Odmówiono jej przejazdu autobusem. "To strefa dla prawdziwych niepełnosprawnych"
40-letnia Brytyjka głośno mówi o swojej niepełnosprawności. Ostatnio mieszkanka Sheffield podzieliła bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem, którego doznała, chcąc skorzystać z komunikacji miejskiej.
40-letnia blogerka i studentka sztuk pięknych, Sam Cleasby z Sheffield w Wielkiej Brytanii, cierpi na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Zaledwie w ciągu ostatnich dziewięciu lat kobieta przeszła aż dziewięć poważnych operacji, w tym usunięcie jelita grubego.
W rezultacie ma liczne uszkodzenia nerwów, które wpływają na jej mobilność, co oznacza, że często korzysta z laski, wózka inwalidzkiego lub Alinkera - nowatorskiego urządzenia ułatwiającego poruszanie się, które ma zapewnić jego użytkownikom większą niezależność.
Bolesne doświadczenie niepełnosprawnej w komunikacji miejskiej
Cleasby niejednokrotnie podkreśla, że pomimo niepełnosprawności stara się czerpać z życia pełnymi garściami. Na swoim blogu regularnie opowiada o doświadczeniach z dnia codziennego, niejednokrotnie przełamując tabu towarzyszące wokół osób nie w pełni sprawnych. Ostatnio jednak podzieliła się historią, która ją samą wprawiła nie tylko w konsternację, ale i złość.
To był dzień jak co dzień. Brytyjka wybierała się na zajęcia uniwersyteckie na swoim Alinkerze. Chcąc przedostać się do szkoły, musiała jednak skorzystać z komunikacji miejskiej. Niestety, nie było jej to dane. Wchodząc do autobusu i pragnąc zatrzymać się przy miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych, usłyszała od kierowcy, że ma opuścić pojazd, ponieważ wybrana przez nią strefa przeznaczona jest dla "prawdziwych niepełnosprawnych".
- To był szok. Płakałam, byłam zła, mówiłam mu, że to nielegalna dyskryminacja osoby niepełnosprawnej. Rozumiem, że nie każda osoba wie, o każdym urządzeniu ułatwiającym poruszanie się, ale nie można wmawiać komuś, że kłamie. To było okropne, upokarzające i całkowicie niepotrzebne - 40-latka tłumaczy w rozmowie dla BBC.
Odpowiedź firmy przejazdowej
Po publikacji historii Cleasby, doczekała się ona przeprosin. - Przepraszamy za tak nieprzyjemne doświadczenie. Dzisiaj porozmawiamy z naszym kierowcą, aby spróbować zrozumieć, dlaczego zachowywał się w taki sposób. Dyskryminacji mówimy stanowczo "nie" - podsumowuje właściciel firmy przejazdowej, z której korzystała Cleasby.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl