Wcale nie musisz się opychać, żeby twoje pośladki były duże. Najnowsze badania dowodzą, że jedną z przyczyn tycia w dolnych partiach ciała, szczególnie na pupie i udach, jest po prostu... długotrwałe siedzenie. Zagrożone są nie tylko osoby siedzące cały dzień przed telewizorem. Okazuje się, że osiem godzin za biurkiem wystarczy, by nasza pupa stawała się coraz szersza.
Wcale nie musisz się opychać, żeby twoje pośladki były duże. Najnowsze badania dowodzą, że jedną z przyczyn tycia w dolnych partiach ciała, szczególnie na pupie i udach, jest po prostu... długotrwałe siedzenie. Zagrożone są nie tylko osoby siedzące cały dzień przed telewizorem. Okazuje się, że osiem godzin za biurkiem wystarczy, by nasza pupa stawała się coraz szersza. To wcale nie żart!
Izraelski uczony Amit Gefen, który zajmuje się pacjentami przykutymi do wózka lub łóżka zauważył, że w tych partiach mięśni, które narażone są na długotrwały nacisk pojawiają się paski tkanki tłuszczowej. Badacze postanowili odtworzyć ten proces w warunkach laboratoryjnych. Przez kilka tygodni badano, jak rozwijają się dwie identyczne warstwy komórek tłuszczowych. Jedna z nich była stale napięta i rozciągnięta – tak jak na pośladkach ludzi prowadzących siedzący tryb życia. Druga warstwa nie została poddana naciskowi. Co się okazało?
Nieaktywne mięśnie=aktywne komórki tłuszczowe
Już po dwóch tygodniach liczba komórek tłuszczowych wzrosła, a po czterech tygodniach było ich o 50 połowę więcej niż na początku badania. Okazało się, iż w wyniku długotrwałego siedzenia mięśnie pośladków kurczą się i degenerują.
Gefen odkrył, że preadipocyty - prekursory komórek tłuszczowych - przekształcają się w komórki tłuszczowe i produkują więcej tłuszczu, gdy poddawane są długotrwałemu statycznemu obciążeniu.
Badania zostały opublikowane w Journal of Physiology – Cell Physiology - donosi The Daily Mail.
Nie musisz się obżerać
Odkryto także, że komórki tłuszczowe najszybciej rozwijają się wtedy, kiedy gdy mięśnie są nieaktywne. Tworzą wówczas coraz grubsze warstwy. I to bez względu na dietę!
- Otyłość to nie tylko kwestia dostarczania organizmowi odpowiedniej liczby kalorii – mówi profesor Gefen. – Trzeba również zadbać o ciało. Jak widać, komórki tłuszczowe, jeżeli są rozciągnięte, produkują więcej trójglicerydów.
Siedzący tryb życia nas zabija
Osiem godzin za biurkiem nie sprzyja ani zdrowiu, ani ładnej sylwetce, bo dosłownie "obrastamy" tłuszczem. To jednak nie wszystko. Siedzący tryb życia to prawdziwy zabójca XXI wieku.
Australijscy naukowcy przebadali ostatnio ponad 200 tysięcy swoich rodaków. Okazało się ludzie, którzy siedzą ponad 11 godzin dziennie mają o 40 proc. większe ryzyko tego, że umrą w ciągu najbliższych trzech lat od tych, którzy siedzą mniej niż 4 godziny na dobę...
Po pracy idź na spacer
Tymczasem większość z nas zdecydowanie zbyt wiele czasu spędza siedząc. Co zrobić, żeby ustrzec się rozwoju tkanki tłuszczowej, jeżeli większość dnia spędzamy przy biurku? Naukowcy zalecają to samo, co dietetycy i trenerzy fitness – trzeba iść na spacer i regularnie uprawiać sport.
(sr/pho)