejsce, które cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców Poznania. Strzeżona plaża i ciepłe jezioro przyciągają tłumy. To właśnie tutaj doszło do wypadku z udziałem 7-letniego chłopca, który nieomal nie utonął.

W środę, 10 lipca, o godzinie 13.50 ratownicy usłyszeli krzyk spoza kąpieliska. Chwilę później przybiegł do nich mężczyzna, trzymający na rękach nieprzytomnego chłopca. Dzięki sprawnej akcji ratunkowej udało się go uratować. Akcja reanimacyjna trwała pięć minut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O krok od tragedii

Sytuacja została opisana na oficjalnym Facebooku wielkopolskiego WOPR-u. Około godziny 13.50 ratownicy usłyszeli krzyki spoza kąpieliska. Zobaczyli mężczyznę, niosącego nieprzytomne dziecko. Chłopiec został położony na pomost, gdzie przeprowadzono resuscytacje krążeniowo-oddechową.

"Po około pięciu minutach chłopiec odzyskał własny oddech. Ratownicy wprowadzili procedurę kwalifikowanej pierwszej pomocy i przekazali chłopca z zachowanymi czynnościami życiowymi, przybyłej na miejsce załodze Zespołu Ratownictwa Medycznego" - czytamy w poście.

Wyszła do toalety. Gdy wróciła, chłopiec już tonął

Chłopiec został znaleziony w niestrzeżonej części jeziora. Okazało się, że przebywał tam z babcią, która oddaliła się na chwilę, żeby skorzystać z toalety.

"Apelujemy do rodziców i opiekunów dzieci, by ZAWSZE ich pociechy były pod stałą obserwacją. Moment nieuwagi, jak dziś, mógł doprowadzić do tragedii" - czytamy w dalszej części wpisu.

"Brawo, szacunek dla Was", "Boże dziękujemy... babcia na długo zapamięta, że dziecka na sekundę nie można spuścić z oka tym bardziej nad wodą...", "Wielkie brawa dla ratowników WOPR oraz osób postronnych. Najważniejsze, że chłopiec cały...." - czytamy w komentarzach.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (15)