Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Joanna Przetakiewicz łączy się w cierpieniu z rodziną
Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z soboty na niedzielę. Poszukiwania producenta trwały kilka dni, na wodę wypływało codziennie wiele jednostek. Dzisiaj podano informację o znalezieniu jego ciała. Joanna Przetakiewicz łączy się z rodziną w bólu i wspomina, jakim człowiekiem był Piotr Woźniak-Starak.
22.08.2019 | aktual.: 22.08.2019 13:18
Joanna Przetakiewicz o Piotrze Woźniaku-Staraku
- Nikt, naprawdę nikt, nie zasługuje na tak straszne cierpienie i traumę, jaką przeszła rodzina Piotra przez wszystkie dni poszukiwań - mówi Przetakiewicz w rozmowie z WP Kobieta. - To były bardzo długie doby i godziny zastanawiania się, co się stało. Dzisiaj łączę się z nimi całym sercem w cierpieniu.
Projektantka powiedziała także, za co najbardziej ceniła Piotra Woźniak-Staraka i jak niezwykłą był osobą.
- Piotrek to była wspaniała osoba, wyjątkowo wielowymiarowa. Wielki talent, kreatywność, ale też wielka naturalność i autentyczność. To był ktoś, kto był zawsze sobą i nikogo nie udawał. Cecha, za którą go najbardziej szanowałam i podziwiałam, która jest według mnie najcenniejsza, to miłość do ludzi. Budowanie bliskich relacji. Wiem, jak wiele osób będzie go opłakiwać jeszcze bardzo długo.
- Miał ogromny talent zjednywania ludzi i skupiania ich wokół siebie - kontynuuje Przetakiewicz. - Dbał o nich. Stworzył dużą dodatkową rodzinę, jaką była firma i przyjaciele. Miał wokół siebie całe mnóstwo bliskich i oddanych mu osób. Stworzył wspaniały związek z żoną Agnieszką. Byli w sobie bardzo zakochani. Miał wyjątkową relację z mamą Anną i siostrą Julią. Kochał je, a one jego. Miał bardzo bliską relację ze swoim ojczymem, Jerzym Starakiem, który był dla niego jak rodzony, najlepszy, wymarzony ojciec. Słynął z tego, że zawsze chciał dla wszystkich dobrze, wszystkich godził, ze wszystkimi rozmawiał. Mam nadzieję, że od teraz Anioły będą nad nim czuwały - dodaje.
Poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka
Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z soboty na niedzielę. Około godz. 4 nad ranem policja dostała zgłoszenie dotyczące motorówki, która miała zakłócać ciszę nocną nad jeziorem Kisajno. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli pustą łódź i 27-latkę, która płynęła nią z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Przyznała, że oboje mieli wpaść do wody podczas manewru skrętu, ale tylko jej udało się dopłynąć do brzegu. Od tamtej pory policja, z pomocą innych służb, szukała Piotra Woźniaka-Staraka.
Pierwsze informacje opublikował na Twitterze wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.
Piotr Woźniak-Starak był pasierbem Jerzego Staraka - miliardera i jednego z najbogatszych Polaków. Pracował jako producent filmowy. Ożenił się z dziennikarką Agnieszką Szulim.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl