Mało kto wie, kim jest jej mąż. Przed laty rzucił dla niej wszystko
Justynę Dobrosz-Oracz i jej męża Pawła łączy niezwykła więź. Mężczyzna wspiera ją w sytuacjach prywatnych, ale i zawodowych. Podkreśla, że żona nie wykonuje łatwego zawodu. "Chciałbym, żeby wszyscy byli tak profesjonalni i skupieni na tym jak ona" - zaznacza.
Justyna Dobrosz-Oracz ma 46 lat. Swoją karierę dziennikarską rozpoczęła w "Teleexpressie". Od 2010 do 2016 roku była główną reporterką w "Wiadomościach" TVP. Prowadziła również popularne programy, takie jak "Kwadrans po ósmej" i "Polityka przy kawie". W 2016 roku rozpoczęła pracę w redakcji "Gazety Wyborczej", ale obecnie znowu jest związana z TVP.
Prywatnie jest szczęśliwie zakochana. Z mężem Pawłem poznała się na prywatce jako 18-latka. Po 10 latach związku, w 2007 roku, pobrali się. W rozmowie z magazynem "Pani" oboje zdradzili nieco więcej szczegółów dotyczących historii ich związku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Z Pawłem jestem całe moje dorosłe życie. Gdy byłam w klasie maturalnej, siostra namówiła mnie na wyjście na imprezę sylwestrową. Nie za bardzo miałam na to ochotę, ale poszłam. To była typowa domówka z lat 90., siedzieliśmy przy długim stole, a ja złapałam jego wzrok" – wspominała.
Justyna Dobrosz-Oracz o związku. "Wiedziałam, że będziemy razem"
Mężczyzna, by zdobyć serce ukochanej, zabiegał o nią i wykonywał w jej stronę romantyczne gesty. Dla przyszłej małżonki porzucił ówczesne życie i przeprowadził się za miłością z Wrocławia do Warszawy.
"Po maturze zdałam na dziennikarstwo i stosunki polityczne. Dostałam się na Uniwersytet Warszawski i Wrocławski, ale wybrałam stolicę. Kiedy pisałam test, Paweł wysłał do mnie list. Pierwszy i jedyny! Ale wbił mnie w fotel. Już wtedy wiedziałam, że będziemy razem. (...) Po roku stwierdziłam, że albo on przyjedzie do Warszawy, albo nasz związek się nie uda. Rzucił Wrocław, kumpli, całe swoje życie i przyjechał do mnie. Przez pół roku nie powiedziałam rodzicom, że mieszkam z chłopakiem" – wyznała.
Zobacz też: Pokazała zdjęcie ze ślubu. Tak wygląda jej mąż
Justyna Dobrosz-Oracz może zawsze liczyć na wsparcie męża
Mąż Justyny wspiera ją w karierze zawodowej. "Dziennikarz polityczny to trudny zawód, ale chciałbym, żeby wszyscy byli tak profesjonalni i skupieni na tym jak ona" – podkreślił Paweł Oracz. Sam pracuje w branży IT.
Mężczyzna wspomniał w rozmowie z magazynem, że gdy w TVP prezesem został Jacek Kurski, do żony przybiegła Danuta Holecka i namawiała ją, by ta porozmawiała z głównym dowodzącym stacji: "Justynko, idź porozmawiaj z Jackiem, on ciebie tak ceni" - miała zachęcać. Kobieta jednak nie skorzystała z porady koleżanki po fachu i postanowiła zasłużyć na sukces własną pracą.
Paweł Oracz wspiera żonę w karierze. "Zawsze tak było"
"Niedawno, gdy byliśmy w Trójmieście, przewodniczka oprowadzająca jakąś niemiecką grupę, nagle przystanęła i mówi: "O, proszę zobaczyć, to jest nasza najlepsza dziennikarka!" – mówił w wywiadzie mąż Dobrosz-Oracz. 46-latka jest mu niezwykle wdzięczna za wsparcie.
"Wierzy we mnie nawet bardziej niż ja w siebie. I zawsze tak było. Uważam, że za każdym człowiekiem stoi inny człowiek, a za mną stoi Paweł" – wyznała.
Zakochani mają do siebie spore zaufanie. "Gdy idziemy razem na imprezę, ale któreś z nas miało zły dzień, jest zmęczone, to nie ma czegoś takiego, że musimy wrócić razem. Kto ma ochotę zostać, zostaje, spotkamy się w domu. Uwielbiam tańczyć, uczyłam się w dzieciństwie tańca towarzyskiego i mam klasę C, ale nie ciągam męża po klubach. Po godzinie pewnie marudziłby, że trzeba wracać" – podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl