Blisko ludzi"Opowiem ci, co się ze mną dzieje w nocy. Obyś miała mocne nerwy"

"Opowiem ci, co się ze mną dzieje w nocy. Obyś miała mocne nerwy"

"Opowiem ci, co się ze mną dzieje w nocy. Obyś miała mocne nerwy"
Źródło zdjęć: © iStock.com
Marianna Fijewska
26.11.2018 14:11, aktualizacja: 26.11.2018 19:35

- Obudziłem się i poczułem, że moje ciało jest zalane betonem. Leżałem z wytrzeszczonymi oczami i otwartymi od krzyku ustami, ale nie byłem w stanie ani oddychać, ani wezwać pomocy – wspomina Piotr. Nie tylko on zmaga się z paraliżem przysennym.

Szacuje się, że tego zjawiska doświadczyło 7,8 proc. populacji. Paraliż przysenny może być objawem narkolepsji, czyli choroby neuropsychiatrycznej polegającej na zasypianiu nawet kilka razy dziennie wbrew własnej woli.

- Choroba nie jest jednak jedynym powodem. Coraz częściej przychodzą do mnie młodzi, zdrowi ludzie i z przerażeniem opowiadają o tym, co wydarzyło się w nocy - mówi psychiatra zajmujący się zaburzeniami snu, dr Michał Skalski, następnie wyjaśnia inne możliwe przyczyny.

"Wolę nie otwierać oczu, bo widzę straszne rzeczy"
U Moniki paraliże zaczęły się w wieku 19 lat. Od tego czasu pojawiają się regularnie, co kilka tygodni.

- To dzieje się tylko wtedy, gdy śpię na plecach. Nagle wybudzam się z przerażeniem, nie mogę nic powiedzieć, ani się ruszyć. Z pełną świadomością swojego stanu muszę czekać, aż paraliż przeminie, a każda chwila wydaje się trwać w nieskończoność. Czasem udaje mi się otworzyć oczy, ale wolę mieć zamknięte, bo wtedy widzę straszne rzeczy – głos Moniki robi się niepewny. Wiem, że obawia się opowiedzieć mi o swoich halucynacjach.

– Kilka razy zobaczyłam nad sobą białą, niewyraźną postać, która trzymała mnie za gardło. W końcu łapałam oddech, postać znikała, a ja płakałam do samego rana. Innym razem, gdy otworzyłam oczy, cały mój pokój wirował, wszystko zmieniało barwy, dokładnie tak, jak w pralce – opowiada Monika i dodaje, że lekarz zapisał jej proszki nasenne. Mimo to, paraliż pojawia się regularnie co kilka tygodni.

– Nienawidzę nocy. Za każdym razem, gdy zasypiam, towarzyszy mi strach – podsumowuje.

Zdaniem psychiatry, paraliż przysenny najczęściej wywołany jest niedoborami snu.

- Pojawia się zwykle u młodych ludzi, którzy uczą się, bądź imprezują nocami. Organizm chce zrekompensować sobie niedobór snu i z zaskoczenia "włącza" fazę snu rem, choć mózg jeszcze nie jest na to przygotowany – tłumaczy Michał Skalski i dodaje, że sen rem charakteryzuje się omamami i paraliżem. - Gdy mamy halucynacje, a mimo to zachowujemy świadomość, wpadamy w panikę. Musimy wtedy zadbać o zdrowy i regularny sen- podsumowuje Skalski.

"Miotało mną. Wołałem do żony, żeby mi pomogła"
- Opowiem ci, co się ze mną dzieje w nocy. Obyś miała mocne nerwy - zaczyna Adam. - Pierwszy paraliż przysenny pojawił się, gdy miałem bardzo stresujący okres. Posypało mi się życie prywatne. Śniłem o tym, że miota mną na wszystkie strony, wołałem do żony, żeby mi pomogła, ale nie było jej obok mnie. W rzeczywistości leżałem sparaliżowany jak deska, a gdy się budziłem, nie mogłem się ruszać, ani oddychać. Paraliż ustępował dopiero po chwili - tłumaczy Adam i dodaje, że często równolegle z przerażającymi snami pojawiało się bardzo niepokojące poczucie czyjejś obecności. - Kilkukrotnie pojawiło się też uczucie, że ktoś obcy mnie dotyka, łapie za rękę i szarpie. Wtedy też budziłem się z paraliżem ciała.

Od kiedy sytuacja prywatna Adama ustabilizowała się, nie ma już takich problemów. Od trzech lat śpi spokojnie.

Zdaniem Skalskiego, paraliż przysenny może pojawić się w silnie stresogennej sytuacji, która spowoduje niedobór snu. Czasem jednak może być objawem nerwicy. - W takiej sytuacji nie nazywa się to paraliżem przysennym, ale jest postacią paniki - tłumaczy psychiatra.

"Śni mi się, że moje dzieci płoną"
Czasem sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Mimo wystarczającej długości snu, mogą pojawiać się niedobory fazy rem.

- Na niedobory snu rem wpływają leki antydepresyjne i alkohol. Organizm człowieka jest wprowadzony poniekąd sztucznie w fazę rem ze względu na substancje chemiczne, wbrew naturalnemu cyklowi mózgu - mówi psychiatra.

U Julii paraliże przysenne pojawiają się regularnie, od kiedy zaczęła chorować na depresję.

- Mam sen o spokojnej, a nawet przyjemnej fabule. Nagle wszystko się zmienia, np. zaczynam śnić, że moje dzieci płoną. Staram się je dogonić i uratować, ale ogień zaczyna palić moje ciało. Dzieci znikają mi z pola widzenia, wiem, że muszę jak najszybciej je znaleźć, inaczej zginą. Nagle docierają do mnie wiązki świadomości, wiem już, że to sen i że muszę się z niego wybudzić - mówi Julia, a jej dalsza opowieść jest bardzo zbliżona do historii pozostałych rozmówców. Wybudzenie, paraliż, bezdech i wielka panika.

- Najgorsze jest to, że często wydaje mi się, że już się obudziłam. Z przerażeniem wstaję i podbiegam do okna, ale dalej nie mogę oddychać. Za chwilę znów jestem w łóżku, wstaję, podbiegam do okna, które tym razem udaje mi się otworzyć, żeby nabrać oddech, ale nie mogę. Za chwilę znów budzę się w łóżku i tak w kółko. Niby się budzę, a tak naprawdę trwam w swoim koszmarze.

"Bałem się, że rodzice znajdą mnie martwego"
- Pierwszy raz paraliż przysenny pojawił się u mnie w wieku 5 lat. Obudziłem się i poczułem, że moje ciało jest zalane betonem. Leżałem z wytrzeszczonymi oczami i otwartymi do krzyku ustami, ale nie byłem w stanie ani oddychać, ani wezwać pomocy – wspomina Piotr. – W końcu udało mi się krzyknąć. Tata wziął mnie do łazienki. Dopiero klęcząc przy wannie, zacząłem normalnie oddychać i trochę się uspokajać – mówi. Później paraliż przysenny pojawił się u niego tylko raz, dwa lata po pierwszym. – Scenariusz był dokładnie taki sam, choć za drugim razem poważnie się dusiłem. Całą siłą mojego 7-letniego organizmu walczyłem o oddech. W końcu się udało – mówi i dodaje, że choć paraliże wystąpiły u niego niemal dwadzieścia lat temu, były to najbardziej traumatyczne i przerażające doświadczenia, które kiedykolwiek przeżył. - Bałem się, że się uduszę, a rodzice znajdą mnie nad ranem martwego w łóżku.

Michał Skalski nie ma wątpliwości - brak możliwości oddychania nie jest objawem paraliżu przysennego. Jest natomiast objawem paniki, która może towarzyszyć paraliżom.

- Paraliż przysenny to wyjątkowo nieprzyjemne uczucie. Często może towarzyszyć mu właśnie panika, która charakteryzuje się dusznościami. Najważniejsze jest to, żeby się uspokoić - mówi Skalski i apeluje, by każdy, kto doświadcza paraliżu, skonsultował się z lekarzem.

- Trzeba jasno stwierdzić, dlaczego paraliże się pojawiają. Być może to tylko objaw niedospania, być może narkolepsji, a być może nerwicy. Trzeba jasno sklasyfikować, z czym mamy do czynienia.

Jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (35)
Zobacz także