Odniosła się do sprawy Owsiaka. "Od razu mówię: umorzą"

Jerzy Owsiak ujawnił, że ostatnio dostaje wiele gróźb śmierci. Sprawa została zgłoszona na policję. W sprawczość jej działań wątpi Karolina Korwin Piotrowska, która skomentowała całą sytuację na Instagramie.

Karolina Korwin Piotrowska zabrała głos w sprawie Owsiaka
Karolina Korwin Piotrowska zabrała głos w sprawie Owsiaka
Źródło zdjęć: © Forum

Jerzy Owsiak w ostatnim czasie znalazł się w trudnym położeniu. Założyciel WOŚP otrzymuje groźby śmierci. Za stan rzeczy obwinia prawicowe media. "Jeżeli nie dożyję jutra, to pamiętajcie - kto szczuł, kto nakręcał tę nieprawdopodobną spiralę kłamstwa i nienawiści" - napisał w facebookowym poście.

Do całej sprawy odniosła się na Instagramie Karolina Korwin Piotrowska, która wyjawiła, co sądzi o działaniach policji. "Od razu mówię: umorzą, wątpię, by zrobili cokolwiek więcej" - zaczęła dziennikarka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Owsiak wspomina czasy rządów PiS. "Były bardzo trudne momenty"

Ujawnił treść gróźb. "To nie jest śmieszne"

"Trzeba go zastrzelić. To c*** jeden" - to jedna z gróźb, wymierzonych w Jerzego Owsiaka. Od miesięcy Biuro Prasowe Fundacji odbiera wiele telefonów oraz maili w podobnym tonie. Działacz charytatywny postanowił zawiadomić o sprawie policję. Komenda Stołeczna Policji potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską, że wpłynęły dwa zgłoszenia. Rzecznik KSP, mł. insp. Robert Szumiata wyjaśnił, że jedno z nich dotyczy "nawoływania w przestrzeni medialnej do nienawiści", drugie zaś "gróźb karalnych", kierowanych w stronę działacza telefonicznie i mailowo.

"Jeżeli dożyję jutra - to nie jest śmieszne - to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów" - napisał na Facebooku Jerzy Owisak.

"Znam. Przerobiłam. Współczuję"

Czy rzeczywiście policja może coś zdziałać? Poważne wątpliwości w temacie ma Karolina Korwin Piotrowska, która, jak się okazuje, sama również ma za sobą podobne doświadczenia.

"Nie tylko dlatego, że nie chcą, nie mogą, nie ujawnia się danych internautów z SM (social mediów, mediów społecznościowych - przyp. red.), telefony są na kartę, można dotrzeć tylko przez IP, a i to może być kradzione (...). Znam. Przerobiłam. Może to kiedyś opowiem. Współczuję" - napisała dziennikarka.

Korwin Piotrowska odniosła się również do działań telewizji Republika, ale też braku reakcji ze strony państwa.

"W imię 'wolności słowa' powiedzieć można wszystko. A telewizja Republika zaprawiona jest w dziwnych akcjach. Dziwię się, że państwo nie działa, że można mieć problemy za napisanie interwencyjnego/śledczego tekstu, a nie ma się problemów za nawoływanie do niszczenia ludzi. Jest kara za ujawnianie prawdy, nie ma kary za nawoływanie do linczu" - podkreśliła.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (23)