Penelope Cruz i Matthew McConaughey
Nie dość, że wciąż są razem, to mówi się nawet, że aktorska para spodziewa się dziecka.
15.03.2006 | aktual.: 29.03.2006 10:50
*Na uroczystości rozdania Złotych Globów Penelope pojawiła się w efektownej bladoróżowej sukni Marca Jacobsa, ale to nie jej kreacja wzbudziła największe zainteresowanie. Zebrani goście i fotoreporterzy zastanawiali się, dlaczego na czerwonym dywanie aktorce nie towarzyszył jej partner Matthew McConaughey. *
Bo aktor też był obecny na uroczystości, ale oboje nie zamienili ze sobą nawet jednego słowa. To wystarczyło, aby nazajutrz prasa na całym świecie ogłosiła, że jeden z najsławniejszych na świecie związków przestał istnieć.
Po kilku tygodniach amerykańscy dziennikarzy znowu pisali tylko o nich. Tym razem tematem dociekań stał się powiększony brzuch Penelope. Gazeta „News of The World” opublikowała zdjęcia Cruz i McConaugheya, kiedy oboje wypoczywali na meksykańskiej plaży. „Nie ulega wątpliwości, że gwiazda jest w ciąży”, wyrokowali dziennikarze gazety. Penelope milczała. Bardziej rozmowny był Matthew, który co prawda nie powiedział nic o ciąży partnerki, ale zapewnił za to, że z Penelope czują się teraz tak szczęśliwi, jak nigdy dotąd. „Mamy podobne poczucie humoru. Te same rzeczy nas śmieszą i te same denerwują. Poza tym rozczula mnie to, że Penelope jest taka naturalna i pełna życia. Ona ciągle się wszystkim zachwyca, tak jakby wszystkie rzeczy wokół siebie widziała po raz pierwszy. Z nią nie można się nudzić”, przekonywał w programie „The Oprah Winfrey Show”.
Trudne początki miłości *Oboje poznali się w 2004 roku na planie filmu „Sahara”. Penelope była wtedy świeżo po rozstaniu z Tomem Cruise’em i nawet nie chciała słyszeć o poważnym związku. Do dziś jednak Matthew lubi wspominać ich pierwsze spotkanie. „Poszliśmy razem na obiad. Kiedy zaczęliśmy gadać, nie mogliśmy skończyć.* Okazało się, że jesteśmy do siebie bardzo podobni i to chyba nas tak zbliżyło”. Penelope jednak długo zapewniała, że nic jej nie łączy z Matthew i przekonywała, że to tylko przyjaźń. Kiedy jednak praca nad filmem dobiegła końca, oni nadal wszędzie pokazywali się razem. Wtedy o Penelope zaczęto pisać, że nie odpuści żadnemu mężczyźnie i najzwyczajniej w świecie igra z uczuciami Matthew. Dziennikarze twierdzili, że jej największą życiową pasją jest rozbijanie związków. Przypominano, że wcześniej w przebiegły sposób odbiła Matta Damona Winonie Ryder i zniszczyła małżeństwo Nicolasa Cage’a z Patricią Arquette. Oliwy do ognia dolały wypowiedzi byłego partnera Penelope, czeskiego
filmowca Tomasa Obermaiera, który zwierzał się dziennikarzom, że Penelope to modliszka, która zrobi wszystko, żeby znaleźć się w czołówce najsławniejszych gwiazd Hollywood.
Matthew już wtedy uznawany był za jedną z najlepszych partii. Związany z Ashley Judd, Janet Jackson i Sandrą Bullock, od zawsze cieszył się opinią wspaniałego kochanka. Pochodzącego z Teksasu aktora ceniono też za prostolinijność i żelazne zasady. Życzliwi dziennikarze przestrzegali więc swego ulubieńca, wyrokując, że Penelope w najlepszym razie potraktuje go jak atrakcyjną maskotkę. On jednak nie przejmował się tymi plotkami i razem z Penelope pojechał do Madrytu na spotkanie z jej ojcem. Penelope jest oczkiem w głowie srogiego Eduardo i to on zawsze decydował o tym, z kim może się spotykać jego piękna córka. Matthew spodobał mu się od razu. Kiedy para dostała od niego błogosławieństwo, plotki w Hollywood ucichły.
Koczownicy *„Myślę, że największym sukcesem naszego związku jest to, że oboje jesteśmy pracoholikami”, żartuje Penelope. „Jasne jednak, że kiedy wracam do Los Angeles, to robię wszystko, żeby spędzić z Matthew każdą minutę”, dodaje szybko. *W przerwach między jednym a drugim filmem oboje wybierają się na przykład na wspólne wakacje w ulubionej przyczepie McConaugheya.Aktor uwielbia swój dom na kółkach i używa go jako rodzaj testu. „Nie wyobrażam sobie, że mógłbym być z kobietą, która wzgardzi moją przyczepą”, mówi ze śmiechem. Penelope nie tylko nie wzgardziła, ale była zachwycona. „To o wiele lepsze niż pobyt w ekskluzywnych hotelach”, mówiła aktorka, która wcześniej z Tomem Cruise’em wyjechała na wakacje na wyspę Fidżi i nocowała tylko w najdroższych hotelach, za które Cruise łącznie zapłacił 500 tysięcy dolarów. „Matthew mnie zmienił. Nauczył mnie wielu rzeczy. Dzięki niemu zaczęłam fotografować”, mówi w jednym z wywiadów Penelope, która teraz nie rusza się z domu bez aparatu fotograficznego.
Matthew namówił ją też, aby zaangażowała się w pracę z nastolatkami ze schroniska w San Francisco. „Teraz razem z nimi przygotowuję wystawę fotograficzną. To trudna młodzież, z problemami, dlatego tak ważne jest, aby i oni mieli szansę na zrobienie czegoś twórczego”, opowiada Penelope.
A Matthew przyznaje, że to dzięki Penelope przekonał się do zwierząt. Aby jej pies Vino miał towarzystwo, aktor kupił suczkę Foxi. Zaangażował się też w akcję charytatywną, aby pomóc zwierzętom, które ucierpiały wskutek huraganu Katrina. „Oboje robimy wiele z myślą o zwierzętach. I mimo że nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu, staramy się cieszyć każdą wspólnie spędzoną minutą. Ale tak naprawdę oboje jesteśmy koczownikami”, tak Penelope podsumowuje wspólne życie z Matthew.
Najpierw dziecko *Mimo że są ze sobą już dwa lata, amerykańscy dziennikarze ciągle nie chcą do końca uwierzyć w szczerość ich uczuć i nie wydają się wzruszeni ich opowieściami o wielkiej miłości. „Skoro się tak kochają, to dlaczego nie biorą ślubu?”, zastanawiał się niedawno magazyn „In Touch”, który wypomniał parze, że już półtora roku temu mówiło się, że weselna uroczystość organizowana jest w Madrycie. *Tymczasem do tej pory para nie jest nawet zaręczona. „Nie uważam, żeby ślub był nam do czegoś potrzebny. Dobrze jest tak, jak jest”, odparła Penelope. W lutowym wydaniu amerykańskiej „Marie Claire” aktorka przyznała jednak, że marzy o tym, aby mieć dziecko. „Szczęśliwa i duża rodzina zawsze była moim największym marzeniem. Mam nadzieję, że będzie mi dane zostać biologiczną matką, ale nie wykluczam też adopcji”, mówi gwiazda. Matthew też przyznaje, że na pewno przyjdzie czas, kiedy zdecyduje się na dziecko: „To byłoby wspaniałe patrzeć na małych McConaugheyów”. Jest pewien, że kiedy już będzie miał
dzieci, na pewno nie odda ich na wychowanie niańkom. „Chcę sam patrzeć, jak dorastają i sam je wychowywać”, obiecuje.
Jeszcze kilka miesięcy temu oboje przyznali, że muszą sprawę potomstwa dokładnie przemyśleć. „Przez ubiegły rok często rozmawialiśmy na temat założenia rodziny i rozważaliśmy wszystkie za i przeciw”, przyznaje Penelope. Jakie były rezultaty tych rozważań – nie wiadomo. Może jednak plażowe zdjęcie Penelope to dowód na to, iż oboje uznali, że przyszedł już najwyższy czas?
Iza Bartosz