Placki ziemniaczane - proste i pyszne
To koło ratunkowe dla wegetarian w podróży! Gdy w sałatce jest grillowany kurczak, a ruskie pierogi pokrywa tłuszcz i boczek, placki ziemniaczane są zawsze najlepszym wyborem. Na szczęście nigdy na dobre nie zniknęły z naszego menu.
30.07.2013 | aktual.: 30.07.2013 15:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To koło ratunkowe dla wegetarian w podróży! Gdy w sałatce jest grillowany kurczak, a ruskie pierogi pokrywa tłuszcz i boczek, placki ziemniaczane są zawsze najlepszym wyborem. Na szczęście nigdy na dobre nie zniknęły z naszego menu. Miały swoje wzloty i upadki. W czasach, gdy nikomu jeszcze nie śnił się kebab i zapiekanka – placki królowały w nadmorskich kurortach i górskich schroniskach. Przez wiele lat ich jakość często pozostawiała wiele do życzenia. Teraz powracają w wielkim stylu.
Jeśli ktoś chce potraktować placki ziemniaczane jako polski odpowiednik śmieciowego jedzenia, czyli coś pomiędzy wegetariańskim hamburgerem a chipsami, to się srogo zawiedzie. Zrobienie dobrych placków wymaga czasu, wyczucia, cierpliwości i odrobiny kulinarnego talentu. Jest to danie proste, ale nie prostackie, szczególnie jeśli chcemy dokonywać pewnych modyfikacji czy „plackowych” wariacji. Warto jednak spróbować, bo efekt bywa niezwykle smakowity. Jeśli damy sobie trochę czasu, to zawsze osiągniemy sukces. Zanim zabierzemy się do pracy, musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
Według doświadczonych kucharzy ziemniaki na placki powinny być przede wszystkim duże, mączyste i o zbitym miąższu. Surowe ziemniaki ścieramy na tarce o małych oczkach . Ważne jest by potem ziemniaczaną masę odcedzić, bo nadmiar wody będzie nam bardzo przeszkadzał przy smażeniu. Do ziemniaków dodajemy mąkę, rozbite jajka, pieprz i sól. W moim domu zawsze dodawało się też - startą na „większych” oczkach - cebulę.
Ziemniaczane ciasto na placki musi być wilgotne i niezbyt gęste. Trzeba unikać podstawowego błędu, czyli dodawania dużej ilości mąki. Ciasto wówczas robi się bardzo gęste, a wysmażone placki twarde jak podeszwa. Placki smażymy na mocno rozgrzanym tłuszczu i na bardzo ostrym ogniu. Mają mieć złoty a nie brązowo-czarny kolor. Spieczone placki są gorzkie i niesmaczne. Placki, podobnie jak frytki, po usmażeniu warto położyć na grubą warstwę papierowych ręczników, by odciekł nadmiar tłuszczu. Trzeba jednak bardzo szybko je podawać, ponieważ cieniutkie i złociste placki stygną i robią się rozmiękłe. Jeśli smażymy dużą ilość placków dla większego grona biesiadników, to możemy je ułożyć na blasze i wstawić do ciepłego piekarnika. Dzięki temu zachowają odpowiednią temperaturę i chrupkość. Ważne jednak, by leżały niezbyt długo i nie jeden na drugim.
Niektórzy kucharze mają kilka „swoich” tajemnic, by poprawić jakość placków ziemniaczanych. Gdy do ciasta dodamy troszkę twarogu, to placki będą puszyste i delikatne w smaku. Jeśli dorzucimy do nich szczyptę proszku do pieczenia, to staną się miękkie w środku. Natomiast kolor placków może zmienić utarta marchewka, dynia, żółty ser, a nawet siekana szynka lub kiełbasa. W tym ostatnim wypadku placki stają się jednak potrawą jak najbardziej... mięsną.
Wraz z dodatkami otwiera się cały wachlarz rozmaitych wariacji na temat placków ziemniaczanych. Gdy zrezygnujemy z cebuli, a dodamy mus jabłkowy lub starte świeże jabłka i cukier, wówczas placki staną się doskonałym deserem. Możemy je podawać na przykład z konfiturami lub owocami w syropie. Wersja bardziej elegancka to placki z dodatkiem drożdży, siekanych migdałów, rodzynek i masła.
W przypadku placków „na słono” ilość wszelkich wariacji jest niemal nieograniczona. Do placków ziemniaczanych możemy bowiem dodawać czosnek, marchewkę, włoszczyznę, mieszać ziemniaki ze szpinakiem, siekanymi grzybami (w tym pieczarkami), cukinią lub oberżynami. Gotowe placki świetnie komponują się z gulaszem, kwaśną śmietaną, tzatzikami, sałatką śledziową, ciepłymi sosami (grzybowy, pomidorowy, śmietanowy), z warzywami na ciepło lub surówkami. Można też zrobić jeden wielki placek i podać go jak naleśnik z odpowiednim farszem.
Setki porad i wskazówek na temat idealnych placków znajdziemy w każdej książce kucharskiej dotyczącej rodzimej kuchni. Przyjęło się bowiem traktować placki ziemniaczane jak narodową polską potrawę, podobnie zresztą jak kotlety schabowe. Nic bardziej błędnego! Placki królują na stołach Białorusi, Rosji, Ukrainy, Litwy, Łotwy, Czech, Słowacji, a nawet Niemiec, Austrii, Luksemburga, Szwajcarii, Izraela (kuchnia żydowska) i Irlandii. Ich daleką krewną jest typowa hiszpańska „tortilla”. W każdej narodowej wersji jedna rzecz jest niezmienna. Placki ziemniaczane to prawdziwa bomba kaloryczna. Jeden dostarcza nam około 200 kalorii i zawiera co najmniej pięć gramów tłuszczu.
Maciej Kucharski (ml/mtr), kobieta.wp.pl