Oliwia Bieniuk wspomina mamę. Mija 6 lat od śmierci Anny Przybylskiej

Anna Przybylska chorowała na raka trzustki. W lipcu 2013 r. przeszła operację, leczyła się też w Szwajcarii. Niestety, w wieku 36 lat aktorka odeszła w swoim domu w Gdyni.

Jarosław Bieniuk został sam z trójką dzieci. Mógł jednak liczyć na wsparcie całej swojej rodziny. Były piłkarz nigdy nie ukrywał, że odejście wieloletniej partnerki było ciosem, który musiał przepracować. Dzisiaj Oliwia, niespełna 18-letnia córka Bieniuka i Przybylskiej, stawia pierwsze kroki w show-biznesie – bierze udział w sesjach zdjęciowych i deklaruje, że zostanie aktorką.

Na łamach magazynu "Viva!" Krystyna Pytlakowska zapytała Oliwię, czy rozmawia czasem z mamą. Ta odpowiedziała, że choć wierzy w Boga, rozmowy z tymi, którzy już odeszli, nie są według niej możliwe.

"Codziennie jednak o niej myślę. I o tym, czy pochwaliłaby moje decyzje. Teraz bardzo potrzebne mi będzie wsparcie, bo przecież zaczęłam klasę maturalną, a potem będę się starała dostać do szkół aktorskich w Warszawie, Krakowie, Łodzi czy Wrocławiu" – mówiła 17-latka.

Przyznała również, że chodzi do tej samej szkoły, do której chodziła jej mama i na co dzień nie czuje, żeby odstawała od swoich koleżanek czy kolegów z klasy. Mimo to w internecie musi mierzyć się z hejtem. Najbardziej bolą ją porównywania do Przybylskiej.

"Na Instagramie zdarza się, że ktoś napisze o mnie jakieś mocne słowa, choć teraz nie mogę sobie przypomnieć, które najbardziej mnie zabolały. Chyba coś o mamie, że nigdy nie będę taka jak ona. W życiu jest dużo zawiści i zazdrości, niektórzy myślą, że mam lepiej niż inni. Najczęściej są to obce osoby" – tłumaczyła Bieniuk.

W dniu szóstej rocznicy śmierci Przybylskiej nastolatka opublikowała na InstaStory zdjęcie mamy – łapiącej się za głowę, z zabawnym grymasem na twarzy. Zdjęcie Bieniuk podpisała jednym zdaniem: "Kocham cię, mamusiu".