Pink pokazuje, jak wygląda jej macierzyństwo. Instagram ją pokochał
Rola mamy zmienia. Pojawia się odpowiedzialność za drugiego człowieka, zupełnie bezbronnego, który bezgranicznie ufa i pragnie być blisko ciebie. Bywa, że jest to przytłaczające, w końcu tak wiele teraz zależy od nas. Chcemy dla nich wszystkiego, co najlepsze, ale… nie dajmy się zwariować. I właśnie to chce nam przekazać Pink. Czy naprawdę idealnie nie jest właśnie wtedy, kiedy nie jest idealnie?
13.07.2017 | aktual.: 14.07.2017 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gwiazda jest podwójną mamą - ma 6-letnią córkę Willow Sage Hart i synka Jamesona Moona, którego urodziła pod koniec 2016 roku. "Tak, moje dziecko jeździ na rowerze po domu. Tak, bez ciuchów i tak, bez kasku. A ja ignoruję i patrzę w telefon" – napisała pod zdjęciem na Instagramie. Wyluzujmy nieco – zdaje się przekazywać piosenkarka. Czasami usiądźmy i zajmijmy się sobą. Odpocznijmy. W końcu dziecko potrafi doskonale samo sobą się zająć. Czyż nie genialne są właśnie te wspomnienia z dzieciństwa, gdy mogliśmy coś robić i działać samodzielnie? Bez chodzącego za nami jak cień opiekuna.
Na profilu Pink nie brakuje zdjęć z rodzinnych wypadów. Możemy zaobserwować, jak jest zaangażowana w wychowywanie dzieci. "Randka w kinie mamy i córki" – napisała, dodając urocze zdjęcie. "Spacery sprawiają, że robisz się spragniony" – czytamy pod fotką, na której widać, jak wokalistka karmi piersią.
Kilka lat temu Pink niezbyt chętnie wypowiadała się na prywatne tematy, dziś wspiera akcje publicznego karmienia piersią. "Jameson również potrafi być wielozadaniowy" – napisała pod zdjęciem. Koncert nie koncert, dziecko trzeba nakarmić. A przerwa na makijaż, wydaje się idealnym momentem.
Gwiazda od zawsze znana była z ciętego języka i to się nie zmieniło. Jej wpisy wywołują spore zainteresowanie. Ogromny temperament i energia to jej cechy charakterystyczne, ale od kiedy została mamą, fani mogą zobaczyć też jej łagodną i ciepłą stronę charakteru. Do tego bez stylizacji, makijażu, czasami w dresie, a innym razem w szlafroku. Taką normalną, fajną dziewczynę i mamę.