Ostaszewska broni Puszczy. "To nasz skarb narodowy"
Maja Ostaszewska jest jedną z najbardziej zaangażowanych politycznie artystek. Stawała w obronie kobiet, teraz broni Białowieży. "To ostatni naturalny las Europy. To nasz skarb narodowy. Poprzez dewastację grozi jej skreślenie z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Nie gódźmy się na to" - apeluje na Facebooku.
W ostatni weekend na terenie Puszczy Białowieskiej odbył się protest ekologów i ich sympatyków, na czele z Adamem Wajrakiem - dziennikarzem i działaczem na rzecz ochrony przyrody. Za pośrednictwem mediów społecznościowych dziękuje im Maja Ostaszewska, jednocześnie krytykując władzę, która podjęła decyzję o wycince Puszczy Białowieskiej. "Jej ofiarą padają ponad stuletnie drzewa w Starej Puszczy, w okresie lęgowym ptaków, na obszarach 2000. A więc nielegalnie. Pod pretekstem rzekomej walki z kornikiem. Wystarczy spojżeć na zdrowe pnie, kikuty drzew by dostrzec że to cyniczna manipulacja. Prawdziwym powodem jest zysk ekonomiczny wąskiej grupy społecznej. Wbrew interesom lokalnej ludności" - pisze aktorka.
Ostaszewska przypomina, że Puszcza jest ostatnim naturalnym lasem Europy i "naszym skarbem narodowym". "Poprzez dewastację grozi jej skreślenie z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Nie gódźmy się na to. Dziękuję wszystkim wspaniałym ludziom, którzy bronią Puszczy. Możemy do nich dołączyć!" - namawia i podaje adres internetowy, gdzie można podpisać petycję w obronie Białowieży. Jak zaznacza artystka, jej los zależy również od nas. Sprzeciw wobec wycinki lasu wyraziła ostatnio Vivienne Westwood. W rozmowie z polskim "VICE Poland" oburzona stwierdziła: "Polski rząd wycina drzewa, nie dba o nie, nie dba o ludzi. To skandal na światową skalę!".