Wyszedł ze studia. "Możecie mnie wyciąć"

Mecenas Piotr Kaszewiak nie wytrzymał i podczas czwartkowego programu "Sprawa dla reportera" wyszedł ze studia. Wcześniej jednak wdał się w dyskusję z Elżbietą Jaworowicz. "Ja mam doświadczenie" - powiedziała prowadząca.

Piotr Kaszewiak
Piotr Kaszewiak
Źródło zdjęć: © TVP | Sprawa dla reportera

7 marca, w trakcie programu "Sprawa dla reportera" słynny adwokat Piotr Kaszewiak wdał się w ostrą dyskusję z prowadzącą Elżbietą Jaworowicz. Bohaterką czwartkowej audycji telewizyjnej była kobieta, która walczy o odzyskanie nastoletniej córki. 

Dziewczyna przyznała, że matka stosuje wobec niej przemoc, dlatego postanowiła zamieszkać ze swoją przyjaciółką i jej rodziną. Kobieta twierdzi jednak, że nigdy nie zrobiła krzywdy swojemu dziecku. Według niej córka miała zakochać się w koleżance, przez co zmieniła zachowanie i nastawienie do rodziny. Temat ten bardzo poruszył prowadzącą "Sprawy dla reportera", która na wizji pokłóciła się z Piotrem Kaszewiakiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Burzliwa dyskusja między Kaszewiakiem a Jaworowicz

Podczas emisji bohaterka programu powiedziała, że podsunięto jej kłamliwe dokumenty, które przedstawiły ją w złym świetle. Kobieta miała pluć, bić i wyzywać córkę, a do tego ograniczać jej dostęp do jedzenia i zamykać ją w garażu.

Matka nastolatki stwierdziła, że nie wie, co dokładnie podpisuje. Takie stwierdzenie doprowadziło do zaciętej dyskusji. W studio znajdowali się eksperci, w tym aż czterech prawników. Wszyscy zaczęli analizować zeznania i dokumenty, zaś Jaworowicz nie kryła, że jest poruszona dramatem matki, która "powierzyła jej lęk o dziecko".

Piotr Kaszewiak w pewnym momencie podważył stwierdzenie kobiety i podał w wątpliwość jej zeznania. Mecenas zwrócił uwagę, że kobieta pominęła niektóre aspekty, na przykład nie wspomniała o przesłuchaniach jej córki w towarzystwie psychologa, który stwierdził, że dziewczynka jest ofiarą przemocy i że jej zeznania są wiarygodne.

Takie zachowanie nie spodobało się prowadzącej, która natychmiast zareagowała.

- Panie mecenasie, przerywam panu. Pan powinien mieć doświadczenie, ponieważ dziewczynka była z rozbitego domu i miała do matki pretensje o ojca - powiedziała Jaworowicz.

Adwokat zapytał, czy w takim przypadku pani redaktor wie lepiej, niż dokumenty, które zostały złożone w tej sprawie.

- Tak, wiem lepiej, ponieważ mam doświadczenie - odpowiedziała prowadzaca.

Piotr Kaszewiak wyszedł ze studia

Zazwyczaj mecenas w programie trzymał nerwy na wodzy, jednak tym razem nie wytrzymał.

- To ja protestuję, proszę kontynuować audycję beze mnie. Podziękuję za udział, proszę wyciąć mnie z całej audycji - powiedział i wyszedł ze studia.

Chwilę później Piotr Kaszewiak postanowił wrócić na wizję, przyznając, że udało mu się porozmawiać z nastolatką. Poprosił też matkę, aby ta porozmawiała ze swoją córką telefonicznie.

Dziewczyna przyznała, że jest szczęśliwa i u nowej rodziny żyje jej się spokojnie. Zaznaczyła, że nie jest w związku z koleżanką, tylko się przyjaźnią. Matka nastolatki nie chciała wysłuchać córki do końca i tym razem to ona opuściła studio, zanim jeszcze doszło do rozmowy.

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (112)