Po spektaklu weszła do jego garderoby. Długo się opierał

Jest uważany za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Widzowie pokochali go za rolę Janka Kosa w serialu "Czterej pancerni i pies". Jednak na koncie ma kilkadziesiąt wcieleń zarówno filmowych, jak i teatralnych. Jest laureatem wielu prestiżowych nagród (Orły, Wiktory, Diamentowe Lwy), a ponadto nosi tytuł profesora nauk teatralnych.

Lecz równie ciekawe jest jego życie prywatne. Gwiazdor stawał bowiem na ślubnym kobiercu aż cztery razy. Po trzecim nieudanym małżeństwie stracił nadzieję na prawdziwą miłość. Jednak los się do niego uśmiechnął.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Janusz Gajos swoją pierwszą żonę, Zoję, poznał w dość nietypowych okolicznościach. Po wypadku na planie "Czterech pancernych i psa" trafił do szpitala aż na miesiąc. Tam jego uwagę zwróciła młoda laborantka. Szybko rozpalone uczucie wywołało decyzję o ślubie i wspólnym zamieszkaniu w Łodzi. Ich związek przetrwał trzy lata.

Po zakończeniu zdjęć do słynnego serialu Gajos przeprowadził się do Warszawy. Tam poznał z kolei Ewę Miodyńską – aktorkę i piosenkarkę, pracującą wówczas w Teatrze Syrena. Wszyscy wokół twierdzili, że jest dla niego idealną kandydatką na żonę. Kobieta była ponoć bardzo opiekuńcza, a nawet zrezygnowała z kariery, by stworzyć dla aktora idealne ognisko domowe. Niestety to małżeństwo także nie przetrwało próby czasu.

Trzecią miłością Janusza Gajosa była Barbara Nabiałczyk – realizatorka telewizyjna Kabaretu Olgi Lipińskiej (w momencie poznania związana z aktorem Tadeuszem Borowskim). Gajos w jednym z wywiadów określił ją jako jedyną kobietę, o którą musiał walczyć. Owocem ich małżeństwa jest córka Agata, która przyszła na świat w 1980 roku. Jako dorosła kobieta wyznała, że rodzice żyli "jak pies z kotem". Nic dziwnego zatem, że ich relacja zakończyła się rozwodem.

Pod koniec lat 80. o uwagę aktora zaczęła zabiegać dyrektorka kultury Teatru Starego w Krakowie, Elżbieta Brożek. "Chciałam zaprosić go na spotkanie. Po przedstawieniu poszłam do jego garderoby i otrzymałam numer telefonu" - powiedziała w jednym z wywiadów.

Po wielu próbach umówienia spotkania Gajos w końcu znalazł dla niej czas. "Pojechałem do Krakowa i na dworcu kupiłem róże. To była najlepsza decyzja w moim życiu" - skwitował. Po roku odbyły się zaręczyny, a niedługo potem ślub. Elżbieta i Janusz Gajos prowadzą szczęśliwe życie już od ponad 30 lat.

"Nie jesteśmy idealnym małżeństwem. Kłócimy się, często mamy sobie za złe, są ciche dni, a potem się wszystko zmienia i jest OK. Nasz związek nie jest oparty na absolutnej wspólnocie dusz. U nas iskra przeskakuje z jednego bieguna na drugi i dlatego dochodzi do spięć" – mówił aktor w "Fakcie". Jednocześnie nazywał ją aniołem i prawdziwą miłością.

"Zginąłbym bez niej. Wygląda na to, że im dłużej jesteśmy ze sobą, tym bardziej nasz związek się zacieśnia" – wyznał Gajos w magazynie "Twój Styl". Lecz w wywiadzie dla czasopisma "Pani" stwierdził, iż decyzję o ślubie trzeba podejmować w wieku dojrzałym. "Mężczyzna powinien żenić się dopiero po czterdziestce, kiedy ma już za sobą kawałek życia".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl