"Koniec Iwony i Gerarda"? Gwiazda "Sanatorium" komentuje plotki

- Ostatnio wylała się fala hejtu na mnie i męża. Ktoś napisał, że to "koniec Iwony i Gerarda". Nie jest to prawdą, bo mamy się w jak najlepszym porządku - mówi Iwona Mazurkiewicz, która w "Sanatorium miłości" znalazła męża.

Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości"
Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości"
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

12.03.2024 | aktual.: 12.03.2024 14:38

Iwona Mazurkiewicz, znana z drugiego sezonu popularnego programu "Sanatorium miłości", podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat pierwszego odcinka najnowszej, szóstej już edycji show. W rozmowie z shownews.pl skomentowała nowe pomysły produkcji, udzieliła rad uczestnikom i odniosła się do plotek na temat swojego małżeństwa z Gerardem Makoszem, którego poznała właśnie dzięki udziałowi w programie.

Małżonków dzieli 18 lat różnicy. Gerard ma 83 lata, a jego małżonka Iwona - 65.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Sanatorium miłości" powróciło na ekrany

W niedzielę 10 marca wyemitowano pierwszy odcinek najnowszego sezonu "Sanatorium miłości". Dwanaście osób z różnych zakątków Polski spotkało się w malowniczej Krynicy-Zdroju.

Nowy sezon zaskoczył widzów. Po raz pierwszy w historii programu uczestnicy mieli okazję wskazać osobę, która najbardziej przypadła im do gustu, poprzez wręczenie jej serduszka. Nie wszyscy jednak otrzymali to wyróżnienie, co wywołało wiele dyskusji wśród internautów.

W rozmowie z shownews.pl Iwona oceniła niedzielny odcinek. Wyjawiła, że razem z mężem oglądali go z dużym zainteresowaniem. Przyznała, że pomysł produkcji z serduszkami nie do końca przypadł jej do gustu.

Iwona zauważyła również istotną zmianę, jaka zaszła w "Sanatorium miłości". Stwierdziła, że uczestnicy są bardziej wylewni w okazywaniu sobie uczuć i miłosnych gestów.

">Sanatorium miłości< stało się takim show typowo randkowym.Widzę, że jest duża różnica między pierwszymi edycjami a tymi, które są teraz. Być może jest to dlatego, że uczestnicy mogli oglądać poprzednie edycje i przygotować się do tego, co się wydarzy. Zauważyłam, że nie hamują się w gestach. My byliśmy bardziej powściągliwi, jeżeli chodzi o całusy czy przytulania. Były podchody, były obserwacje, były zauroczenia, ale chyba nie było aż takiej otwartości, jak w ostatnich edycjach" - przyznała.

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz© AKPA | AKPA

Iwona bardzo zachowawczo podchodziła do związku z Gerardem. "Jestem bardzo ostrożna - jeżeli się decyduję na gesty, które wskazywałyby na zauroczenie drugą osobą, to potrzebuję troszkę czasu".

Skomentowała plotki o rozstaniu

Iwona i Gerard ostatnio spotkali się z nieprzyjemnymi komentarzami. Niektórzy twierdzili, że para się rozstała. Kobieta rozwiała te wątpliwości i zapewniła, że między nimi jest dobrze.

"Ostatnio wylała się fala hejtu na mnie i męża. Ktoś napisał, że to 'koniec Iwony i Gerarda'. Nie jest to prawdą, bo mamy się w jak najlepszym porządku. U nas cały czas jest fajnie, nawet jeśli zdarzają się drobne nieporozumienia, to staramy się je wyjaśniać i być fair w kontaktach między sobą" - przyznała.

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz © AKPA | Filip Radwanski

Małżonkowie nie szczędzą sobie czułości. Są przykładem na to, że o miłość warto zawalczyć w każdym wieku. Jakiś czas temu w programie "Pytanie na śniadanie" Iwona opowiadała o współżyciu w dojrzałym wieku.

- Po menopauzie wzrasta apetyt na życie seksualne. Nie ma takiego obciążenia, że możemy zajść w ciążę. Także emocje, które towarzyszą temu aktowi, są inne. Ja dostrzegam bardzo dużą różnicę między tym, co było przed i po... - stwierdziła.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Wybrane dla Ciebie