Organizują wakacje dla uchodźczyń i ich dzieci. "Zależy im na pozostaniu w Polsce"
15 kobiet i ich dzieci z Ośrodka dla Cudzoziemców w Łukowie marzy o dwóch dniach na Kielecczyźnie. Organizacją wypadu zajmuje się Stowarzyszenie "Dla Ziemi", które od lat integruje przybyszy z polskim społeczeństwem. Przez 50 dni będzie prowadzić zbiórkę, by podarować uchodźczyniom namiastkę normalnego życia.
"Wyobraźcie sobie, że jesteście w takiej sytuacji: czekacie od wielu miesięcy na decyzję, czy możecie pozostać w Polsce. Nie wiecie, jaki będzie wasz los jutro czy pojutrze. Nie macie środków finansowych na zapewnienie swoim dzieciom tego, czego by oczekiwały" - czytamy na stronie zbiórki stowarzyszenia. - Chcemy zrobić coś niewielkiego, ale coś, co pomoże choć na dwa dni oderwać się matkom i ich dzieciom od codziennych trosk. A także poznać nasz kraj, który dla nich sprowadza się do Łukowa i okolic ośrodka" - piszą organizatorzy.
Stowarzyszenie "Dla Ziemi" od prawie 9 lat pracuje na rzecz integracji z polskim społeczeństwem osób starających się o nadanie statusu uchodźcy. Do tej pory udawało mu się pozyskiwać środki z funduszy unijnych. Niestety, półtora roku temu te fundusze zostały wstrzymane. W ośrodkach dla cudzoziemców nadal przebywają ludzie, którzy spędzają tam długie miesiące w oczekiwaniu na urzędowe decyzje. Organizacje pozarządowe starają się, obecnie głównie w ramach działań wolontariackich, wspomagać te osoby, organizować zajęcia edukacyjne dla dzieci, naukę języka polskiego, wszystko to, co można zrobić bez ponoszenia kosztów finansowych.
Dla uchodźczyń dwa dni poza ośrodkiem mogą być najpiękniejszymi spędzonymi w Polsce. "Dni, które pozwalają im wrócić pamięcią do ich dawnego, normalnego życia. Poczuć się jak my i wy, gdy zmęczeni codziennością albo po prostu ciekawi nowego wyjeżdżamy gdzieś w podróż, na wycieczkę lub do rodziny, czy też odwiedzić przyjaciół" - przekonują członkowie stowarzyszenia. W planach jest wycieczka do parku dinozaurów w Bałtowie, zwiedzanie Jaskini Raj oraz ruin zamku w Chęcinach.