Obdzierają żywcem króliki. Już nigdy nie kupisz swetra z angory
Internauci są wstrząśnięci po obejrzeniu wideo, nakręconego już rok temu, pokazującego w jak okrutny sposób pozyskiwana jest angora do produkcji swetrów. Wiele osób do tej pory sądziło, że królicze futro jest strzyżone, tymczasem zwierzęta są najczęściej pozbawiane włosia przez bestialskie wyrywanie.
Internauci są wstrząśnięci po obejrzeniu wideo pokazującego w jak okrutny sposób pozyskiwana jest angora do produkcji swetrów. Wiele osób do tej pory sądziło, że królicze futro jest strzyżone, tymczasem zwierzęta są najczęściej pozbawiane włosia przez bestialskie zdzieranie z nich skóry.
W listopadzie ubiegłego roku, w tzw. Black Friday ("czarny piątek") - dzień maksymalnych wyprzedaży w Stanach Zjednoczonych, rozpoczynający sezon zakupów przed Bożym Narodzeniem - do sieci trafił szokujący film. Został nagrany przez pracownika organizacji PETA w chińskiej fabryce, która zaopatruje 90 procent światowego rynku angory. Króliki są okrutnie torturowane.
Pokazano, jak zwierzęta były – żywe i świadome - obdzierane ze skóry. Układano je i naciągano na ladach lub zawieszano na linach pod sufitem. Następnie pracownicy zrywali lub wycinali im skórę. Na filmie słychać przeraźliwe piski zwierząt, które umierają w cierpieniach. Zdzieranie futra żywcem przeprowadza się w tej hodowli co trzy miesiące, przez 2 do 5 lat, dopóki króliki same nie padną.
Organizacja PETA (People for Ethical Treatment of Animals) broni praw zwierząt. Nazwę można przetłumaczyć jako "Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt".
Jaki jest cel jej akcji w sprawie angory? Uświadomić konsumentom, jak jest pozyskiwana i tym samym zniechęcić do noszenia swetrów z tej delikatnej wełny.
Przed tegorocznymi świętami film ponownie jest rozpowszechniany w sieci. Szokuje i porusza. "Już nigdy nie kupię sweterka z angory", " Ludzie muszą to obejrzeć zanim wyruszą po prezenty", "Wytrzymałam 5 sekund filmu. Dalej nie dałam rady". Komentarze internautów są pełne emocji.
PTEA nie od dziś szokuje drastycznymi filmami, na których pokazane są ogromne cierpienia bezbronnych zwierząt. Po tym ostatnim w świecie mody zawrzało.
Brutalne obdzieranie królików z futra poruszyło miliony ludzi, na co solidarnie zareagowały marki odzieżowe – H&M, Lindex, MQ, Acne, Gina Tricot, wycofując się z produkcji ubrań z angory lub z jej domieszką. Niedawno dołączyli do nich ZARA, GAP, Marks and Spencer, Top Shop, Primark, Next, Boden, Marco Polo, Calvin Klein, Tommy Hilfiger, Oasis, Coast, Warehouse, Boohoo, Evans, Miss Selfridge, Dorothy Perkins, New Look, Wallis, Esprit, Whistles. Najostrzej zareagował Asos, który nie tylko zrezygnował z angory, ale również wycofał ze sklepu wszelkie ubrania i dodatki, które w składzie miały choćby domieszkę tej wełny.
W listopadzie 2014 w ślady konkurencji poszedł również LPP, właściciel takich marek jak Reserved, Mohito, House, Cropp i Sinsay.
"W obliczu rażących naruszeń praw zwierząt, do których dochodziło w procesie pozyskiwania angory, wobec braku możliwości realniej kontroli warunków w jakich hodowane są króliki, w ślad za światowymi liderami rynku odzieżowego zdecydowaliśmy, że żaden z naszych brandów nie będzie używać już tego surowca. Wierzymy, że nasze coraz szersze działania kontrolne, prowadzone w łańcuchu dostaw, spotkają się z aprobatą zarówno klientów naszych marek, jak i opinii publicznej, coraz bardziej świadomej znaczenia wpływu, jaki przemysł wywiera na środowisko oraz na wszystkich zaangażowanych w procesy produkcyjne"- czytamy na stronie LPP.
Po opublikowaniu filmu zamówienia na angorę do Europy spadły o 30 procent.
(gabi), kobieta.wp.pl