Obcy mężczyźni wzięli Martę i jej bratową za lesbijki. Kobiety były przerażone ich zachowaniem
Marta jest młodą matką i ostatnio po raz pierwszy od urodzenia dziecka wybrała się na imprezę. W drodze powrotnej razem z bratową poszła na zapiekanki. W trakcie czekania na jedzenie zostały zaczepione przez dwóch mężczyzn. "Poczułyśmy się dosłownie zgwałcone psychicznie" – przyznaje Marta.
23.02.2020 | aktual.: 23.02.2020 16:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marta, wstrząśnięta sytuacją, która ją spotkała, postanowiła opisać wszystko na jednej z facebookowych grup. Kobieta razem z żoną brata zorganizowała babskie wyjście na miasto. Po udanej zabawie panie postanowiły pójść do budki z zapiekankami, która znajduje się przy ul. Mariackiej, jednej z najbardziej imprezowych lokalizacji w Katowicach.
Marta była przerażona. "Trzęsłyśmy się ze strachu"
"Chwyciłyśmy się pod rękę i czekałyśmy w kolejce, kiedy zaczepiło nas dwóch rosłych facetów. Podejrzewam, że byli młodsi ode mnie, ale mieli ponad dwa metry wzrostu. Zapytali, czy jesteśmy razem. Odpowiedziałyśmy, że tak, na co jeden z nich zaproponował, czy mógłby się przyłączyć, sugerując tym samym, ze jesteśmy lesbijkami. Nie wyprowadziłyśmy go z błędu" – wspomina Marta.
Kobiety stanowczo odmówiły mężczyźnie, a on po chwili zaczął je atakować. "Krzyczał do pani w okienku przyjmującej zamówienie, że jesteśmy LGBT, i że ma nam napluć do zapiekanki, że tylko 'chłopak, dziewczyna to normalna rodzina', że jesteśmy chore i rodzice nas źle wychowali, że powinnyśmy się leczyć" – opowiada z przerażeniem Marta.
Najgorsze w tym wszystkim jest dla Marty to, że pomimo obecności świadków nikt nie zareagował na ataki mężczyzny. "Sytuacja była tak napięta, że zaczęłyśmy trząść się ze strachu, cały czas przy tym tłumacząc, że ograniczenie jest w jego głowie. Po tej sytuacji poczułyśmy się dosłownie zgwałcone psychicznie" – wyznaje kobieta.
Marta nie spodziewała się takiej reakcji i przyznaje, że dopiero gdy na własnej skórze doświadczyła dyskryminacji, to zrozumiała, jak bardzo jest to bolesne.
"Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, w jakim strachu muszą w tym kraju żyć niektórzy z nas, którzy są akurat innej orientacji. Jestem zszokowana ograniczeniem naszego społeczeństwa. I mimo że nie należymy do społeczności LGBT, to odczułyśmy ich położenie na własnej skórze" – przyznaje.
Członkinie grupy, w której pojawił się post, również nie kryją swojego zszokowania i jednocześnie dziękują autorce, że nagłośniła sprawę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl