FitnessPiołun - kiedy pomaga, a kiedy szkodzi?

Piołun - kiedy pomaga, a kiedy szkodzi?

Roślina ta wykazuje sporo właściwości leczniczych, od wieków budzących zainteresowanie kobiet. Jakie problemy pomaga przezwyciężyć?

Piołun - kiedy pomaga, a kiedy szkodzi?
Źródło zdjęć: © 123RF

09.10.2015 | aktual.: 03.09.2018 15:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kojarzymy go głównie z ulubionym trunkiem dawnych poetów i malarzy, czyli. Alkohol zwany pieszczotliwie „zieloną wróżka” do dziś jest wytwarzany z kwiatów i liści piołunu. Roślina ta wykazuje sporo właściwości leczniczych, od wieków budzących zainteresowanie kobiet. Działa też łagodząco i tonizująco na skórę. Jakie problemy pomaga przezwyciężyć?

Bylica piołun należy do rodziny astrowatych. Rośnie w wielu regionach Polski, lubi słoneczne i kamieniste zbocza, rumowiska oraz przydrożne rowy. Jej szaro-zielone liście i drobniutkie jasnożółte kwiaty o specyficznym ziołowym zapachu zazwyczaj nie przyciągają naszego wzroku. Mimo to piołun od wieków otacza aura niezwykłej rośliny.

Już starożytni Egipcjanie wykorzystywali jego właściwości, odkrywając, że składniki piołunu potrafią regulować skurcze macicy. Roślinne napary aplikowano kobietom mającym problemy z miesiączką. Jednocześnie piołunowe preparaty aplikowano przyszłym matkom w czasie porodu, ponieważ ułatwiały urodzenie dziecka.

Jednak najczęściej roślinne wywary stosowano przy zaburzeniach układu pokarmowego: braku apetytu, problemach z trawieniem, wzdęciach czy biegunkach. Także dzisiaj piołun może skutecznie pomóc w łagodzeniu tego typu dolegliwości.

Potrzeba ostrożności

Liście i kwiaty piołunu zawierają bardzo dużo olejków eterycznych, kwasów organicznych, glikozydów, flawonoidów (usuwają z organizmu wolne rodniki, które mogą uszkadzać tkanki i przyspieszać proces starzenia się organizmu) oraz garbników. To związki wykazujące właściwości przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i antyutleniające. Roślina kryje w sobie także solidną dawkę witaminy C.

To dlatego piołun od wieków jest ceniony przez medycynę naturalną. Zdobył uznanie przede wszystkim za pobudzanie pracy układu pokarmowego - zwiększanie łaknienia i produkcji soków żołądkowych, a także regulowanie przemiany materii. Tymczasem zaburzenie tych procesów wywołuje liczne dolegliwości - permanentne zmęczenie, brak energii, skłonność do przeziębień czy kłopoty z utrzymaniem wagi.

Piołun działa żółcio i moczopędnie, bakteriobójczo, rozkurczowo i odkażająco. Jednak jego zażywanie wymaga rozwagi. W olejku eterycznym rośliny kryją się bowiem dwa związki, które odpowiadają m.in. za halucynogenne właściwości absyntu. Nadmiar tujonu i tujolu może prowadzić do zatruć, zawrotów głowy, a w ciężkich przypadkach nawet do porażenia układu nerwowego. Dlatego produkty piołunowe należy stosować ostrożnie przez krótki czas, robić przerwy i nie przekraczać zalecanych dawek.

Powinny z nich zrezygnować kobiety karmiące piersią (ich mleko może stać się gorzkie), a także osoby z ostrym nieżytem żołądka czy jelit, chorobami wątroby i hemoroidami.

Do naparu i kąpieli

W przypadku problemów z przewodem pokarmowym najlepiej stosować napar z suszonego piołunu. Łyżeczkę ziela (albo kupioną w aptece torebkę z suszoną rośliną) zalewamy szklanką wrzącej wody, zostawiamy pod przykryciem na około pół godziny, a później przecedzamy. Pijemy łyżeczkę preparatu na godzinę przed posiłkiem. Taka kuracja pobudza trawienie, wzmaga apetyt, poprawia przemianę materii. Działa moczopędnie i wzmacniająco na cały organizm. Jest polecana przy zgadze, wzdęciach czy w przypadku kolki jelitowej.

Piołun można też wykorzystać do celów kosmetycznych, ponieważ świetnie nadaje się do kąpieli. 2-3 łyżki suszu gotujemy w garnku wody przez kilka minut, zostawiamy do ostygnięcia, a później dolewamy do wanny. Składniki rośliny działają łagodząco i tonizująco na skórę. Piołunowa kąpiel pomaga nam się zrelaksować i odprężyć po ciężkim dniu, a także przynosi ulgę w bólach mięśni i stawów. Pomaga też uporać się z infekcjami grzybiczymi.

(RAF)/(kg), WP Kobieta

Komentarze (3)